Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne  (Przeczytany 5291 razy)

Offline M

Poniżej znajduje się przetłumaczony z angielskiego fragment przemówienia Stephena Letta ze spotkania statutowego w 2015 roku (od 02:15 do 21:45)

Czy 70-letnie wygnanie w Babilonie w latach 607 - 537 było jedynym? Objawienia 18:4. Apostoł Jan w I wieku n.e. mówił o przyszłym wygnaniu babilońskim i wyswobodzeniu ludu Jehowy.

Kiedy miało miejsce to większe wygnanie babilońskie? Odpowiedź zawiera się w czterech pytaniach:
1) co nasze publikacje mówiły na ten temat do tej pory?
2) dlaczego zachodzi potrzeba dokonania zmian?
3) jakie jest nasze nowe zrozumienie?
4) jak to nowe zrozumienie harmonizuje z innymi proroctwami biblijnymi?

Odpowiedzi:

1) Przez wiele lat nasze publikacje nauczały, że namaszczeni byli wysłani na wygnanie do Babilonu Wielkiego podczas trudnych lat I wojny światowej. Na początku mówiliśmy, że trwało to od 1914 do 1918. Później mówiliśmy, że trwały od 1918 do 1919 roku. Jednak Ciało Kierownicze, czując się kierowane duchem Bożym, z wielką uwagą i modlitwą przestudiowało ten temat i doszło do wniosku, że należy dokonać zmiany w naszym zrozumieniu tej sprawy.

2) Do takiego wniosku Ciało Kierownicze doszło zadając sobie pytanie - czy Jehowa naprawdę ukarał namaszczonych w latach 1914-1918 na duchowe wygnanie w Babilonie? Zastanówmy się najpierw nad pierszym wygnaniem. Dlaczego Jehowa wysłał Izraelitów na wygnanie? Była to kara dla niegodziwych ludzi i to wykonana dopiero po wielokrotnych ostrzeżeniach przekazywanych za pośrednictwem proroków Jehowy, którzy zostali zignorowani. A teraz zastanówmy się nad naszymi namaszczonymi braćmi z ery pierwszej wojny światowej. Czy oni byli tacy sami? Niegodziwi, buntowniczy, czy należała im się kara w postaci wygnania? To prawda, że nie mieli na przykład pełnego zrozumienia chrześcijańskiej neutralności takiej jaką mamy dzisiaj. Ale robili co mogli mając takie zrozumienie, jakie mieli. Na przykład wiedzieli, że nie należy nosić broni i ranić drugich. Więc w zgodzie ze swoim sumieniem wielu sprzeciwiło się udzielania jakiegokolwiek wsparcia działaniom wojennym. Inni, którym brakowało zrozumienia, zgadzali się na przyjęcie zadań nie związanych bezpośrednio z walką. Garstka z nich zgodziła się na wstąpienie do wojska, na ubranie uniformu i noszenie broni, ale nie używali tej broni by kogokolwiek ranić. W sytuacjach ekstremalnych, gdy musieli strzelać, po prostu celowali w powietrze. W swoim własnym kraju badacze Biblii byli prześladowani, aresztowani z powodu potępiania udziału chrześcijaństwa w wojnie. Czy tak postępują niegodziwi, buntowniczy ludzie, których należy ukarać wygnaniem? Nasi bracia i siostry w tamtym okresie jako całość odważnie stawili czoła wojnie i przemocy niezależnie od tego, jakie miało to ponieść za sobą konsekwencje. Ciężko więc sobie wyobrazić, że Jehowa miałby wysłać ich na wygnanie. Bo przecież w Jeremiasza 46:28 na temat naszego wspaniałego Boga czytamy, że jego karcenie jest zawsze "odpowiednie". W dodatku, dowody pokazują, że Jehowa nie wysłał namaszczonych chrześcijan na wygnanie babilońskie w tych latach, przeciwnie. W tym czacie w zdecydowany sposób oddzielali się oni od Babilonu Wielkiego. Obalali fałszywe nauki. Obnażali religie fałszywe jako oszustów. Zapewne teraz widzimy dlaczego Ciało Kierownicze doszło do wniosku, że należy dokonać zmiany w naszym zrozumieniu.

3) Zacznijmy od przekazania wam bezpośrednio naszego nowego zrozumienia kiedy wygnanie babilońskie się rozpoczęło. Rozpoczęło się nie w 1914, nie w 1918, ale w jakimś momencie II wieku n.e. Dlaczego tak mówimy? Jeśli dobrze pamiętacie, w I wieku n.e. Jezus i apostołowie ostrzegali przed odstępstwem i niszczącym wpływem, jakie może ono mieć na zbory chrześcijańskie. Na przykład w Mateusza 7:15 Jezus powiedział - "Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami, którzy przychodzą do was w okryciu owczym, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami". Ostrzegł ich. Apostoł Paweł również podobnie powiedział - Dzieje 20:29,30: "Ja wiem, że po moim odejściu wejdą pomiędzy was ciemięskie wilki i nie będą się czule obchodzić z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów". Natomiast Jezus po swoim zmartwychwstaniu także ostrzegł 7 zborów w Azji mniejszej między innymi przed odstępstwem. Do zboru w Pergamonie w Objawieniu 2:14-16 Jezus powiedział: "Niemniej mam kilka rzeczy przeciw tobie — że masz tam trzymających się mocno nauki Balaama, (...) także masz tych, którzy podobnie trzymają się mocno nauki sekty Nikolausa. Okaż więc skruchę. A jeżeli nie, to przyjdę do ciebie szybko i stoczę z nimi wojnę długim mieczem moich ust.". Bardzo mocne ostrzeżenia. Pytanie brzmi - czy te ostrzeżenia Jezusa i apostołów zostały wysłuchane? Niestety nie. Z czasem starsi zboru stali się coraz bardziej tolerancyjni dla odstępców. To smutne, że do końca I wieku n.e. w zborach zaczęło plenić się odstępstwo. Coraz więcej ludzi wślizgiwało się do zborów i "obracali niezasłużoną życzliwość naszego Boga w usprawiedliwienie rozpasania". Po śmierci ostatniego z apostołów, którzy oddziaływali powstrzymująco, sytuacja jeszcze się pogorszyła. Fałszywi chrześcijanie mogli swobodnie przenikać do zborów. Gdy w taki sposób wywyższali oni siebie i cudzołożyli coraz bardziej z władzami świeckimi, co się stało? Narodziło się wstrętne dziecko. To dziecko - chrześcijaństwo - gdy dorastało, stawało się coraz bardziej wstrętne w oczach Jehowy, stopniowo stając się najbardziej odrażającą częścią Babilonu Wielkiego. Widzimy więc wyraźnie, że to właśnie wtedy, w jakimś momencie II wieku n.e., chrześcijanie zostali niejako uprowadzeni na wygnanie do Babilonu Wielkiego. Jednak podczas mrocznych wieków, które nastąpiły później, jak wiemy, zawsze żyli jacyś wierni namaszczeni chrześcijanie, którzy szukali Jehowy i chcieli upowszechniać prawdy biblijne. Ale czas, w którym Jehowa zdecydował się zakończyć to długie wygnanie jeszcze nie nadszedł. I to sprowadza nas do pytania - kiedy to wygnanie się zakończyło? Odpowiedź brzmi: w 1919 roku, kiedy prawdziwi chrześcijanie zostali naprawdę, całkowicie uwolnieni od religii fałszywej. Dlaczego tak mówimy? W 19 wieku n.e. stało się jasne, że nadchodzi czas jaki wyznaczył Jehowa na wyzwolenie i odnowienie czystego wielbienia. Badacze Biblii okazali się być wierni i gotowi na to odnowienie. Potrzebowali jedynie ostatecznego oczyszczenia. To miało miejsce w latach 1914 - 1918, co było spełnieniem proroctwa z Micheasza 4:1-3. Czytamy tam, że "pod koniec dni góra domu Jehowy będzie wyniesiona ponad szczytem gór", "wiele narodów przyjdzie" i On będzie ich "pouczał o swych drogach", "uporządkują swoje sprawy", "przekują swe miecze na lemiesze", nie będą nawet "uczyć się wojowania". Dlatego w roku 1919 gdy wypuszczono czołowych braci z więzienia, nadczedł czas na ostateczne wyzwolenie i odnowienie. Prawdziwi chrześcijanie zostali na zawsze wyzwoleni ze swojego długiego wygnania babilońskiego.

4) Gdy Jehowa koryguje nasze zrozumienie, a robi to w swoim czasie i w wyznaczony przez siebie sposób, to zawsze cudowne jak te nowe zrozumienia harmonizują z resztą Biblii, w tym z jej proroctwami. Niczym kawałki układanki, które idealnie do siebie pasują i każdy kawałek jest potwierdzeniem i uzupełnieniem pozostałych. Jak to zrozumienie harmonizuje z proroctwem z Ezechiela 37:1-14 o dolinie suchych kości? Jeśli pamiętacie, Ezechiel dostrzega tam dolinę pełną "bardzo suchych kości" (werset 2). Później Jehowa objaśnia, że ta dolina reprezentuje cały dom Izraela (werset 11). Ale podczas tej wizji Ezechiel widzi, jak kości zaczynają grzechotać i przybliżać się do siebie, następnie pojawiają się ścięgna i ciało i skóra. Na koniec, w wersecie 10 czytamy że one ożyły, stanęły na swoich nogach i stały się "bardzo wielkim wojskiem". Jakie było pierwsze spełnienie się tego proroctwa? Ta dolina suchych kości wskazywała na martwy stan żydowskich wygnańców w starożytnym Babilonie. Jehowa dokonał czegoś na pozór niemożliwego - wskrzesił ich i sprawił, że znowu stali się żyjącą, silną armią. Ale jakie jest większe spełnienie się tego proroctwa? Widzimy teraz, że ta dolina bardzo suchych kości jest obrazem zboru chrześcijańskiego podczas wieków wygnania, o którym mówiliśmy. Wydawało się, że jest on zupełnie martwy, niczym suche kości. Martwy duchowo, bez nadziei na ratunek. Ale co stało się potem? Stopniowo, wierni chrześcijanie byli pobudzani do życia pod względem duchowym, na długo przed epoką brata Russella i Badaczy Biblii można powiedzieć, że było słychać odgłosy "grzechotania", gdy kilku dzielnych chrześcijan odważyło się tłumaczyć Biblię na język prostego ludu. Następnie pod koniec 19 wieku, gdy brat Russell i jego współbracia zaczęli obnażać fałszywe nauki i ukazywać prawdy biblijne, było to niczym przybliżanie się kości do kości, oblekanie ich w ścięgna, ciała i skórę. Na koniec, do roku 1919 wierni chrześcijanie okazali się gotowi by powstać jako zorganizowana armia głosicieli. Widzimy więc, że nasze nowe zrozumienie ściśle i wspaniale harmonizuje z proroctwem Ezechiela o dolinie suchych kości. A jak harmonizuje ono z proroczą przypowieścią Jezusa o pszenicy i chwastach w Mateusza 14? Jak pamiętacie, pan z tej przypowieści powiedział, że byłoby bardzo trudno odróżnić pszenicę od chwastów, dlatego nakazał żniwiarzom by przeczekali długi okres wzrostu, aby oddzielić od siebie obie grupy. Rozumiemy teraz, że ten długi okres wzrostu pokrywa się z okresem wygnania babilońskiego. Oczywiście przez wieki zawsze były szczerzy namaszczeni chrześcijanie, ale byli zagubieni. Byli nie do odróżnienia od fałszywych chrześcijan, którzy ich otaczali, niejako trzymali ich w niewoli. Ale po roku 1914 naśladowcy Chrystusa znaleźli się w okresie żniwa i gdy pszenica została zżęta w roku 1919, różnica pomiędzy pszenicą a chwastami nareszcie stała się jasna. Od roku 1919 dzieło żniwne coraz bardziej się rozrasta.


Offline M

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Październik, 2015, 13:05 »
W skrócie, nowe zrozumienie zakłada, że:

  • oprócz "literalnego" wygnania do Babilonu mamy teraz symboliczne wygnanie do Babilonu Wielkiego, które miało miejsce "w jakimś momencie II wieku", a zakończyło się w roku 1919. Wcześniej nauczano, że miało to  miejsce w latach 1918 - 1919, a jeszcze wcześniej, że w latach 1914 - 1918.
  • początek tego wygnania został wyznaczony wtargnięciem "odstępstwa" do zboru chrześcijańskiego wkrótce po śmierci ostatniego apostoła
  • powyższe "większe" wygnanie było zapowiedziane przez proroków
  • pierwszą proroczą zapowiedzią jest proroctwo z Ezechiela 37:1-14 o "dolinie bardzo suchych kości", które zostały wskrzeszone. Ma to odpowiadać martwemu stanowi duchowemu chrześcijan przez wieki, a następnie duchowemu odrodzeniu mającemu miejsce do roku 1919
  • drugą proroczą zapowiedzią było "większe spełnienie" proroctwa o pszenicy i chwastach, gdzie nakazano żniwiarzom pozostawić pszenicę wraz z chwastami przez "długi okres wzrostu" (w domyśle, przez czas od II wieku n.e. do roku 1919) by to rozróżnienie stało się jasne.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Październik, 2015, 13:15 »
Dziękuję Ci M. :)
Jak zawsze perfekcyjny....
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Październik, 2015, 13:24 »
Ciekawe czy były owacje na stojąco po występie misia fazjego.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Puszek

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Październik, 2015, 13:29 »
oprócz "literalnego" wygnania do Babilonu mamy teraz symboliczne wygnanie do Babilonu Wielkiego, które miało miejsce "w jakimś momencie II wieku"

Jehowa powoli odkrywa karty. Już za rok będziemy znać ten "jakiś moment II wieku".

Ogólnie to czytam i mam wrażenie jakby to było po chińsku  :P
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline Roszada

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Październik, 2015, 13:33 »

1) Przez wiele lat nasze publikacje nauczały, że namaszczeni byli wysłani na wygnanie do Babilonu Wielkiego podczas trudnych lat I wojny światowej. Na początku mówiliśmy, że trwało to od 1914 do 1918. Później mówiliśmy, że trwały od 1918 do 1919 roku. Jednak Ciało Kierownicze, czując się kierowane duchem Bożym, z wielką uwagą i modlitwą przestudiowało ten temat i doszło do wniosku, że należy dokonać zmiany w naszym zrozumieniu tej sprawy.
Zawsze to samo: kierowane duchem bożym.
I za każdym razem ten duch im inna naukę objawia.. :)

od roku 1914 do roku 1918 świadkowie Jehowy byli więźniami duchowego, czyli nowoczesnego Babilonu. Nazwy Babilon Biblia używa do określenia tego złego świata pozostającego pod władzą Diabła” („Od raju utraconego...” 1960 s. 188).

„W początkach XX wieku Badacze Pisma Świętego, jak wtedy nazywano Świadków Jehowy, dostali się do duchowej niewoli w ‘Babilonie Wielkim’, ogólnoświatowym imperium religii fałszywej (...) wciąż byli zbrukani pewnymi babilońskimi poglądami i praktykami” („Proroctwo Izajasza...” t. 1, s. 66),

*** ip-2 rozdz. 12 s. 168 ak. 5 Pocieszenie dla ludu Bożego ***
Jak wyjaśniono we wcześniejszych rozdziałach niniejszej książki, w 1918 roku naród ten znalazł się w niewoli babilońskiej, lecz w roku 1919 odzyskał siły duchowe (Galatów 3:26-29; 4:28; 6:16).
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2015, 13:43 wysłana przez Roszada »


Offline Fantom

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Październik, 2015, 13:35 »
dzieki za tłumaczenie.
 Bycie na bierząco z literaturą zajmuje sporo czasu.Dochodzą do tego zmiany świateł.Kto ma jeszcze czas na głęboką analizę tego?
 Wątpię żeby starsi wiekiem ŚJ mieli głowy do analizowania,rozstrząsania tego co nowego wprowadza CK.Trzeba to przyjąć na ślepą wiarę.
 Kto tak naprawdę zaprzątał sobie dzisiaj głowę tym,kiedy było to uprowadzenie, czy w 1 wieku czy podczas 1 WŚ?
 Nauka,która na codzień do niczego sie nie przyda,zwłaszcza do głoszenia.
 Dlaczego CK nie mówi kto wpadł na ten trop?Co do zmiany nauki pokolenia to wiemy,że był nim brat Baar.Co do zmiany innych nauk nikt nie wiek,kto za tym stoi.
 
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2015, 13:39 wysłana przez fantom »
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline ExSJMario

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Październik, 2015, 15:36 »
Wyobraźnia nie opuszcza natchnionych kowboi z Brooklynu. Bo duch Boży chyba takich bredni nie podpowiada, i co gorsza za każdym razem inne informacje dobrodziejom podaje.

Ciekawe jakby trzoda zareagowała gdyby w Strasznicy ukazały się takie informacje:

... a jeśli chodzi o czasy końca, to proroctwo Daniela wyraźnie ukazuje, iż w 1990 roku rozpoczęło się spełniać ów proroctwo (Daniela 2:41-45)
Wydarzenia z tego roku, aż nadto pokazują, że Jezus zasiadł na tronie jako Król. Do wydarzeń tych zaliczyć trzeba z całą pewnością upadek Apartheidu w RPA, upadek ZSRR, agresja Iraku na Kuwejt a w konsekwencji tego początek wojny w Iraku, upadek Muru Berlińskiego, rozpad Jugosławii i wiele jeszcze innych wydarzeń, które nie sposób tutaj przytoczyć. Od 1990 roku dzieło Boże na ziemi nabrało rozmachu i w coraz to nowych krajach zalegalizowano działalność wiernych Świadków, którzy bez przeszkód mogą docierać do ludzi o szczerych sercach z dobrą nowiną. Widoczny ostatnio wzrost liczby pomazanych Sług Bożych upewnia nas w przekonaniu, że koniec jest naprawdę bardzo bliski!
Zważywszy na fakt, iż Jezus pościł na pustkowiu 40 dni, jest to proroczy znak posuchy dla pogan. A przyjąwszy zasadę dzień za rok łatwo dostrzec, że od 1990 roku 40 lat upłynie w 2030 roku i za pewnik możemy przyjąć, że właśnie w tym roku spełnią się Boże obietnice i będziemy świadkami wielkiej wojny Armagedonu a co za tym idzie ustanowienia nowego porządku!

Fantazja mnie może trochę poniosła ale chyba nie bardziej niż CK które myślę, że w podobny sposób manipuluje wersetami i zmienia dogmaty.

"Człowiek zostaje przyjęty do kościoła za to w co wierzy, a wykluczony za to, co wie" - Mark Twain


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Październik, 2015, 17:18 »
Hmm.. Izraelici byli OSTRZEGANI, że jeśli będą źle postępować, to trafią do niewoli. Pierwsi chrześcijanie ZOSTALI POINFORMOWANI, że nadejdzie odstępstwo.
Czy to oznacza, że niezależnie od tego co chrześcijanie w I w. n.e. by robili, i tak by trafili do Babilonu? A skoro tak, to czy to oznacza, że zostali w ten sposób ukarani "za nic"?

;-)


Offline M

Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Październik, 2015, 17:31 »
Hmm.. Izraelici byli OSTRZEGANI, że jeśli będą źle postępować, to trafią do niewoli. Pierwsi chrześcijanie ZOSTALI POINFORMOWANI, że nadejdzie odstępstwo.
Czy to oznacza, że niezależnie od tego co chrześcijanie w I w. n.e. by robili, i tak by trafili do Babilonu? A skoro tak, to czy to oznacza, że zostali w ten sposób ukarani "za nic"?

;-)

Też sobie o tym pomyślałem, że coś tu nie pasuje - niby za co ci pierwsi chrześcijanie mieliby zostać wysłani do niewoli? Może za to, że pozwolili aby do zborów weszło odstępstwo? ;)


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Październik, 2015, 17:32 »
Też sobie o tym pomyślałem, że coś tu nie pasuje - niby za co ci pierwsi chrześcijanie mieliby zostać wysłani do niewoli? Może za to, że pozwolili aby do zborów weszło odstępstwo? ;)

taa.. a jak mieliby się mu przeciwstawić, skoro zaplanował je sam J?!


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Październik, 2015, 18:04 »
Może nie chodzi mi o jakieś szczególne analizy dogmatyczne,
ale zwróćcie uwagę na pewne fakty:

Przypowieść o żniwie jasno wskazuje, że aż do samego końca
pszenica miała rosnąć z chwastami, a pozwalający na to całe
zamieszanie (Bóg) ma w tym szczególny interes. W/g tej
przypowieści Pan żniwa zabronił żniwiarzom wykorzenić chwasty,
pomimo tego, że oni zaproponowali mu wcześniej takie działanie
(Mateusza 13: 37-43)

Również przypowieść o niewodzie i wyrzuceniu z niego złych ryb,
Jezus odnosi do momentu rozstrzygającego, tzw. "zakończenia
świata" - "systemu rzeczy" wg. Przekładu Nowego Świata) (dalsze wersy 47-50),
z którego nikt już odwrotu nie ma. Wyrzucona zła ryba nie wskoczy już do garnka.

Obie przypowieści jasno ukazują działanie, z którego nikt nie ma powrotu,
jeśli zostanie oddzielony lub wyrzucony.

SJ stworzyli pojęcie "zakończenia systemu rzeczy" trwające w czasie całego wieku,
wbrew temu jak rysuje je sam Jezus, autor tych obrazów.
Nie jest to przypadkowe! Dlaczego?
Moim zdaniem interpretacja o dokonanym zakończeniu symbolicznej
niewoli jest tak samo życzeniowa jak interpretacje, że okres żniwa trwa,
od 1918 roku, i że niewód jest również od tego czasu opróżniany
 (obie interpretacje głoszą ŚJ), . Dlaczego, mimo opublikowania
zrozumienia, że powrót Jezusa jest dopiero sprawą przyszłości (wcześniej
również i to podciągano pod rok 1914 jako niewidzialny powrót),
na siłę trzyma się powyższe interpretacje, zamiast odnieść je również do przyszłości?
Po prostu, gdyby odnieść je do przyszłości, wszelkie twierdzenia o
"jedynej prawdziwej religii", o "klasie pszenicy", jak lubi się w publikacjach określać
"namaszczonych" SJ, biorą w łeb!

Paweł napisał:

"Przeto nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan,
który ujawni to, co ukryte w ciemności, i objawi zamysły serc;
a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga (...) Abyście  na nas
się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano,
żeby nikt z was nie wynosił się nad drugiego, stając po stronie
jednego nauczyciela przeciwko drugiemu" (1 Koryntian 4:5,6)


Wszelkie wskazywanie na siebie jako jedyną prawdziwą denominację
wydaje mi się niezgodne chociażby z powyższą radą oraz ze wspomnianymi
przypowieściami. Wszystko dopiero okaże się na końcu.
Dlatego podtrzymuje się takie nonsensowne zrozumienie, bo w przeciwnym
wypadku SJ musieliby przyznać, że tzw. "religia prawdziwa" "prawdziwi
chrześcijanie" zostaną  jako pszenica dopiero ukazani. Więc teraz każdy, kto staje się
samorekomendującym się sędzią, jest ... pyszałkiem!
Bo to inni mają w tobie zobaczyć, a nie ty masz trąbić jaki jesteś najlepszy.

"Kto mówi sam z siebie,
szuka własnej chwały"
(Jana 7:18)
-powiedział Jezus
« Ostatnia zmiana: 28 Październik, 2015, 18:12 wysłana przez Abba »


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Przemówienie Stephena Letta ze spotkania statutowego - zmiany doktrynalne
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Październik, 2015, 19:55 »
Chciałem poprawić poprzedni post, ale już upłynął czas na moderację.
Zapomniałem dopowiedzieć w poprzednim poście, dlaczego poruszam inne przykłady
 i trochę był obok poruszanego wątku .
Więc dopiszę tylko, że chodziło mi o to, że interpretacja o uwolnieniu z "Babilonu Wielkiego"
jest moim zdaniem stworzona z tych samych powodów, które wyżej opisałem.