Dziwne/śmieszne jest to, że Nadarzyn czuje się zobowiązany regulować każdą, nawet wydawałoby się najmniej znaczącą rzecz jaka dzieje się na Salach Królestwa. Starsi zboru wg nich nie powinni decydować absolutnie o niczym, tylko posłusznie wykonywać rozkazy zawarte w listach .
W korporacji dyrektor zarządzający i jego bezpośredni podwładni maja pakietu prawnikiem do wykonywania obowiązków i podejmowania decyzji...zastanawiam sie czy właściwe jest określanie jawory korporacja.... to raczej ustrój totalitarny z przestraszonymi bądź otępiałymi z fanatycznego zaślepienia zombi....
Ja w korporacji mogę myśleć, analizować, sugerować działania i nikt mnie nie straszy ostracyzmem, nikt nie zaglada do sypialni, do portfela, nie decyduje czy mam radio w sobotę włączyć głośniej czy ciszej..... 😁 i na tym polega wolność jednostki