Dodatkowa informacja dla wszystkich gron starszych: Ze względu na wymogi prawne wykorzystanie wyposażenia mającego stacjonarny charakter, takich jak stoiska (kioski), stoliki lub stojaki na literaturę, wymaga wcześniejszej konsultacji z Działem Służby.

Cytat:

"Wielu nauczycieli i wykładowców chętnie przyjmuje i wykorzystuje nasze czasopisma, literaturę, filmy oraz materiały internetowe, ponieważ zaprezentowano im ich wartość edukacyjną"

Już widzę jak chętnie przyjmują.
Biorą z grzeczności i do kosza.
Znam takich co "wykorzystują". To katecheci i księża.

Ale mają problemy z tymi stojakami.
Nie łatwiej było łazić od drzwi do drzwi.

Łażą jeszcze łażą. Pytałeś jak wyglądają stojaki na wsiach i w małych miasteczkach w innym wątku. Nie wyglądają, tam nadal się głosi nie koniecznie posługując się tubylcami.
Stojaki to wymysł dla mieszczuchów, gdzie coraz ciężej dotrzeć do zamkniętych osiedli. Godzinki pasowało by co miesiąc raportować a po co zniechęcać pod domofonami wiernych? Niech postoją bezproduktywnie, nie wdają sie w dyskusje i niech myślą że, głoszą.
Z tym chętnym przyjmowaniem literatury może być podobnie jak np. z Twoją książką o krwi. Wysyłasz, jedni przeczytają inni rzucą w kąt a niektórzy do kosza. Tak jest z darmowymi nie zamawianymi przez odbiorcę wydawnictwami. Coś jak wciskane w markecie ulotki.

19. Głoszenie w miejscach publicznych (przy wózku) w momencie gdy temperatura spada poniżej zera i w ogóle przy niesprzyjającej pogodzie, nie jest przejawem silnej wiary tylko głupoty i prymitywnej wiejskiej religijności (1 Tes. 4: 7).

V.

Pogoda nie ma nic do rzeczy podobnie jak dla wędkarza. On nie mierzy swojej wyprawy centymetrem ani kilogramami złowionych ryb ale samą przyjemnością z wędkowania. I to nie ważne, że dla nas jest głupotą stanie w pałatce na deszczu, marznięcie przy przerębli ale nie dla nich.
Dz Ap 5;13 może wyjaśnią czemu przy stojakach tak cicho

Negocjacje mają przypominać rozmowę z sąsiadem Jak nie uda się nic wynegocjować na podstawionego ,,słupa" to Grono starszych podejmie decyzję...

Jak skomentować ten bełkot?

Teoretycznie poszczególny głosiciel gdyby uzyskał zgodę na stanie w miejscu X to jego współpracownik dajmy na to będzie też legalnie, a co jeśli właściciel zgody idzie do domu? Kolejny głosiciel powinien też mieć zgodę?

Cały ten list ma przytłoczyć Starszych i sprawić wrażenie że dział prawny cudownie rozkminił przepisy i ogólnie to można stać nic z nikim nie uzgadniając.