No ciekawe…ciężko gdybać, co to jest, w każdym razie widać, że kasa jest. “Bóg miłuje dawcę rozradowanego” - a CK każdego.
Aaa, przypomniało mi się właśnie - w tej książce “Świadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomularstwa” napisali na pierwszych stronach, że jak ŚJ kupili hotel Bossert, to mieszkańcy - być może niektórzy permanentnie tam zamieszkiwali - dostali informację, że będą mogli nadal tam mieszkać. Ale zaczęto im strasznie to życie uprzykrzać - zakaz korzystania z pralni, każdej nocy pukanie do drzwi i inne czysto złośliwe akcje, po których każdemu by się odechciało mieszkać. Cóż, nieodsłonięte fragmenty historii pięknego klejnotu kupionego ku chwale Stwórcy. Może i tu pisze się po cichu jakaś historia.