Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka  (Przeczytany 4109 razy)

Offline Helleboris

Przeglądam sobie ostatnio jw.org pod kątem spójności informacji i powiem szczerze, że jestem zaskoczona jak wielka jest różnica w podawanych informacjach biorąc pod uwagę język na który trzeba to przetłumaczyć. Na Polskiej stronie nie ma pewnych newsów, które można znaleźć w angielskiej wersji strony. Jeśli chodzi o kraje tzw. trzeciego świata - bracia są tam traktowani jak idioci. Odnośnie Rosji - na rosyjskiej stronie jw.org nie ma newsa o medalu od Putina dla rodziny ŚJ :D
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Roszada

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 18:06 »
Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie. :)

Każde biuro krajowe pewnie dozuje informacje dla szaraczków.
Jak uzna, że może braci coś zgorszyć, to lepiej nie pisać. ;)

Poza tym jest poślizg po wydaniu angielskim.
Rozeznają jak w USA jest info przyjęte i później decydują czy puszczamy dalej. :)


Offline Helleboris

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 18:09 »
To jest po prostu komedia :D
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Światus

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 18:12 »
Jak mówi tytuł znanej piosenki; "Po co babcie denerwować?"  ;D
https://www.youtube.com/watch?v=0RoESGVCMzk
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Roszada

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 18:13 »
Kiedyś w publikacjach było nawet 2-3 lata poślizgu i to nawet w przypadku nowych świateł.
Teraz te poślizgi są malutkie.

Przykład:

   Zmiana interpretacji tekstu Rz 13:1 z roku 1962 w poszczególnych krajach nastąpiła z opóźnieniem. W Polsce nastało to w roku 1963:

„Strażnica (w języku angielskim) z 15 listopada oraz 1 grudnia 1962 roku (wydania polskie: numer 17 i 18 z roku 1963) rzuciła jasne światło na to zagadnienie...” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 22).

   Na Ukrainę zmiana wykładni dotarła dopiero w roku 1964!
   Do czego prowadzi zmienianie interpretacji Biblii, opisuje jedna z publikacji Świadków Jehowy. Wskazuje ona, jak to na Ukrainie w latach sześćdziesiątych XX wieku nastąpiło zamieszanie doktrynalne wśród głosicieli Towarzystwa Strażnica. Niektórym z nich nie chciało się wierzyć, aby tak zasadnicza zmiana wykładni pochodziła od Towarzystwa Strażnica. Prędzej byli skłonni sądzić, że to KGB ‘spreparowało’ i ‘podesłało’ im nową interpretację tekstu Rz 13:1. Oto opis tej sytuacji:

   „Zamieszanie wokół 13 rozdziału Listu do Rzymian
   (...) Później w Strażnicy z 15 listopada 1962 roku, która po ukraińsku ukazała się z datą 1 lipca 1964 roku, przedstawiono nowe zrozumienie 13 rozdziału Listu do Rzymian. Wcześniej uważaliśmy, że »władze zwierzchnie« z wersetu 1 to Jehowa Bóg i Jezus Chrystus, ale jak podano we wspomnianej Strażnicy, określenie to w gruncie rzeczy odnosi się do rządów ludzkich, które »zajmują względne pozycje za sprawą Boga« (Rzymian 13:1). Pewnym braciom trudno było przyjąć ten skorygowany pogląd, gdyż władze ZSRR okrutnie usiłowały położyć kres czystemu wielbieniu Boga. Uznali więc, że Strażnica zawierająca nowe wyjaśnienie nie pochodzi od prawowitej organizacji Świadków Jehowy. Ich zdaniem wiadomości te zostały sfabrykowane przez tych, którzy poszli na kompromis z władzami. Celem miało być skłonienie nas do pełniejszego podporządkowania się państwu radzieckiemu. Wszyscy słudzy Jehowy na Ukrainie stanęli zatem przed dylematem: Która grupa ma rację? Obserwowałem braci popierających każdą ze stron i analizowałem ich pobudki. Wkrótce dostrzegłem wyraźną różnicę pomiędzy obiema grupami. Większość Świadków, z których część nawet nie pojmowała w pełni nowego wyjaśnienia 13 rozdziału Listu do Rzymian, chciała lojalnie trwać przy Jehowie i Jego organizacji. Ale inni zaczęli podawać w wątpliwość, czy ostatnie publikacje Towarzystwa Strażnica nadal są wydawane przez prawdziwą organizację Świadków Jehowy. Takie osoby miały skłonność do zajmowania w różnych sprawach skrajnego stanowiska. (...) Niektórzy opuścili organizację. Jednak z czasem sporo z nich zrozumiało swój błąd i ponownie podjęło służbę dla Jehowy” (Przebudźcie się! Nr 20, 2000 s. 22-23).


Offline GdzieTaPrawda

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Czerwiec, 2017, 20:44 »
Myslalem ze to nie wazne czy straznica jest sfabrykowana czy nie... przecież organizacja Jehowy walczy o swoją straznicę!!! A nawet jesli juz do takiego czegos doszlo to trudno! Przeciez niz sie nie stanie ze cos blednego bedzie w straznicy, do tego cialo kierownicze chyba juz od ponad 100 lat sie przyzwyczaila ze co chwila jest jakas zmiana pogladu z blednego na kolejny bledny


Offline pitekantrop

Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 00:33 »
Tutaj akurat bym się nie dopatrywał "conspiracy theories" i zróżnicowanie wersji jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Jw to nie to samo co parlament europejski, gdzie wszystkie dyrektywy muszą się ukazywać jednocześnie we wszystkich językach unijnych (czasem z pominięciem irlandzkiego). Wszystko wydaje się możliwe, zwłaszcza dla osób, które nie muszą tego robić. :) Jak powszechnie wiadomo, towarzystwo gardoturo opracowało tajną formułę na przetłumaczenie wszelkich możliwych kombinacji językowych w tempie 1800 znaków i spacji na minutę, w związku z czym przełożyć można wszystko niemal w czasie rzeczywistym, a opracowanie dobrej jakościowo ścieżki dźwiękowej do 45 minutowej audycji zabiera w sumie 2-3 minuty. Strasznica (wszystkie artykuły) - koło 5 minut. A tak poważnie, to polskojęzyczne wersje tych opracowań tworzą za friko i pro publico bono tłumacze idealiści, którzy mają na głowie całe normalne życie i żeby przy spadających stawkach rynkowych zarobić na jako takie utrzymanie, muszą w pełnym zakresie świadczyć komercyjne usługi językowej, co wymaga czasu i wysiłku. Kochani ludzie, którzy narzekacie, że jeszcze nie wszystkie publikacje są dostępne w polskiej wersji językowej - pokłońcie się tłumaczom, dzięki którym w ogóle je widzicie na oczy.
Z uśmiechem i modlitwą


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: JW.ORG - różnice w "pokarmie duchowym" w zależności od języka
« Odpowiedź #7 dnia: 19 Czerwiec, 2017, 14:22 »
Tutaj akurat bym się nie dopatrywał "conspiracy theories" i zróżnicowanie wersji jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe. Jw to nie to samo co parlament europejski, gdzie wszystkie dyrektywy muszą się ukazywać jednocześnie we wszystkich językach unijnych (czasem z pominięciem irlandzkiego). Wszystko wydaje się możliwe, zwłaszcza dla osób, które nie muszą tego robić. :) Jak powszechnie wiadomo, towarzystwo gardoturo opracowało tajną formułę na przetłumaczenie wszelkich możliwych kombinacji językowych w tempie 1800 znaków i spacji na minutę, w związku z czym przełożyć można wszystko niemal w czasie rzeczywistym, a opracowanie dobrej jakościowo ścieżki dźwiękowej do 45 minutowej audycji zabiera w sumie 2-3 minuty. Strasznica (wszystkie artykuły) - koło 5 minut. A tak poważnie, to polskojęzyczne wersje tych opracowań tworzą za friko i pro publico bono tłumacze idealiści, którzy mają na głowie całe normalne życie i żeby przy spadających stawkach rynkowych zarobić na jako takie utrzymanie, muszą w pełnym zakresie świadczyć komercyjne usługi językowej, co wymaga czasu i wysiłku. Kochani ludzie, którzy narzekacie, że jeszcze nie wszystkie publikacje są dostępne w polskiej wersji językowej - pokłońcie się tłumaczom, dzięki którym w ogóle je widzicie na oczy.
Z uśmiechem i modlitwą

Potwierdzam. Znam tłumacza co tyra na etacie i zdalnie ora dla orga. Puki taki człowiek jest kawalerem bezdzietnym to jak cię mogę ale jak jest rodzinka w postaci żony i większe koszty typu najem mieszkania to robią się problemy z czasem na wszystko.

Oczywiście na zgromadzeniu będzie do obejrzenia na jego buźce niezmieniony uśmieszek i radość oraz wokoło wianuszek rodzinno zborowy z oczkami wlepionymi jak w święty obrazek.