Nie wiem czy to to samo co omawialiśmy tu:

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2011.0

Nie otwiera mi się bowiem.

A jaki to ma związek z "pokoleniem, które nie przeminie", bo nie jarzę...?

Jak rozumiem związek ma taki, że Herd wypowiada zdanie "Przekazujmy dobrą nowinę o Jehowie następnemu pokoleniu" i cytuje z Psalmu 78 który zawiera taki sam zwrot. Czym potwierdza, że mówiąc "pokolenie" rozumie siebie i ludzi z którymi się urodził i wychował. Nastomiast ludzie współcześnie mu żyjący, ale będący dziećmi jego pokolenia należą już wg niego do "następnego pokolenia" któremu powinni głosić.

Oczywiście fanatyczny ŚJ powie że jest kilka definicji słowa "pokolenie" i sprawa załatwiona, ale ciekawe jest że w normalnych okolicznościach używają tego słowa w prawidłowy sposób, a tylko na okoliczność słów Jezusa wymyślili sobie dla niego swoją definicję.

Od jakiegoś czasu jak oglądam filmy z Herdem to nie mogę oprzeć sie wrażeniu że gość jest tak niesamowicie nudny i drętwy. i jestem ciekaw czy doczekam że powie choć jedno zdanie od siebie nie czytając z kartki

Herd nadawałby się do gry w pokera. Samuel "Kamienna Twarz" Herd .

I dlatego Herda wystawiają do odczytania najtrudniejszych komunikatów.
O ile pamiętam to on mówił o budowaniu Warwick
To on powiedział nową definicję pokolenia
To on ogłosił redukcję sług pełnoczasowych

Trzeba być Herdem, żeby nie wystrzelić w takim momencie salwą śmiechu:

hahahahahaha, ale was w jajo robimy!

A Herd to potrafi ;-)

Dla mnie Herd nie odrobił żadnej lekcji z podręcznika TSSK. Widać na zebraniach nie uważał.
Wszystko czyta z kartki, zero mimiki, żadnego zapału i entuzjazmu.
Odnoszę wrażenie, że pozostali ziomkowie dają mu czasem przed kamerą wystąpić aby nie czuł się pominięty.

Czuwający, może tak być, ale chciałbym zobaczyć jak Herd wyjaśnia pokolenie. Ciekawe, w którym momencie by się zapętlił?