Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)  (Przeczytany 18696 razy)

Mario

  • Gość
Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #30 dnia: 11 Czerwiec, 2015, 23:47 »
Nie rozumiem czegoś. Wiem jak ważne jest aby do dzieci przemawiać językiem dorosłych i uczyć je wyważonych , mądrych postaw życiowych poprzez inicjowanie w nich samorealizowania się.


Ale czymś innym jest zachęta dorosłego człowieka a czymś innym nastolatka.
Przecież doskonale wiemy jak działa czasami na dziewczynkę 13-latkę nazwanie jej grubą - może to skutkować anoreksją albo bulimią czy innym schorzeniem.


Chrzest dziecka - zachęcanie go ? To chyba bardzo nietrafne sformułowanie. Zachęcać można do chrztu  dorosłego człowieka , ewentualnie nastolatkowi podpowiadać. Ale wg mnie każda forma zachęcania dziecka to wyznaczanie dziecku swojej drogi życiowej. Przypomina mi to nauczanie syna w wieku 12-tu lat profesjonalnej gry na fortepianie ponieważ rodzic nie zrealizował w swoim dorosłym życiu swojej pasji -  ten syn , kiedy dorośnie może być wirtuozem ale może być także kaleką emocjonalnym.


Jeżeli chrzest dziecka jest zwykłym zachęcaniem go, dlaczego jest to tak ważne dla jego rodzica? Czy dziecko byłoby gorsze w oczach rodziców Świadków Jehowy gdyby odczekało do skończenia 18 -tu lat lub więcej i podjęcia decyzji jako mądrzejszy  i rozsądniejszy człowiek?
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwiec, 2015, 23:48 wysłana przez Mario »


dawid

  • Gość
Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #31 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 07:02 »
Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce CK zaleci chrzest niemowląt. Skoro statystyki wskazują na 'ujemny wzrost' w wielu krajach, trzeba to jakoś zrekompensować, stosując metodę kreatywnej księgowości.


Offline Ariana

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 08:35 »
Cytuj



Jeżeli chrzest dziecka jest zwykłym zachęcaniem go, dlaczego jest to tak ważne dla jego rodzica? Czy dziecko byłoby gorsze w oczach rodziców Świadków Jehowy gdyby odczekało do skończenia 18 -tu lat lub więcej i podjęcia decyzji jako mądrzejszy  i rozsądniejszy człowiek?


Ambicje rodzicow niestety tez wchodza w gre.
Byliby 'bardziej dumni' gdyby ich dziecko w wieku 10 lat wykazalo sie taka 'dojrzaloscia'...

Pamietam jak wiele lat temu mala trzyletnia Sara rozdawala traktaty i zglaszala sie na zebraniu. Rodzice pekali z radosci, a rodzice innych dzieci poganiali swoje pociechy, aby szly w slad za Sara.
Sara dosc szybko przyjela chrzest. Duma rodzicow rosla. Im bardziej dziewczynka angazowala sie w 'sprawy krolestwa'tymbardziej jej mama i tata przyklaskiwali ze ich jedynaczka jest taka dojrzala...
Inne dzieci patrzyly z zazdroscia mowiac: chce jak Sara. Ich rodzice zatem przymuszali je do roznych zadan..no bo jesli 'chcesz byc jak Sara...'

Teraz to juz dzieci Piotrusia i Zosie maja ( to tak na wypafek gdyby takich 'Sar ' w zborze zabraklo).
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2015, 09:12 wysłana przez Mario »


Offline R2D2

  • Pionier
  • Wiadomości: 700
  • Polubień: 115
  • "Umiesz mówić prawdę? Naucz się też jej słuchać. "
Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #33 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 09:07 »
Cytuj

Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce CK zaleci chrzest niemowląt. Skoro statystyki wskazują na 'ujemny wzrost' w wielu krajach, trzeba to jakoś zrekompensować, stosując metodę kreatywnej księgowości.



wybrnęli przeciez z tego...... w STATYSTYKACH nie pokazują liczby ochrzczonych......TYLKO LICZBĘ GLOSICIELI!!!!!
Nie wiem sama kiedy się ten przewrot dokonał, pewnie ROszada będzie wiedział, ale teoria jest taka, że jak statystyki leciały na łeb na szyję w dół to wymyślili liczenie tych głosicieli.......
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2015, 09:12 wysłana przez Mario »
Miłość nigdy nie ustaje..., [nie jest] jak proroctwa, które się skończą 1 Kor 13:8


Offline Roszada

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #34 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 10:34 »
wybrnęli przeciez z tego...... w STATYSTYKACH nie pokazują liczby ochrzczonych......TYLKO LICZBĘ GLOSICIELI!!!!!
Nie wiem sama kiedy się ten przewrot dokonał, pewnie ROszada będzie wiedział, ale teoria jest taka, że jak statystyki leciały na łeb na szyję w dół to wymyślili liczenie tych głosicieli.......

Chyba od wielu lat podają liczbę głosicieli gdyż nie każdy ochrzczony jest Świadkiem Jehowy. Właśnie w tamtych latach wprowadzili liczenie głoszących a nie ochrzczonych:

„Bycie świadkiem Jehowy oznacza coś więcej niż tylko mówienie »Jestem świadkiem Jehowy«. Czy świadczysz? Regularnie? Wszyscy posiadający fizyczne możliwości mają obowiązek głosić publicznie i od domu do domu, tak jak czynił to Jezus, a ponadto wykorzystywać wszelkie okazje do świadczenia znajomym, sąsiadom itp., natomiast osoby niedołężne mają przywilej świadczyć odwiedzającym je osobom, pisząc listy, wykonując rozmowy telefoniczne i na inne sposoby udzielając się w dawaniu wielkiego świadectwa. Każdy świadek Jehowy, bez wyjątku, jest świadom swoich obowiązków w tym zakresie, jak nakreślono to w Ezechiela 3:17-21. Jeżeli ktoś nie świadczy, to nie jest on świadkiem Jehowy. Uważanie siebie za świadka Jehowy i jednocześnie powstrzymywanie się od świadczenia, które jest usługiwaniem, będzie braniem sobie imienia Jehowy nadaremno czyli w bezwartościowy sposób. Nigdy nie powinno się tak dziać, i nie stanie się dopóty, dopóki pielęgnuje się właściwy pogląd na służbę kaznodziejską” (ang. Strażnica 15.02 1957 s. 114).

„Za świadków Jehowy uważa się tych wszystkich, którzy są czynnymi głosicielami dobrej nowiny i odpowiadają biblijnym miernikom moralnym, gdyż chrześcijanin nieaktywny lub nieodpowiadający tym miernikiem w ogóle nie jest chrześcijaninem. Nie jest świadkiem na rzecz Jehowy” (Strażnica Nr 16, 1960 s. 7).

„Czy możemy nazywać siebie Świadkami Jehowy, gdy bardzo mało mówimy innym o naszej nadziei lub nie czynimy tego wcale?” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 23 s. 20).


Offline Safari

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #35 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 10:55 »
Wg mnie można użyć tu swobodnie słowa szantaż emocjonalny, zastraszanie, manipilacja, nacisk, ograniczanie wolności wyboru, zachęty? Tak, oczywiście, też można.
Wszystko zależy od sytuacji.

Osobiście uważam, że ciągłe powtarzanie jak ważny jest chrzest, jak bardzo Boga radują posłuszne dzieci służące mu i jak wiele błogosławieństw czeka na ochrzczonych sług Jehowy ... bo przecież bez chrztu masz mniejsze błogosławieństwo, Jehowa w sposób szczególny nawiązuje więź z ochrzczonymi. Dziecko SJ słyszy nieustannie na zebraniach, w rozmowach prywatnych jak beznadziejny jest świat na zewnątrz, pogrążony w ciemności, wrogi, pełen plugastwa. A tz drugiej strony widzi wąską drogę, strażnicowe obrazki pokazują ją jako czystą górską ścieżkę... co wybrać?
Poza tym wypadałoby się ochrzcić, bo jak odkładasz, to znaczy, że coś z tobą nie tak, że szwankuje zdrowie duchowe, że rodzice coś "nie tenteges". Że jesteś gorszy. A chrzest - dojrzałość, wsparcie i blogoslawieństwo Jehowy...

Podejmowanie decyzji o konsekwencjach trwających całe życie w razie rozmyślenia się, w tak młodym wieku nazwałabym także nadużyciem.

Zachęty w wydaniu SJ, z którymi się spotkałam, to zachęty typu: jeśli zrobisz X to zyskasz Y ale jeśli nie zrobisz, to.... (i tu emocjonalna konsekwencja). Ogólnie masz poczucie, że nie masz wyjścia, tylko taką "zachętę trzeba przyjąć, bo jest tylko jedna słuszna droga w tej kwestii, każda inna droga będzie gorsza. Piszę o tym, co znam z własnego doświadczenia i obserwacji moich rówieśników. Inni może mieli inaczej. Nie wykluczam tego.
Wg mnie świadkizm wytwarza taką atmosferę, że nawet jak jakaś ludzka ciocia Andzia powie Ci, że chrzest powinno się wziąć dopiero, gdy poczujesz wezwanie od Jehowy, to i tak zaczynasz zastanawiać się, co z tobą nie tak, że jeszcze tego nie czujesz.

Z moich obserwacjo wynika także, że ci, którzy poznali "prawdę" jako dorośli ludzie, nie zdają sobie sprawy ze skomplikowanych operacji myślowych zachodzących w umysłach dzieci karmionych ideologią z "Bruklynu" od maleńkości. Myślę, że mnie z podobnych powodów trudno jest zrozumieć pierwszą miłość do prawdy, którą przeżywa się studiując jako dorosła osoba, bo po prostu tego nie przeżyłam.
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2015, 11:16 wysłana przez Safari »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline M

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #36 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 11:58 »
Pamiętajcie, że rodzice są naprawdę głęboko przekonani, że jeśli ich dzieci nie przyjdą do organizacji, to mogą zginąć w Armagedonie, a oni nigdy by sobie nie wybaczyli. Dlatego właśnie są te wszystkie naciski - musisz być ochrzczony, musisz robić jak najwięcej w organizacji, bo wtedy masz większe szanse na zbawienie.


Offline Roszada

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #37 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 13:08 »
Pamiętajcie, że rodzice są naprawdę głęboko przekonani, że jeśli ich dzieci nie przyjdą do organizacji, to mogą zginąć w Armagedonie, a oni nigdy by sobie nie wybaczyli. Dlatego właśnie są te wszystkie naciski - musisz być ochrzczony, musisz robić jak najwięcej w organizacji, bo wtedy masz większe szanse na zbawienie.

No tak i stąd tego typu wypowiedzi:

„Rodzice, czy chcecie, żeby w dniu pomsty Jehowy wasze dzieci nie zostały poczytane za »nieczyste«, lecz za »święte«, ponieważ wy otrzymaliście znak na swych czołach? Powinniście tego pragnąć! Ale nie przypuszczajcie, by z dobrodziejstw tego, że na waszym czole widnieje ów znak, mogły korzystać te wasze dzieci, które są dość rozumne, aby samodzielnie powziąć decyzję co do oddania się Jehowie za pośrednictwem Chrystusa” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 3 s. 12).


Offline Roszada

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #38 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 13:13 »
Oto dziwna wypowiedź Towarzystwa:

„Nie wiadomo dokładnie, od kiedy zaczęto chrzcić dzieci, ale z całą pewnością ten zwyczaj pojawił się po śmierci apostołów Jezusa Chrystusa” (Strażnica Nr 17, 1961 s. 9).

Russell zaś pisał:

„Zauważcie następujące świadectwa, że chrzest był zwyczajem wszystkich apostołów – zachowywanym nie tylko wobec Żydów, ale także i Pogan. Czytamy o ludzie Samaryi: »A gdy uwierzyli ... chrzcili się mężowie i niewiasty [nie dzieci]« (Dz. Ap. 8:12)” („Nowe Stworzenie” 1925 [ang. 1904] s. 552; w ang. edycji z roku 1909 na stronie 448 padają tu słowa: not children).

Wydaje się, że od lat 40. XX w. ŚJ zaczęli kłaść akcent na dzieci:

   „W roku 1941 przeżyłam coś szczególnie radosnego: wzięłam udział w pięciodniowym zgromadzeniu Świadków Jehowy w Saint Louis w stanie Missouri. Podczas tego zgromadzenia brat Rutherford poprosił dzieci i młodzież w wieku od 5 do 18 lat o zajęcie miejsc w głównym sektorze stadionu. Zgromadziło się tam tysiące młodych uczestników kongresu. Najpierw brat Rutherford pomachał nam chusteczką. My też mu pomachaliśmy. Następnie wygłosił godzinne przemówienie. (...) Mówca dodał: ‘Niechaj każde z was, które będzie w miarę swych najlepszych możliwości opowiadać innym o Królestwie Bożym i o związanych z nim błogosławieństwach, powie »Tak!«’ Chórem odpowiedzieliśmy ‘Tak!’, po czym zagrzmiały entuzjastyczne oklaski. Następnie mówca ogłosił wydanie książki Dzieci, a po chwili długi korowód dzieci i młodzieży pomaszerował w stronę podium, gdzie brat Rutherford wręczał każdemu po egzemplarzu nowej książki. Wywarło to na nas wielkie wrażenie!” (Strażnica Nr 9, 2007 s. 11).


Offline Safari

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #39 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 13:20 »
No tak i stąd tego typu wypowiedzi:

„Rodzice, czy chcecie, żeby w dniu pomsty Jehowy wasze dzieci nie zostały poczytane za »nieczyste«, lecz za »święte«, ponieważ wy otrzymaliście znak na swych czołach? Powinniście tego pragnąć! Ale nie przypuszczajcie, by z dobrodziejstw tego, że na waszym czole widnieje ów znak, mogły korzystać te wasze dzieci, które są dość rozumne, aby samodzielnie powziąć decyzję co do oddania się Jehowie za pośrednictwem Chrystusa” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 3 s. 12).

Bosze, a ja myslałam kiedyś, że organizacja to najbezpieczniejsze miejsce na ziemi!
Dla mnie to jest zastraszanie.
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Roszada

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #40 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 13:25 »
Bosze, a ja myslałam kiedyś, że organizacja to najbezpieczniejsze miejsce na ziemi!
Dla mnie to jest zastraszanie.

Niby raj duchowy ta organizacja, ale śmierć w Armagedonie czyha za progiem. ;)
A nawet przed progiem skoro trza się rychło chrzcić, jeszcze za dzieciaka i chyba sam chrzest nie jest najważniejszy ale umiejętność nauczania dorosłych ludzi ze świata. :-\


Offline Liberal

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #41 dnia: 13 Czerwiec, 2015, 19:40 »
Ja uważam, że wszystkiemu winni są rodzice.
Nawiedzeni rodzice.
Moja córka została głosicielką, bo faktycznie ją do tego zachęcaliśmy. Miała wtedy 12 lat, chociaż wcale nie była do tego przekonana.
Ale wszystkie panienki w zborze już były albo głosicielkami, albo ochrzczonymi siostrami, to nie chciała odstawać. Zgodziła się.
Przeżyła koszmar, którego byłem współautorem. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
Kiedy miała 14 lat powiedziała "dość". Długo z nią rozmawiałem. Przyznałem jej rację, że tak nie można żyć. Poszedłem w jej imieniu do starszych i powiedziałem, że moje dziecko nie chce już dalej uczestniczyć w żadnej działalności zborowej. Była niezła jazda, bo byłem starszym zboru, a tu nagle staję w obronie mojej "odstępczej" córki. Straszono mnie zdjęciem z przywileju, jeśli nie "okiełznam" dziecka, ale ja postawiłem sprawę ostro - "nie chce, to nie będę jej zmuszał, bo to jej suwerenna decyzja".
Straciła całe dzieciństwo i była nieszczęśliwa. To jedna z rzeczy, których nie mogę wybaczyć Przenajświętszej Organizacji. A ja przyłożyłem do tego rękę... Bo wierzyłem, że tak chce bóg.

Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline Rosie

Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #42 dnia: 24 Czerwiec, 2015, 14:45 »
Nigdy się nie garnęłam w kierunku organizacji ale wychowana w "prawdzie" musiałam regularnie uczestniczyć w zebraniach i zostałam zmuszona do zapisania się do TSK. Całe lata myślałam sobie tak: oby dotrwać do pełnoletności, zrobić maturę i dostać się na studia, wyprowadzę się na swoje, będę niezależna i już nikt nie będzie mnie do niczego zmuszał. Prawie się udało... Tuż przed maturą mój Tata przeprowadził ze mną rozmowę o pokusach czekających na mnie na studiach i stwierdził że jest tylko jedno rozwiązanie abym się ustrzegła wszelkich pokus i złego towarzystwa - CHRZEST - to miała być gwarancja mojej moralności. Dostałam jasny przekaz: będę finansował twoje studia pod warunkiem że się ochrzcisz na najbliższym zgromadzeniu. Runął mój cały plan na życie bo to właśnie w studiach upatrywałam szansę na odcięcie się od jarzma Strażnicy i byłaby to dla mnie szansa na znalezienie sobie męża ze świata bo tylko takiego brałam pod uwagę. Nie miałam wyboru, byłam pełnoletnia ale absolutnie nie gotowa do życia na własną rękę, jak miałabym się utrzymać po liceum ogólnokształcącym i jednocześnie studiować?
Wszystko to co wiąże się z przygotowaniami do chrztu wyparłam z pamięci, nie wiem który to był rok nawet. Pamiętam jedynie uczucie po wyjściu z basenu - czułam jakby te kilkanaście tysięcy ludzi obecnych na zgromadzeniu zgwałciło mnie jeden po drugim. Zaraz po tym pojechałam do domu długo płakać pod prysznicem.


Offline R2D2

  • Pionier
  • Wiadomości: 700
  • Polubień: 115
  • "Umiesz mówić prawdę? Naucz się też jej słuchać. "
Odp: Dzieci świadków Jehowy szantażowane by się ochrzcić (kongres 2015)
« Odpowiedź #43 dnia: 24 Czerwiec, 2015, 15:00 »
mam podobne odczucia, co do pobytu w organizacji wbrew mojej woli.
Kiedyś chciałam napisac o tym książkę pod tytułem
JAK MNIE GWAŁCONO codziennie..... codziennie.... codziennie.....

Nie umiem powiedzieć dlaczego tak czuję, ale tak właśnie jest
Miłość nigdy nie ustaje..., [nie jest] jak proroctwa, które się skończą 1 Kor 13:8