Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... => KOŚCIOŁY CHRZEŚCIJAŃSKIE => Wątek zaczęty przez: szymonbudny w 08 Wrzesień, 2018, 20:03

Tytuł: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: szymonbudny w 08 Wrzesień, 2018, 20:03
Czytałem ostanio ciekawy artykuł o tym jak tytułuje się duchownych katolickich w róznych sytuacjach, np. podczas powitania, pisania listu itd.


Fragment:
Cytuj
Korespondując z duchownymi wyższą rangą (kardynałem, arcybiskpem, biskupem, generałem zakonu, prowincjałem, opatem, prałatem papieskim piszemy „Najprzewielebniejszy” (mamy wówczas formę  „Wasza Eminencjo Najprzewielebniejszy Księże Kardynale”, a na kopercie - „Jego Eminencja Najprzewielebniejszy Ksiądz Kardynał” ).


Czy w korespondencji do wyższych rangą ŚJ stosuje sie jakiś standard, co wypada a co nie wypada?
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Wrzesień, 2018, 20:10
To się zmieniało w Towarzystwie.
Od Pastora, przez Sędziego, Generalissimusa i Wodza, po Presidenta.
Inaczej jest gdy się zwracają, a inaczej gdy opisują daną funkcję czy stanowisko czy tytuł.

W Kryzysie są listy Franza i innych, oficjalne.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 08 Wrzesień, 2018, 20:16
Czytałem ostanio ciekawy artykuł o tym jak tytułuje się duchownych katolickich w róznych sytuacjach, np. podczas powitania, pisania listu itd.


Fragment: „Wasza Eminencjo Najprzewielebniejszy Księże Kardynale”, a na kopercie - „Jego Eminencja Najprzewielebniejszy Ksiądz Kardynał” ).



 ;D :'( ;D :'( ;D :'(

Nie wiem , smiac sie czy plakac ?

Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Wrzesień, 2018, 20:26
Ja też dostałem kiedyś list:
Przewielebny Ksiądz W. Bednarski (to od jezuity).

Albo w liście:
Drogi Księże Profesorze (to od kleryka).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Wrzesień, 2018, 21:27
nie wiem jak sprawy mają się teraz po kilkunastu latach od mojego odejścia, ale wiem że w latach 90-tych starszyzna zborowa bardzo nie lubiła gdy ktoś ich porównywał do księży natomiast uwielbiali gdy ktoś (poważnie lub dla żartu) nazywał ich "biskupami"...
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: salvat w 08 Wrzesień, 2018, 22:16
Tytułów w zborach odkąd pamiętam nigdy nie było, aczkolwiek hołubienie NO zwanych wcześniej podróżującymi spotykało sią z niepisaną akceptacją zwłaszcza adresatów.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Wrzesień, 2018, 22:59
Tytułów w zborach odkąd pamiętam nigdy nie było, aczkolwiek hołubienie NO zwanych wcześniej podróżującymi spotykało sią z niepisaną akceptacją zwłaszcza adresatów.
Towarzystwo znalazło sposób pośredni.
Nie używają tytułów, gdy się zwracają do osób na stanowisku, tylko np. "brat Russell" Rutherford, Franz, Knorr (nie mówiono kiedyś imienia tylko jego nazwisko).

Natomiast jak się pisze o nich to okazuje się, że to postacie z Biblii: 'sługa wierny", "posłaniec laodycejski", "mąż z kałamarzem", "strażnik", "prorok", korporacyjne np. Ciało Kierownicze, prezes, sekretarz-skarbnik albo tytuły mieszane biblijno-korporacyjne: Nadzorca obwodu, Nadzorca oddziału, strefy, Koordynator grona starszych.

Ciekawostka o Pawle:

*** g 9/08 s. 21 Czy wolno używać zaszczytnych tytułów? ***
Apostoł nie uniósł się gniewem, lecz zareagował spokojnie, zwracając się do Festusa: „Wasza Ekscelencjo” (Dzieje 26:24, 25).

Łukasz:

„(...)najdostojniejszy Teofilu,” (Łk 1:3)

nowy przekład ma "dostojny".
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 08 Wrzesień, 2018, 23:42
To się zmieniało w Towarzystwie.
Od Pastora, przez Sędziego, Generalissimusa i Wodza, po Presidenta.
Inaczej jest gdy się zwracają, a inaczej gdy opisują daną funkcję czy stanowisko czy tytuł.

W Kryzysie są listy Franza i innych, oficjalne.

Co Ty pitolisz? Na co dzień do kogoś gadali Generalissimus, czy wynalazłeś w kilku publikacjach i stwierdziłeś, że tak w listach gościa tytułowano?
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Wrzesień, 2018, 23:59
Co Ty pitolisz? Na co dzień do kogoś gadali Generalissimus, czy wynalazłeś w kilku publikacjach i stwierdziłeś, że tak w listach gościa tytułowano?
Julio, rozumiem że nie lubisz Włodka, ale staraj się nieco opanować emocje...
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 09 Wrzesień, 2018, 00:00
Julio, rozumiem że nie lubisz Włodka, ale staraj się nieco opanować emocje...

Po prostu dziwuję się, jeśli to prawda. Sądzę jednak, że na co dzień tak się nie zwracali do tych swoich prezesów, ani nawet w listach.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Wrzesień, 2018, 00:16
przypuszczam że zdecydowana większość listów nie zawierała takich kwiatków, ale nie zdziwiłbym się gdyby w niektórych listach do Józka Rutheforda były takie (i jeszcze inne kwiatki) typu:

"jesteś mądry jak król Salomon", "najwybitniejszy adwokacie jaki stąpał po amerykańskiej ziemii", itd.itp.

sekta to struktura totalitarna więc podobieństwo do tytułów radzieckich typu generalissimus także mnie nie zdziwi; Józek był adwokatem ale tytułowano go sędzią, więc wszystko jest możliwe

Russell był aniołem laodycejskim więc Józek nie może być gorszy, równie dobrze może być wielkim elektrykiem dostarczającym prąd z gwiazdozbioru Plejady ;)

Biorąc pod uwagę jego zamiłowanie do alkoholu nie wykluczam że wiele z tych tytułów podobało mu się.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 09 Wrzesień, 2018, 00:34
W KK tytułowanie na odpowiednich stopniach hierarchii jest ściśle ustalone i obowiązkowe.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Wrzesień, 2018, 00:38
a u świadków Jehowy jest raczej formą samowolki przy realizowaniu wlazidupstwa w praktyce
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 09 Wrzesień, 2018, 00:45
W KK tytułowanie na odpowiednich stopniach hierarchii jest ściśle ustalone i obowiązkowe.
"(...)czy ksiądz jest pedofilem?(...)"  ;D... myślę że ten film będzie godny obejrzenia.. sorki dla popleczników kk... film jest film... a że prawdziwe przesłanie niesie ... cóż... 8-) utemperujcie biznesmena z Torunia...
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Wrzesień, 2018, 09:00
Co Ty pitolisz? Na co dzień do kogoś gadali Generalissimus, czy wynalazłeś w kilku publikacjach i stwierdziłeś, że tak w listach gościa tytułowano?
Taaak z księżyca wziąłem.
Jak wpiszesz sobie to słówko na forum to znajdziesz cytaty.
O zasadzie używania tytułów w Towarzystwie napisałem powyżej.
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/koscioly-chrzescijanskie/tytuowanie-w-organizacji/msg153915/#msg153915

Cytuj
W KK tytułowanie na odpowiednich stopniach hierarchii jest ściśle ustalone i obowiązkowe.
Gdzie ustalone na piśmie?
Jest zasada co do eminencjo i ekscelencjo.

Ja rozmawiając ze swoim arcybiskupem Gocłowskim mówiłem do niego normalnie:
księże biskupie, a nie ekscelencjo, czy jakoś inaczej.
Do proboszcza, który był kanonikiem, a drugi prałatem, mówiłem: księże proboszczu, a nie księże prałacie.
Do innego bliskiego mi księdza, prałata, mówiłem nawet księże Michale.
Cytuj
Po prostu dziwuję się, jeśli to prawda. Sądzę jednak, że na co dzień tak się nie zwracali do tych swoich prezesów, ani nawet w listach.
Zasada opisana powyżej.

   „Nasz Umiłowany Bracie Rutherford: Zebrany na generalnej konwencji w Sydney, Australia, wdzięczny zastęp świadków Jehowy pozdrawia Cię w imieniu Wieczystego Króla. Mamy pragnienie zaznaczyć naszą głęboką wdzięczność dla Jehowy Boga za przywilej ujednoznacznienia nas jako członków jego potężnej organizacji, a także wyrazić nasze serdeczne ocenianie Ciebie, jako widzialną głowę tej widzialnej organizacji na ziemi [ang. the visible head of that organization on earth], oraz za Twą nieznużoną pracę dla dobra wiernego ostatka” (Strażnica 01.08 1932 s. 239 [ang. 01.06 1932 s. 175]).


Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Wrzesień, 2018, 11:55
Ray Franz wspomina:

"Centralne Biuro Główne miało natomiast swojego prezesa, do którego ja osobiście zwróciłem się (rozpoczynając jeden z kursów dla nadzorców Oddziału w Brooklynie) jako do „Nadzorcy Przewodniczącego wszystkich zborów świata”*.
* Prezes Knorr siedział wówczas na podwyższeniu i nie wyraził żadnej obiekcji co do nadanego mu tytułu." (Kryzys sumienia 2006 s. 79).
w ang. “the Presiding Overseer for all congregations earthwide.” (s. 80).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: szymonbudny w 09 Wrzesień, 2018, 13:52
Czy wypada do Nadzorcy powiedzieć "Proszę Pana"?
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 09 Wrzesień, 2018, 14:11
Czy wypada do Nadzorcy powiedzieć "Proszę Pana"?
Jeśli jesteś zainteresowanym i bliżej go nie znasz - oczywiście, jak najbardziej można.
Za to gdy jesteś "bratem" czy nawet "głosicielem" - jest to absolutnie niedopuszczalne. Jedyna dopuszczalna forma to: "bracie .... (i tu oficjalnie: nazwisko, mniej oficjalnie: imię)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: szymonbudny w 09 Wrzesień, 2018, 17:25
Jeśli jesteś zainteresowanym i bliżej go nie znasz - oczywiście, jak najbardziej można.
Za to gdy jesteś "bratem" czy nawet "głosicielem" - jest to absolutnie niedopuszczalne.
Fascynuje mnie to jak religie są czasami podobne do siebie.
Gdy powiem do ksiądza "Proszę Pana" to będę niegrzeczny.
Okazuje się, że do nadzorcy u świadków również nie wypada tak powiedzieć.


"Trzeba wszystko zmienić żeby wszystko zostało po staremu" ;) - ogromne uproszczenie ale czasami mam wrażenie że prawdziwe.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Wrzesień, 2018, 17:59
Choć nikt do starszych nie zwraca się "książę", to jednak "książętami" są:

„»Książęta« wysunęli się na widownię w minionym półwieczu. Ci z nich, którzy należą do drugich owiec, są szkoleni jako wyłaniająca się klasa »naczelnika«; jej wykwalifikowani członkowie po wielkim ucisku będą przygotowani do przyjęcia na siebie obowiązków związanych z zarządzaniem »nową ziemią«...” (Proroctwo Izajasza światłem dla całej ludzkości 2000 t. I, s. 332).
   
„Jezus jako Król ustanawia »książąt«, czyli starszych, którzy troszczą się o trzodę” (Chrześcijańskie życie i służba – program zebrań Nr 1, 2017 s. 3).

Ci "książęta" głównie wykluczają:

„Wszyscy musimy »czynić zadość sprawiedliwości«, ale szczególnie są do tego zobowiązani chrześcijańscy starsi. Zwróćmy uwagę na proroczy opis »książąt«, czyli starszych, zawarty w Księdze Izajasza: »Oto król będzie panował dla prawości, a książęta będą sprawować władzę książęcą dla sprawiedliwości« (Izajasza 32:1). Jehowa oczekuje więc od nich, że będą działać w interesie sprawiedliwości. Jak mogą to robić? Ci duchowo usposobieni mężczyźni wiedzą, że sprawiedliwość nakazuje dbać o czystość zboru. Dlatego czasem muszą rozpatrywać poważne wykroczenia. (...) Muszą zatem wykluczyć go ze zboru” (Zbliż się do Jehowy 2002 s. 164-165).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Wrzesień, 2018, 18:52
Był taki jeden osobliwy tytuł, ale pośmiertny, Russella:

   „Charles Taze Russell, zostałeś przez Pana ukoronowany jako Król, a przez wieki wieczne imię twoje wiadome będzie między narodami, a nieprzyjaciele twoi przyjdą i będą się kłaniać u twoich nóg” (Strażnica Nr 12, 1916 s. 23).

To takie mocne słowa na "wieczność" miały być. :-\
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Wrzesień, 2018, 20:53
Do Rutherforda często zwracano się "Sędzio":

„Sędzio Rutherford! (...) Mając za przewodnika Boga, jakoż mógłbyś być w błędzie! (...) Zapewne, iż jesteś w pokrewieństwie z Bogiem, bo inaczej nie mógłbyś tak się wypowiadać” (Strażnica 15.04 1930 s. 127 [ang. 15.01 1930 s. 31]).

Niedawno wspomniano taki list:

*** yb11 ss. 176-177 Estonia ***
Pewien chłopiec napisał po angielsku następujący list:
Droga Strażnico i Sędzio Rutherfordzie!
Przykro mi, że nasz rząd w Estonii zakazał Waszych audycji. Chodzę do szkoły. Moi rodzice nie są bogaci: ciężką pracą zarabiają na utrzymanie dzieci. Ale miłość do naszego Pana i nadzieja od Niego rozświetla ich twarze jak promień słońca. W zimie bardzo chorowałem i tylko Wasze wykłady w radiu mogły mnie pocieszyć. Moje łzy stały się łzami szczęścia. (...) Gdzie teraz są te wykłady? (...) Zacząłem się uczyć angielskiego, a to jest mój pierwszy list napisany w tym języku — i to bez pomocy słownika. (...) Życzę wszystkiego najlepszego i pozdrawiam Sędziego Rutherforda.
Brat Rutherford odpowiedział na ten list osobiście i wysłał temu chłopcu kilka płyt z wykładami.

   „Wkrótce potem brat Macmillan odwiedził Rutherforda na dzień czy dwa. Oto, jak przebiegła jedna z ich rozmów: ‘Powinien pan, panie sędzio, głosić tu prawdę’. ‘Nie jestem kaznodzieją. Jestem prawnikiem’” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 30; patrz też Strażnica Nr 14, 1967 s. 10);

   „Zatrudnionych było tam od 15 do 20 kolorowych i Rutherford poszedł wygłosić im kazanie pod tytułem ‘Życie, śmierć, a co potem?’ Kiedy mówił, oni cały czas powtarzali: ‘O Boże! Skąd pan sędzia to wszystko wie?’ Przeżywał wielkie chwile. To był jego pierwszy wykład biblijny w życiu” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 30; patrz też Strażnica Nr 14, 1967 s. 10).

Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 10 Wrzesień, 2018, 01:58
Roszada, ja pytałam o Generalissimusa: czy to był powszechnie stosowany tytuł czy na zasadzie fanaberii raz czy dwa pojawił się w Strażnicy?

Zostawię też to: http://niedziela.pl/artykul/90897/nd/List-do-ksiedza-i%C2%A0do-biskupa (http://niedziela.pl/artykul/90897/nd/List-do-ksiedza-i%C2%A0do-biskupa)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Wrzesień, 2018, 10:07
Pisałem już.
W Towarzystwie nie ma zwracania się tytułami do nikogo prawie, prócz "Pastorze Russell" czy "Sędzio Rutherford".

Natomiast nadawano wiele tytułów, które coś podkreślały. Najwięcej z nich dotyczyło Sędziego.

J. F. Rutherford „wodzem”

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Codziennie dziękuję Bogu za takiego wiernego wodza, tak lojalnego i prawdziwego, odważnego i nieustraszonego. Rzeczywiście jesteś dla mnie inspiracją, jaką był drogi brat Russell” (ang. Strażnica 01.03 1929 s. 79 – faithful leader).

   „Drogi Bracie Rutherford: (...) Rzeczywiście, iż Pan Cię ubłogosławił a także i nas mając Cię jako przodownika [ang. leader] w tych ostatnich dniach” (Strażnica 15.01 1930 s. 32 [ang. 15.05 1930 s. 157]).

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Będąc cudownie ubłogosławieni, odczuwamy przytem, że chociaż przez uznanie i staranie się zachęcić tego, który dzięki opatrzności wielkiego Jehowy jest postawiony jako nasz ziemski wódz, możemy w pewnej części objawić nasze dziękczynienie za takie łaski. Stawiając wyrazy – że byliśmy ubłogosławieni przez naszego umiłowanego prezydenta, prezydenta Pańskiego »narzędzia«, którem jest Strażnica Towarzystwo Biblijne i Broszur, którego być cząstką uważamy za chwalebny przywilej, nie mamy zamiaru oddawać pochlebnych tytułów jakiemukolwiek człowiekowi, lecz pragniemy uwielbiać Pana” (Strażnica 01.05 1931 s. 144 [ang. 01.04 1931 s. 110 – our earthly leader]).

„Ich widzialny wódz – właśnie ma udzielić pouczeń paryskiemu oddziałowi »Une Grande Armee« [opis ilustracji]” (The Messenger 25.07 1931 s. 3 – Their Visible Leader-About to Give Instructions to the Paris Division of "Une Grande Armee.").

   „Deklarują oni współpracę całym sercem z ziemską organizacją Pana, z Towarzystwem, i pełne zaufanie do naszego ukochanego Brata Rutherforda jako naszego ziemskiego wodza” (The Messenger 30.07 1931 s. 4 – They declare their whole-hearted cooperation with the Lord's organization on earth, the Society, and their full confidence in our beloved Brother Rutherford as its earthly leader).

„Pragnieniem naszem jest stać silnie po stronie Pańskiej, być złączeni ręka w rękę z jego zarządzaniem, z braćmi Towarzystwa i z bratem Rutherfordem jako ziemskim wodzem tegoż” (Strażnica 01.01 1932 s. 16).

„Braterstwo z całej Europy Środkowej przesyła ci, bracie Rutherford, wyrazy miłości i pozdrowienia, jako swojemu widzialnemu wodzowi” (I.B.S.A. Year Book 1932 s. 109 – The brethren throughout Central Europe send their love and greetings to you, Brother Rutherford, as their visible leader).

„Drogi nasz Bracie Rutherford (...) Z okazji otrzymania [książki] Ocalenie, którą życzliwie nam przysłałeś, czujemy się przymuszeni wyrazić Jehowie przez ciebie jako wodza jego ziemskiej organizacji, jak nasze serca tryskają wychwalaniem i wdzięcznością nie tylko za ten szczodry dar, ale też za [książki] Światło i Usprawiedliwienie, a zwłaszcza za tę drugą” (ang. Strażnica 01.03 1933 s. 78 – the leader of his earthly organization).

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Chciałbym, aby było zachętą dla Ciebie wiedzieć, że oceniamy nie tylko dobroć Jehowy, naszego Boga, ale także wierną i szczerą służbę tego, który stoi jako widzialny ziemski dowódca...” (Strażnica 15.04 1933 s. 128 [ang. 01.12 1932 s. 365 – our visible earthly leader]).

   „Drogi Bracie Rutherford: (...) Jesteśmy wdzięczni za posiadaną ufność w zwycięski pochód Jehowy i że Jehowa ma wiernego wodza nad ziemską częścią swojej organizacji. Bracie Rutherford, jako współsłudzy Pańscy oceniamy niezasłużone Twoje wysiłki w usługiwaniu swoim braciom...” (Strażnica 01.08 1936 s. 240).

„DROGI BRACIE RUTHERFORD : (...) Wyznaczając Ciebie jako widzialnego wodza w swoim potężnym teokratycznym postanowieniu Jehowa udzielił Tobie chwały większej, niż jakikolwiek człowiek kiedykolwiek otrzymał” (ang. Strażnica 15.07 1939 s. 223 – the visible leader).

Generalissimus

„Generalissimus organizacji Badaczy Pisma Świętego” (The Messenger 19.06 1927 s. 2 – Generalissimo of the Bible Students’ Organizations).

„Prezydent Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego Strażnica i Generalissimus Kongresu [Konwencji]” (The Messenger 25.07 1931 s. 1 – President of the Watch Tower Bible and Tract Society and Generalissimo of the Convention.).

Szef

   „Rodzina Betel w Londynie. Czy widzicie, jak się uśmiechają? Szef właśnie skończył opowiadać im coś swym »barwnym językiem« [jest to podpis pod zdjęciem na którym widnieje J. F. Rutherford z grupą ludzi]” (The Messenger 26.07 1931 s. 6 – The Bethel Family at London. See 'em Grinning? The Chief Had Just Finished Telling Them Something in the “Colored Language.”).

   „Szef dokonuje inspekcji podczas mycia główek sałaty, przyniesionej z ogrodu. Posiłek można przygotować już z czterech buszli (sałaty)! [podpis pod zdjęciem na którym widnieje J. F. Rutherford i cztery kobiety]” (The Messenger 28.07 1931 s. 7 – The Chief Inspects the Cleaning of “Kopf Salat”, Just Gathered from the Garden. It Takes Only Four Bushels for a Meal!).

Głowa widzialnej części organizacji Jehowy

   „Drodzy Bracia: Przez pewien przeciąg czasu znajdowaliśmy się na błędnej drodze, ponieważ członkowie klasy »złego sługi« urządzali często wykłady i ośmieszali w nich Towarzystwo i Brata Rutherford, nie uznając go za głowę widzialnej części organizacji Jehowy” (Strażnica 01.11 1931 s. 336).

   „Nasz Umiłowany Bracie Rutherford: Zebrany na generalnej konwencji w Sydney, Australia, wdzięczny zastęp świadków Jehowy pozdrawia Cię w imieniu Wieczystego Króla. Mamy pragnienie zaznaczyć naszą głęboką wdzięczność dla Jehowy Boga za przywilej ujednoznacznienia nas jako członków jego potężnej organizacji, a także wyrazić nasze serdeczne ocenianie Ciebie, jako widzialną głowę tej widzialnej organizacji na ziemi [ang. the visible head of that organization on earth], oraz za Twą nieznużoną pracę dla dobra wiernego ostatka” (Strażnica 01.08 1932 s. 239 [ang. 01.06 1932 s. 175]).

Widzialny przedstawiciel Jehowy na ziemi i cześć dla niego

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Ponieważ nieustannie wywyższasz imię Jehowy, jako jego widzialny przedstawiciel [ang. visible agent] na ziemi, przeto z tej przyczyny klasa [ang. class, tzn. zbór] oddaje Ci cześć i jest wielce wdzięczną za usiłowaną pracę miłości” (Strażnica 15.07 1931 s. 210 [ang. 01.04 1931 s. 110]).

Nieomylnie i z natchnienia Jehowy piszący?

„Sędzia Rutherford w swem nowem dziele p.t. »Życie« objaśnia i daje nam nieomylny dowód ze Słowa Stwórcy, że Jehowa przygotował dla człowieka możność otrzymania wiecznego życia na ziemi (...) Książkę tę w pięknej płóciennej oprawie, z napisem tłoczonym złotem i licznymi ilustracjami wysyłamy...” (Proroctwo 1929 s. 349).

„Sędzio Rutherford! (...) Mając za przewodnika Boga, jakoż mógłbyś być w błędzie! (...) Zapewne, iż jesteś w pokrewieństwie z Bogiem, bo inaczej nie mógłbyś tak się wypowiadać” (Strażnica 15.04 1930 s. 127 [ang. 15.01 1930 s. 31]). [Zauważmy, w zdaniu o „błędzie”, nie postawiono znaku zapytania, ale wykrzyknik]

„Obecnie odbiło się na mnie głębokie przekonanie, że żadne ludzkie stworzenie nie jest autorem »Światła«. Że żaden człowiek nie mógł napisać tej książki – i też żaden jej nie napisał. (...) Bracie! – byłeś jedynie użyty za narzędzie do sporządzenia »Światła«. Jehowa jest autorem tegoż pisma, tak jako jest tam wymienione. (...) Czy pismo to pojaśnia Biblję? Tak jest ono prawdziwem pojaśnieniem” (Strażnica 01.07 1931 s. 208 [ang. 01.04 1931 s. 111]). [To wypowiedź J. A. Bohneta, który w pewnym okresie był członkiem zarządu Towarzystwa Strażnica]

„Drogi Bracie Rutherford: (...) raduję się wielce z błogosławionych prawd, które przychodzą od Jehowy do Twego pióra” (Strażnica 01.06 1933 s. 176 [ang. 01.02 1933 s. 45]).

   „Drogi Bracie Rutherford: (...) Same słowa, iż podane w tej książce [Preservation] opisy są »zadziwiające«, nie dopełniają dostatecznej ocenie. Stanowi ona coś nadzwyczajnego i prawdziwie jest natchniona” (Strażnica 01.12 1933 s. 364 [ang. 15.08 1933 s. 256]).

Rozdający „pokarm na czas słuszny”

„Drogi Bracie Rutherford! (...) podziękowania za tę nową książkę »Życie«, która jest bardzo piękna; i zdaje się, że co inna to lepsza. Zapewne, że Pan używa Cię w udzielaniu nam tego pokarmu na czas słuszny” (Strażnica 01.10 1930 s. 304 [ang. 15.05 1930 s. 158]).

Najznakomitszy pisarz biblijny i „radiomówca”

   „O ochronie (...) traktuje niniejsza broszura sędziego Rutherforda, najznakomitszego biblijnego pisarza i radiomówcy” (Ochrona 1937 s. 2).

Wodzowie i „władca”

   Również innych członków zarządu Towarzystwa Strażnica nazywano razem z J. F. Rutherfordem „wodzami”, co ukazują dwa prawie identycznie brzmiące fragmenty:

„Jesteśmy wielce wdzięczni naszemu Ojcu niebiańskiemu za to, że udzielił nam wiernych wodzów [ang. leaders] w roli zarządców Towarzystwa” (Strażnica 01.12 1930 s. 368 [ang. 01.06 1930 s. 175]).

„UKOCHANY BRACIE RUTHERFORD: (...) Co więcej, jesteśmy wielce wdzięczni naszemu Ojcu niebiańskiemu za to, że udzielił nam wiernych wodzów [ang. leaders] w roli zarządców Towarzystwa, a konkretniej za Twoją osobę” (ang. Strażnica 01.12 1929 s. 367).

   „Jest to ich przywilejem i obowiązkiem tłumaczyć ludziom znaczenie obecnych wypadków i objaśniać w jaki sposób ustanowi Bóg rząd, który przyniesie im pokój i błogosławieństwo. Postępując tak, ci stowarzyszeni z Chrystusem Jezusem stanowią wodzów [ang. leaders] dla ludu” (Strażnica 15.09 1935 s. 286 [ang. 15.07 1934 s. 223]).

„Dnia 15 lutego [w języku polskim 1 kwietnia] 1927 wydanie tego czasopisma wyraźnie pokazało biblijny dowód na udowodnienie, że »wierny i roztropny sługa«, któremu Pan Jezus zlecił wszystkie dobra i uczynił go władcą [ang. and makes him ruler], nie jest i nigdy nie był poszczególny człowiek na ziemi, lecz że zobrazowany przez Jozuego sam, Pan Jezus stanowi głowę klasy »wiernego i roztropnego sługi« (Mateusza 24:45-47)” (Strażnica 01.05 1939 s. 138 [ang. 01.03 1939 s. 75]).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Wrzesień, 2018, 13:58
Tytuły Russella:

„Sługa wierny i roztropny” Mt 24:45 (do 1927 r.).

„Siódmy anioł”, „posłaniec Laodycejski” Ap 3:14 (do 1928 r.).

„Mąż w białej szacie z kałamarzem” Ez 9:2 (do 1931 r.).

„Strażnik” Ez 3:17 (do 1930 r.)

Król - w mowie pośmiertnej

Największy człowiek jaki żył na świecie

Prorok

Pastor

i inne.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Wrzesień, 2018, 18:31
Dzisiejsze tytuły czy określenia.

Jeszcze raz powtarzam.
W Towarzystwie się nie tytułuje, ale nazywa swoich ludzi odpowiednimi tytułami czy określeniami.

Członek Ciała Kierowniczego

Prezes (ang. President)

Przewodniczący (ang. chairman)

Wiceprezes

Sekretarz-skarbnik Towarzystwa Strażnica

Członkowie Zarządu (ang. Board of directors)

Przewodniczący CK:

*** jv rozdz. 15 s. 234  ***
Dnia 6 września 1971 roku zdecydowano, że członkowie Ciała Kierowniczego będą co roku kolejno — według porządku alfabetycznego — obejmować przewodnictwo na zebraniach tego grona.

*** dx86-16 Daty ***
2009: nazwa „nadzorca przewodniczący” zmieniona na „koordynator grona starszych”:

*** dx86-16 Wykład publiczny (zebranie) ***
przewodniczący (prowadzący zebranie):


Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Wrzesień, 2018, 19:48
   W roku 1917 nazwano C. T. Russella „najjaśniejszym ze wszystkich reformatorów”:

„W jakiemkolwiek przykrem otoczeniu znajdywał się Pastor Russell, Bóg dodawał mu zawsze potrzebnej siły do wyjścia zwycięskiego. Ten ostatni i najjaśniejszy ze wszystkich reformatorów nigdy nie prosił o pieniądze, a jednak miał dosyć zasobów do poprowadzenia pracy mu powierzonej” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1926] s. 425).

Por. „Reformatora Karola T. Russell’a, ponieważ on naśladował Chrystusa” (jw. s. 167); „wielkiego reformatora” (jw. s. 426); „naznaczony od Boga reformator” (jw. s. 698); „Boskie wyświęcenie ostatniego wielkiego Reformatora. – Ezech. 2 i 3” (jw. s. 699).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Wrzesień, 2018, 20:23
Cytuj
Julia
Zostawię też to: http://niedziela.pl/artykul/90897/nd/List-do-ksiedza-i%C2%A0do-biskupa
Akurat Krajski, autor tego tekstu, nie jest moim ulubieńcem.
Jakiś on staroświecki.

Kilka razy pisałem w swoim życiu do bp. Z. Pawłowicza i bp. K. Romaniuka i zapewniam, że wykwintnych tytułów nie wypisywałem. Odpowiedzi otrzymywałem.
Na kopercie normalnie: Bp i imię oraz nazwisko.
Nie ma żadnych nakazów.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 10 Wrzesień, 2018, 21:16
Nie wiem jak w innych okolicznościach, ale przy wykonywaniu prac na obiekcie kościelnym, miałem czasem kontakt z biskupem (główny decyzyjny), i zwracałem się do niego "księże biskupie" i jakoś nie zwrócił mi nigdy uwagi że to zła forma.
Może to wynikało z zależności: zleceniodawca - wykonawca, ale nie jestem tego pewien.
I tak, byłem wtedy świadkiem, ale wydawało mi się że z racji jego funkcji należy mu się szacunek, podobnie jak np. do dyrektora nie miałem problemu powiedzieć "panie dyrektorze".
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 09:17
I tak, byłem wtedy świadkiem, ale wydawało mi się że z racji jego funkcji należy mu się szacunek, podobnie jak np. do dyrektora nie miałem problemu powiedzieć "panie dyrektorze".

Wprawdzie nie zwracano się do nich "bracie dyrektorze"  :) ale dyrektorami kiedyś byli starsi mianowani przez Towarzystwo (w odróżnieniu od tych wybieranych przez zbór) byli:

„Jest to całkowicie na miejscu i przeto zgodnie z Pismem Św., by wszelki zastęp miał swój komitet do współdziałania z dyrektorem służby dla stosownego zarządzania i niesienia naprzód świadectwa. Komitet taki winien być wybrany przez każdy miejscowy zastęp. (...) Kto może właściwie i według Pisma Św. głosować w czasie wyborów i przeznaczać takich sług w zastępie? Jedynie ci, którzy należą do tego zastępu i którzy są całkowicie zgodni z dziełem świadczenia, dokonywanego przez zastęp i Towarzystwo...” (Strażnica 01.11 1932 s. 328-329 [ang. 01.09 1932 s. 264]).

   „Ważny krok w stronę poprawy zaistniałej sytuacji uczyniono w roku 1919, kiedy zaczęto wydawać w języku angielskim czasopismo Złoty Wiek. (...) Towarzystwo mianowało wówczas kierownika, zwanego później kierownikiem (»dyrektorem«) służby, którego nie obejmowały coroczne wybory. Będąc miejscowym przedstawicielem Towarzystwa, miał on organizować pracę, przydzielać teren i zachęcać zbór do uczestniczenia w służbie polowej. W ten sposób obok demokratycznych wyborów starszych i diakonów pojawił się nowy element organizacyjny. Zaczęto uznawać prawo do dokonywania zamianowań przez autorytet spoza lokalnego zboru oraz kłaść większy nacisk na głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 212).

No ale głównym Dyrektorem był Jezus:

„Pan Jezus wielki Generał i Dyrektor dzieła żniwa” (ang. Strażnica 01.03 1918 s. 6220 [reprint] – Lord Jesus as the great General and Director of the harvest work).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 11 Wrzesień, 2018, 09:29
Akurat Krajski, autor tego tekstu, nie jest moim ulubieńcem.
Jakiś on staroświecki.

Kilka razy pisałem w swoim życiu do bp. Z. Pawłowicza i bp. K. Romaniuka i zapewniam, że wykwintnych tytułów nie wypisywałem. Odpowiedzi otrzymywałem.
Na kopercie normalnie: Bp i imię oraz nazwisko.
Nie ma żadnych nakazów.

Takie same zalecenia znajdziemy w książce pt. Zasady pisowni słownictwa religijnego. Stamtąd to wziął przepisał, tak więc nie bycie Twoim ulubieńcem nie sprawia, że to nieprawda. Takie są zasady pisania LISTÓW (a nie zwracania się bezpośrednio w rozmowie) do hierarchów kościelnych. Tak samo do rektora pisze się Magnificencjo, ale przecież na co dzień nikt tak do niego nie mówi :D
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 09:33
To jest Twoja ulubiona teoria, to jest tak zwany max. I Ty tak rozumiem robisz.
Ja mam swoje zwyczaje.

Gdybym do swego znajomego jednego czy drugiego, dawnego swego słuchacza z seminarium powiedział "dostojny księże prałacie" (a kilku z nich już są nimi, a jeden nawet rektorem) to by uważali że z nich drwię. :)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 11 Wrzesień, 2018, 09:40
Przecież wyżej nie napisałam, że się tak MÓWI, tylko, że należy PISAĆ w korespondencji. Wiadomo też, że jeśli Rektor jest moim znajomym, którego żona przynosi mojej matce szarlotkę, to będę do niego mówiła Panie Leszku, a nie Panie Profesorze, ale jak będę pisała do niego podanie, to napiszę Jego Magnificencja. To są oczywistości Roszada: w KK tytułowanie istnieje i jest w miarę ściśle ustalone, u ŚJ jedynie szczątkowo, a już na pewno nie piszą do siebie w listach "Szanowny Generalissimusie", a tym bardziej tak do siebie nie mówią. Co innego w publikacjach, gdzie w tych starych masz styl patosem jadący na odległość, sztuczny. Daję 1000 zł, że nie ma prywatnego listu, gdzie ktoś kiedyś napisał do Sędziego "Generalissimusie". Konkludując zatem: sądzę, że te "tytuły" w publikacjach, są TYLKO w publikacjach, a w mowie i piśmie stosuje się jedynie "bracie" i "siostro". Fin.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 09:46
Towarzystwo wprowadziło też tak zwane zobrazowanie.
Chodzi o to, że dzisiejsi ŚJ są "nowożytnymi Dawidami", Izajaszami, Janami itd.
Tak więc mają zapowiedzi swego zaistnienia w Biblii. :)
Są więc postaciami biblijnymi.
Owszem nikt nie zwraca się do nich w ten sposób, ale opisuje się ich jako takich.

*** dx86-16 Ostatek ***
zobrazowany przez...
apostoła Jana: re 16-17, 125, 158-160, 246; w89 1.2 14-15
Beniamina: w87/15 16-17
Dawida: w89 15.2 21-22, 26-28
Eliakima, syna Chilkiasza: ip-1 240-243; re 63
Eliasza: w14 15.11 30; w97 15.5 12; w97 15.9 13-15; re 165-166
Elizeusza: w97 15.9 16-17, 19-20
Ezechiela: w16.06 16; w03 1.12 29; w91 15.3 11, 13-14; w89 1.1 12;
Izajasza: ip-1 100; w91 1.4 22-23
Jeremiasza: w11 15.3 29-30, 32; w94 1.3 10-13; w88 1.7 16; w86/5 17
Joela: w92 1.5 11
kapłanów niosących arkę przymierza podczas przejścia przez Jordan:
królów, którzy przychodzą do blasku niewiasty Jehowy (Iz 60:3): w02 1.7
Mardocheusza: w86/17 19-20
męża w lnianej szacie (Eze 9) (wyjaśnienie nieaktualne): w16.06 16;
Mojżesza: w97 15.5 12; re 165-167
synów Lewiego (Mal 3): w87/19 13
Żyda (Za 8:23): w09 15.2 27
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 11 Wrzesień, 2018, 09:53
Dokładnie. A w KK tak się zwraca i to jest tytułowanie de facto, jak to powiedzieć potocznie: pełną gębą. Tam jest, z francuskiego, a la tytułowanie co najwyżej.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 09:58
Podobnie jak z ostatkiem jest z całą klasą pomazańców.
Każdy pomazaniec jest zapowiedziany w Biblii.
Tamte osoby ze ST były mało istotne, bo tylko 'figurowały', jak pisze Towarzystwo, te osoby, które miały się pojawić. Tak jak np. baranek figurował Jezusa, tak Izajasz figurował pomazańca z Towarzystwa Strażnica. :)

*** dx86-16 Chrześcijanie namaszczeni duchem ***
zobrazowani przez...
Eliasza: w05 15.12 27
Eliasza i Mojżesza w wizji przemienienia (Mt 17; Mk 9; Łk 9): w05 15.1
Izaaka: it-1 846; ip-2 219
Izajasza: ip-1 100; w88/7 17
Jerozolimę: it-1 964
kapłanów z Ezechielowej wizji świątyni (Eze 40 do 48): w07 1.8 10; w99 1.3 12-16, 20
kapłaństwo Aaronowe: w11 15.9 11-12; it-1 126, 892, 1074-1075; it-2 52; si 30; re 76-77, 79, 85, 87
synów Aarona: w14 15.11 8-9
synów Izajasza: ip-2 407; ip-1 112-113, 116
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 13:36
Również sam niewolnik jest jakby zapowiedzianą przez ST osobą zbiorową.
To nowożytny apostoł Jan, Daniel czy Eliasz.
To coś więcej niż tytuły.
To najwyższe godności. :)

*** dx86-16 Niewolnik wierny i roztropny ***
zobrazowany przez...
apostoła Jana: re 16-17, 125, 246
Eliakima, syna Chilkiasza: ip-1 240-243
Eliasza: w95 15.4 23-25

*** dx30-85 Faithful and Discreet Slave (Faithful Steward) ***
pictured by—
Daniel: w53 691; w34 346, 358
man in linen: su 96; sr55 208-217; w52 678; w45 364; w38 14, 143;
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 18:09
Samo Ciało Kierownicze tylko jedno zobrazowanie dla siebie widzi.
Czyżby Biblia nie zapowiadała więcej CK?
Nie ma dla nich żadnych tytułów?
Tylko nowożytny Elihu? :)

*** dx30-85 Governing Body ***
pictured by Elihu: w66 536-537, 558; w60 438; w57 603; w43 320;
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Wrzesień, 2018, 19:36
Bracia rektorzy :)

   N. Knorr nie skończył żadnych szkół wyższych. Poprzestał tylko na szkole średniej:

   „W czerwcu 1923 roku ukończył High School w Allentown w Stanie Pensylwania” („Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej” 1957 cz. IV, s. 88).

   Jednak brak wykształcenia nie przeszkadzał mu też w tym, by być „rektorem szkoły” Gilead (w ang. Strażnicy: president of the school, Nathan H. Knorr).

*** w95 1.1 s. 21 ***
Rektor szkoły, Nathan H. Knorr, wymieniał w porządku alfabetycznym kraje, do których mieliśmy zostać wysłani.

*** w95 1.4 s. 23 ***
Nieco otuchy dodawały mi słowa rektora naszej szkoły Nathana H. Knorra

*** g04 22.6 s. 21 ***
Pamiętam, jak w dniu rozdania dyplomów brat Nathan Knorr, ówczesny rektor Szkoły Gilead, zachęcał nas

F. Franz też rektor:

*** w92 1.6 s. 21 ***
Wszystkich wzruszyła żarliwa modlitwa, którą zaraz potem posłużył 98-letni rektor Szkoły Gilead, Frederick W. Franz.

Henschel także rektor:

*** w94 1.12 s. 25 ***
Na długo pozostanie nam w pamięci przemówienie ‚Pola są białe ku zżęciu’, wygłoszone przez rektora szkoły, Miltona Henschela
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: julia7 w 12 Wrzesień, 2018, 01:49
Roszada, widzę, że sprawia Ci problemy odróżnienie tytułu od stanowiska. Może zwyczajnie wyluzuj i nie szukaj tytulatury, gdzie jej nie ma.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Wrzesień, 2018, 09:48
Sprawia mi satysfakcję, że jesteś markotna. ;D
A co będę robił na forum, nie będziesz Ty decydować.

STO razy pisałem.
W Towarzystwie nie tytułuje się ludzi, tylko nadaje im tytuły.

Gdybym myślał Lalka tak jak Ty, to by po pierwszym poście trzeba by zamknąć wątek. ;)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Wrzesień, 2018, 18:00
A to takie funkcje i zarazem tytuły.
Bo jeśli Chrystus to tytuł, to i inni też są nim.

   „Kto jest Chrystus? (...) Wyraz »Chrystus« odnosi się więc nie tylko do Pana Jezusa, ale też do 144 000 świętych, których głową przewodnikiem i panem jest Jezus. Ci wszyscy razem nazwani są w Biblii Chrystusem” (Złoty Wiek 01.03 1929 s. 68).

„Po spłodzeniu i pomazaniu zostają oni przyjęci w przymierze, które dla nich jest gwarancją, że jeżeli będą wierni, staną się uczestnikami boskiej natury i będą równi Panu Jezusowi Chrystusowi, stając się Jego współdziedzicami i towarzyszami w Królestwie” (Rząd 1928 s. 149).

„Ci, którzy połączeni będą z Chrystusem w niebie i będą mu równi, nie będą jak on dla ludzi widzialni” (Czego ci potrzeba 1932 s. 23).

   „Innemi słowy, nowe stworzenie będzie pośredniczyć pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Będzie stanowić wielkiego Pośrednika, Kapłana i Króla, a którego głównym Dozorcą będzie Jezus, Głowa tego stworzenia. Będzie Reprezentantem Bożym i człowieka, będzie pośredniczył między Bogiem i człowiekiem, przyprowadzi człowieka do pierwotnej harmonji z Bogiem” (Ucisk świata – dlaczego? Lekarstwo 1923 s. 9).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Wrzesień, 2018, 21:19
Żegnany niczym „Kajzer”?

   „W poniedziałek o godzinie 5-tej po południu, Prezydent TOWARZYSTWA miał swój ostatni wykład na konwencji. Przewodniczący poprosił br. Rutherford aby zaczekał aż bracia urządzą mu pożegnanie w ich szczególny sposób. Niebyło znane co oni mają zamiar uczynić. Pomiędzy wyjściem z głównej sali a przejazdem, jest szeroka ulica, prawdopodobnie 1,500 do 2,000 stóp długa. Bracia maszerowali w dłuż tej ulicy i utworzyli dwie linie dziesięć lub piętnaście stóp szerokości po obu stronach wzdłuż całej ulicy i linja ta była skierowana do głównego przejazdu ulicy, i pozostawiono tylko wązkie przejście pomiędzy dwiema liniami. Przy wyjściu ze sali były samochody w których mówcy mieli jechać tym wązkim przejściem i w ten sposób uczynić pożegnanie się z braćmi. Jednak samochody nie były użyte. Byłoby niewłaściwym jechać, podczas gdy, inni stali więc brat Balzereit i brat Rutherford, szli naprzód, a za niemi postępowali wolno inni mówcy przez to wązkie i długie przejście, gdzie po obu stronach stali bracia, powiewając chusteczkami i śpiewali »Zostań z Bogiem« przy akompanjowanju orkiestry. Podczas tego pożegnania, bracia wykrzykiwali »Auf wiedersehn«, »Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów«; »niech was Bóg błogosławi.« Gdyśmy doszli końca tej linji, spojrzeliśmy wstecz ujrzeliśmy wesołe twarze i powiewających chusteczkami 14,000 ludzi. To sprawiło takie wrażenie w sąsiedztwie, że mężczyźni, niewiasty i dzieci wyglądali oknami, podczas inni wspięli się na drzewa i wielu innych powychodziło na dachy aby się przyglądać. Wielka liczba policji była obecną i obchodzili się bardzo z uszanowaniem i poważnie. Kapitan z niektórymi porucznikami stał na samem końcu tego wązkiego przejścia w baczności oddając tem honor wojskowy gdy br. Rutherford przechodził; a nawet wrogo usposobieni urzędnicy prawa, nie mogli się powstrzymać od przyjemnego uśmiechu. Brat Martin zwrócił uwagę i rzekł »Kajzer nigdy nie miał takiego przyjęcia lub pożegnania jak to. On mógł to mieć uczynione, lecz nigdy dobrowolnie i z pobudek miłości.« Celem tej demonstrancji nie było, by uczcić kogokolwiek z ludzi, lecz ona była prawdziwie dobrowolnym wybuchem wdzięcznego poświęcenia się Panu, Królowi naszemu, i miłość dla tych, którzy stoją ramię w ramię, walcząc dla sprawy królestwa” (Strażnica 01.09 1925 s. 266-267 [ang. 01.08 1925 s. 234]).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Wrzesień, 2018, 08:54
A to takie miłe:

„W niedzielę 10 sierpnia, ogłoszoną Dniem Dzieci, zdarzyło się coś wzruszającego. Przed otwarciem sesji przedpołudniowej 15 000 dzieci – w wieku od 5 do 18 lat – zebrało się na murawie bezpośrednio przed podium oraz na miejscu zarezerwowanym dla nich w miasteczku kempingowym, gdzie odbierali program ci, którzy nie zmieścili się na stadionie. Kiedy brat Rutherford, mający wówczas ponad 70 lat, stanął na podium, dzieci zgotowały mu owację. Pomachał im chusteczką, a dzieci mu odmachały” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 86).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Wrzesień, 2018, 13:32
Girlandy i klucze miasta Knorra

   Ciekawy przypadek, związany z byłym prezesem Towarzystwa Strażnica N. Knorrem (zm. 1977), wspomina jedna z publikacji:

   „Burmistrz wręczył nawet Nathanowi klucze do bram miasta. Wielu Hawajczyków przyszło nas witać – wkładali nam na szyje tradycyjne girlandy z kwiatów” (Strażnica Nr 13, 2004 s. 27).

   W cytowanej publikacji na fotografii ukazano N. Knorra i jego żonę w girlandach. Czyżby akceptował on tę świecką „tradycję”?
   Dziwne też, że Knorr pozwolił się obwieszać girlandami, bowiem zwyczaj ten jest wybitnie wschodni i hinduistyczny. Na Hawajach mieszka bardzo wielu Japończyków, stąd ten obyczaj tam, mocno zakorzeniony w religii.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Wrzesień, 2018, 18:23
Termin "święty"

Choć Biblia używa w stosunku do chrześcijan słowo "święci", to dziś Towarzystwo wystrzega się tego terminu.

Do roku 1927, a w języku polskim nawet do roku 1930, pisarzy NT nazywano "świętymi".

„Święty Jan pisząc o Logosie, który później stał się Jezusem, tak powiada...” (Harfa Boża 1921, 1929, 1930 [ang. 1921] s. 98).

   „Z czasem Saul z Tarsu, później nazwany Świętym Pawłem, również został oświecony i zrozumiał zamiary Boże” (jw. s. 192; patrz też np. s. 96, 104, 121-122, 126).

   „(...) kiedy Św. Piotr świadczył odnośnie Jezusa Chrystusa…” (Wyzwolenie 1929 [ang. 1926] s. 195).

   „W czasie, kiedy Św. Piotr pisał te słowa…” (jw. s. 201).

   Również w czasopismach Towarzystwo Strażnica przez całe lata określało np. Apostołów „świętymi”. Miało to miejsce jednak tylko do roku 1927:

   St. Paul (ang. Strażnica 01.04 1927 s. 105).
   St. Peter (ang. Strażnica 15.04 1927 s. 116).

W roku 1928 w ang. publikacjach zaniechano tego.

Ciekawe, że w ang. Harfie Bożej z lat 1921-1927 padało wiele razy słowo "święty", a w edycji z roku 1928 'wygumkowano' wszędzie je.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Wrzesień, 2018, 19:47
W Towarzystwie samo nazwisko Russell było czymś więcej niż tytuł.

Nazwisko Russell pojawia się w książce pt. Dokonana Tajemnica (1917, 1926) około 260 razy! To też o czymś świadczy.

Dokładnie w polskiej edycji:

Russell - 257 razy
Jezus - 172 razy
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Wrzesień, 2018, 20:19
Święci Starego Testamentu

   Towarzystwo Strażnica przez wiele lat nazywało proroków i patriarchów „świętymi”. Dziś jest inaczej.

Określenie „święci Starego Testamentu”

   Towarzystwo Strażnica aż do około roku 1950 używało określenia „święci Starego Testamentu”:

„Poza tym wierzono, że »wierni mężowie starożytności« (zwani też »świętymi Starego Testamentu«), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 161).

   „Zrozumieli, że ten rząd będą reprezentować wierni mężowie z dawnych czasów, usługujący na całej ziemi w charakterze książąt. Używano też w stosunku do nich określenia »święci (albo: zacni) Starego Testamentu«” (jw. s. 138).

   „Swój wybrany lud, Żydów, sprowadzi Bóg przez działanie wskrzeszonych Starożytnych Świętych do Palestyny…” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 621).

Odrzucenie określenia „święci Starego Testamentu”

Towarzystwo Strażnica zmieniło określenie „święci Starego Testamentu”, (ok. 1950 r.) na „przedchrześcijańskich świadków Jehowy Boga” (Strażnica Nr 7, 1951 s. 10 [ang. 01.11 1950 s. 415]):

   „(...) wierni przedchrześcijańscy świadkowie Jehowy zostaną zmartwychwzbudzeni na ziemi w obiecanym nowym porządku Bożym i już nigdy nie będą musieli umierać” (Strażnica Nr 21, 1970 s. 7).

   „Również przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy zostali uznani za sprawiedliwych – jako przyjaciele Boga” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 290).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Wrzesień, 2018, 12:33
Ciekawe, że w Towarzystwie pisało się z wielkiej litery:

Brat Russell
Pastor Russell
Sędzia Rutherford (nie zawsze)
Brat Rutherford

   „Rzeczywiście było to pracą Pańską, którą wykonał za pośrednictwem swego wiernego i roztropnego sługi, Brata Russella” (Strażnica 01.04 1925 s. 101 [ang. 01.02 1925 s. 37]).

   „Podczas okresu żniwa Pan wysłał swego wiernego i roztropnego sługę, Brata Russella, wspólnie z innymi towarzyszami sługami, do wszystkich wyznawców Chrześcijan…” (jw. s. 103).

„Wiersz ten [Ap 8:3] wskazuje, że chociaż Pastor Russell przeszedł poza zasłonę, to jednak ciągle jeszcze zarządza każdym szczegółem dzieła żniwa” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 170).

„HARFA BOŻA napisał Sędzia J. F. Rutherford (...) przez wielu czytelników jest ona poczytana jako najlepsza książka na świecie, następna po Biblji. (...) Ona nie jest pisana w sposób techniczny, ani też nie zawiera w sobie treści teologicznej” (Rząd 1928 s. 363).

   „W swej mowie do przyjaciół Brat Rutherford wskazał, iż Pan wybrał Brata Russella, aby wypełnił rolę opisaną przez Proroka Ezechiela w rozdziale dziewiątym, jako »mąż odziany szatą lnianą, z kałamarzem pisarskim przy biodrach jego«; że Brat Russell wiernie wypełnił tę służbę i zdał raport, jak Prorok przepowiedział” (Strażnica 15.10 1921 s. 309 [ang. 15.09 1921 s. 277]).
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 14 Wrzesień, 2018, 17:16
W pracy nazywali mnie wielebny.W oficjalnych listach czy to do CK ,BO poprawna forma to ,,Drodzy bracia lub do pojedynczej osoby  drogi bracie lub droga siostro.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Wrzesień, 2018, 18:22
W pracy nazywali mnie wielebny.
To na mnie dwóch exŚJ mówiło Kleryk. :)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Wrzesień, 2018, 18:58
Agapy i uściski dłoni od mówców i dla słuchaczy


Jak to się mówi, uścisk ręki prezesa. :)

„Podczas pierwszych zgromadzeń bracia urządzali na koniec tak zwane uczty miłości, które były wyrazem łączącej ich chrześcijańskiej więzi braterskiej. Jak one wyglądały? Na przykład tak: mówcy ustawiali się rzędem, trzymając talerze z chlebem pokrojonym w kostki, a słuchacze podchodzili do nich kolejno, brali po kawałku chleba i ściskali im dłoń, przy czym śpiewali: »Błogosławiona więź, co spaja serca nasze miłością chrześcijańską«. Nieraz płynęły im wtedy po policzkach łzy radości. Kiedy rozrośli się liczebnie, zaniechali uścisków dłoni i dzielenia się chlebem, ale kończyli zgromadzenie pieśnią i modlitwą i często wyrażali swą wdzięczność długimi oklaskami” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 257).

   Oto słowa z roku 1922 o nowej formie stosowanej podczas „uczt miłości”, w których prawdopodobnie zlikwidowano też wspomniany chleb:

   „Następnie konwencja jednogłośnie uchwaliła, że opuści uścisk dłoni na uczcie miłości i użyje metody pozdrowienia używanej powiewaniem chusteczek, w ciągu czego śpiewane były pieśni” (Strażnica 01.12 1922 s. 384 [ang. 01.11 1922]).

No i chusteczki okazały się lepsze niż zapocone dłonie. ;)
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Wrzesień, 2018, 21:04
Oto jak niektórym rosła ambicja.
To rok 1931 i przewodniczący na Niemcy (później odstępca).

*** yb74 s. 19 Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych (część 1) ***
Nie uszły uwagi brata Rutherforda również inne sprawy, które się nagromadziły z biegiem lat. Nie tylko on, ale i liczni pracownicy Domu Betel dostrzegali niebezpieczeństwo, w jakie się uwikłał brat Balzereit. Nie da się zaprzeczyć, że był świetnym organizatorem i że dzieło w Niemczech pod jego kierownictwem robiło duże postępy. Jednakże jego wielkim błędem było przypisywanie tego rozwoju własnym wysiłkom, a nie pomocy ducha Jehowy. Podczas jednego z posiłków brat Balzereit zażądał, by członkowie rodziny Betel w obecności ludzi ze świata nie zwracali się do niego słowem „bracie” lecz „Panie Dyrektorze”. Na drzwiach swego biura kazał nawet zawiesić wizytówkę z napisem „Dyrektor”.
W tym okresie prawość brata Balzereita wobec Jehowy została też zagrożona z innych względów.
Tytuł: Odp: tytułowanie w organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Wrzesień, 2018, 11:20
Termin Dyrektor był zły, a słowa Sędzia i Prezydent dobre? :-\

w ang.

*** yb74 p. 107 Part 1—Germany ***
During a meal at the Bethel table Balzereit requested the Bethel family no longer to address him as “brother” in the presence of worldly people. In such cases they were to address him as “Mr. Director,” and he even had a sign placed on his office door reading “director.”

Ale członkowie zarządu też są Directors. :)