To było obrzydliwe, nawet do połowy nie dotrwałam i tylko wyrywkami obejrzałam... Wiadomo, że to gra aktorska (bardzo mierna), ale co sugeruje? Ludziom w depresji, z myślami samobójczymi (!!!) zamiast wysłać do lekarza czytają wersety! A zamiast leków uspokajających i terapii może sobie jak mantrę 2 wersety powtarzać, nawet na głos ^^ +100 do efektu!

Swoją drogą, niech zrobią drugi filmik, jak pokrzepiać osoby w depresji, które nie chodzą na zebrania. Chociaż mamy taki materiał już na forum, może nie film, a nagranie głosowe, jak to mąż Izy miał stany depresyjne a starszy "pokrzepił" ich dobrym słowem.

Oglądałem wczoraj tę żenadę    na trzy razy.

Jedyne co mogą starsi to mówić i gestykulować w nienaturalny sposób.

Jakże inny był Pan Jezus. Cechowały Go nie tylko kojące słowa ale również CZYNY: uzdrawianie, wskrzeszanie, karmienie.

Co mogliby zrobić starsi, oprócz pozmywania po sobie naczyń?

Otóż kochający pasterze samodzielnie lub przy pomocy innych mogliby na początku zapytać:

- czy nie potrzebujesz pomocy braci przy pracach związanych np.z konserwacją domu (miała problemy finansowe)?
- czy nie chciałabyś oderwać się od problemów i wyjechać z nami na kilka dni nad jezioro, góry itp?
- czy gdy dopada Cię poczucie bezsilności, stany depresyjne, ktoś mógłby Ci zrobić zakupy?

Akcja dzieje się po roku, więc co mogliby zrobić wtedy:

- czy nie potrzebujesz naszej pomocy przy załatwianiu różnych formalności związanych z pogrzebem?
- czy można Ci pomóc przez jakiś czas przy prowadzeniu firmy? (księgowość, sprzątanie, układanie towaru itp)
- a może potrzebujesz wsparcia materialnego na spłatę domu, aż twoja sytuacja się nie poprawi? (darowizna, nieoprocentowana pożyczka itp)

Dla kobiety, która musi sama zmierzyć się ze wszystkim, nawet drobna ale PRAKTYCZNA pomoc jest bezcenna.

Niech każdy poświęci 1 godz. w tygodniu.
24 osoby to 3 dni do przodu.

Ale pokrzepiająco to oni gadają tylko na tych filmach.Mam sporo nagrań jak w praktyce wyglądają te ich rozmowy "pokrzepiajace". Może kiedyś je opublikuję,jak mnie bardzo,ale to bardzo "pokrzepią".

Kiedyś NO, brat Zdzisław "pionier rulez" Kamiński zapytał mnie, czemu nie jestem pionierem. Wówczas kwantum pioniera stałego wynosiło 90 godzin. Ja na to, że pracuję na pełny etat i muszę ponadto od niedawna opiekować się chorym  członkiem rodziny. Jest mi bardzo ciężko samemu. Po prostu jestem zbyt zmęczony, żeby brać na siebie kolejny obowiązek.
Brat:
- Poradzę ci coś. Najlepiej wypełnij wniosek od następnego miesiąca. W służbie zapomnisz o zmęczeniu.

Pozostawię to bez dalszego komentarza.  Niektórym NO nie oddałbym psa pod opiekę, a co dopiero słuchać ich "pokrzepiających" gadek.