W Niemczech nie można krytykować publicznie nawet swojego Kościoła, pisząc prawdę o nadużyciach homoseksualnej lawendowej mafii. Przekonał się o tym ks. profesor Dariusz Oko. W Polsce w jego książce wydanej w 2020 roku "Lawendowa mafia" z tyłu, na okładce napisano: "Wstrząsająca, odważna książka, w której ks Dariusz Oko, profesor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, podejmuje próbę rzucenia światła na działającą w Kościele homoseksualną lawendową mafię, która niczym ukryta choroba toczy organizm kościoła. To zło, z którego wynikają nadużycia nie tylko seksualne, wiąże się z odrzuceniem wiary i świadomym wyborem grzechu, dewastującego Kościół od wewnątrz. Stąd tak ogromnie ważną sprawą jest kwestia zdemaskowania tej mafii, obrony przed jej jawnymi i zakulisowymi działaniami oraz znalezienia właściwego remedium na tę chorobę - chodzi o oczyszczenie Kościoła, który ma światu nieść światło Chrystusa, a nie skrywać w mroku oparów grzechu i zła ludzi, którzy wiarę zamienili na doczesne, chwilowe przyjemności, bogactwo, korzyści, wpływy i władzę".
W Polsce to przeszło. Księdzu Oko Kościół nie zaaplikował ekskomuniki, jak to zrobiono u świadków Jehowy z Rayem Franzem. Za to sąd Niemiecki skazał go w pierwszej instancji na zapłacenie 4800 euro, a po apelacji 3180.
Info o tym zdarzeniu jest pod poniższym linkiem, od 14,31 sekundy.
https://www.youtube.com/watch?v=9Oj-BJouuU8&ab_channel=TelewizjaRepublika