Jeśli chodzi o skrzynki na jw.org to są w stanie wszystko, bo to aplikacja na ich serwerach, więc wiedzą o każdym kliknięciu osoby zalogowanej. Myślę, że to jest raczej używane do wiadomości wysyłanych tradycyjną pocztą email.
Nie trzeba mieć konta na jw.org, żeby utracić swoją prywatność. Polska aplikacja wspierająca ecommerce - Salesmanago - pozwala w dużym stopniu identyfikować nawet po imieniu i nazwisku odwiedzających strony internetowe
Wystarczy, że odbierzecie wiadomość email z odpowiednim kodem (a zdecydowana większość dużych sklepów internetowych w Polsce wysyła kampanie mailowe z kodami do śledzenia, które aktywują się po kliknięciu w link w wiadomości) i po jakimś czasie pojawicie się na stronie internetowej, gdzie działa wtyczka Salesmanago. Wówczas system kojarzy Wasz adres email (w którym często podawane są imię i nazwisko jak jan.nowak@gmail.com) i z czasem co raz bardziej poznaje Wasze zainteresowania.
O ile akceptując regulamin Facebook, czy innych portali społecznościowych świadomie (po przeczytaniu i zrozumieniu regulaminu) lub nie akceptujecie utratę prywatności to w przypadku sales manago dzieje się to prawie bez Waszej wiedzy. Odpowiednia wtyczka do Firefox (lightbeam) pozwala pozyskać informacje kto zbiera informacje o naszym zachowaniu na stronie. I tak, możecie moi drodzy sprawdzić ile z Was po kilkukrotnym wejściu na stronę WWF.org otrzyma prośbę o datek lub przekazanie 1% na rysie lub pandy
Może to kwestia czasu, gdy jw.org zacznie stosować remarketing i wiadomości triggerowane
Szukasz w necie "KRUK" a w tym samym dniu dostaniesz wiadomość zatytułowaną "Problemy finansowe i długi — czy Biblia może pomóc?"