SK z ktorej ja korzystam została wyremontowana gruntownie ze środków z centrali. Mniejszy remont teraz też został sfinansowany z centrali gdyż dostali info (nie wiem czy starsi wysłali list do biura czy NO sam przekazał) ze nie jesteśmy w stanie samodzielnie sfinansowac malego remontu.

Straszy z mojego zboru wiele przeżył i powiedział mi że wielu było NO ktorzy odwiedzali nasz zbór którym władza uderzyła do głowy i ze nigdy nie koncertował sie na chorych pomysłach NO tylko twardo bronił korzyści dla zboru a nie osobistych (ucieklo mi slowo) NO.

Dla mnie te listy to po prostu zabezpieczenie dla Towarzystwa ze w razie problemów nie było spin i ustalania co jest czyje. Bo zanim Nadarzyn podejmie decyzje ze coś idzie pod młotek to przeważnie jest to ostania możliwość a nie kruczek wykorzystywany w każdej sytuacji

Nie rozumiem... masz wykupione ubezpieczenie jakieś? Czemu sam nie odkladasz pieniedzy na swoje leczenie, na wypadek śmierci, na wypadek samochodowy, czemu korzystasz z OC kiedy uszkodzisz komus na drodze samochod? Wedlug teorii niektorych ludzi sami musimy sobie wszystko finansowac.

Dla mnie zabezpieczenie jakim jest glowny fundusz jest lepszą opcją bo sa zbory których nie stać na budowe czy remont, tkie ze wystarcza tylko na opłaty. Sam pomysł i system jest lepszy niż system ze kazdy zbor ma sie troszczyc sam o siebie.

Problemem jest tylko to jak te pieniądze są wydawane. Ten kto podejmuje decyzje w sprawie wydawanych pieniedzy na SK nie jest lekkomyslna istotą która wydaje na lewo i prawo. Myślę ze gdyby decyzje mial podejmowac niejeden z nas to popelnialibysmy pewnie jeszcze gorsze błędy!
Jak w kogos uderza to jak jest wydawana kasa to pewnie koncentruje sie nie na wierze ale na organizacji. Ja pielegnuje wiarę a organizowanie sobie krolestwa na ziemi zostawiam innym, ja na to nie mam czasu. Mam sporo do pracy nad samym sobą by móc byc uznanym w sądzie Chrystusowym za godnym otrzymanja zycia wiecznego.

Trinity rozumiem o co Ci chodzi. Niestety nie kazdy zbór podejmuje dobre decyzje albo sami bie rozumiemy intencji starszych.

Na przyklad u nas mielismy ponad 100 000 oszczednosci na koncie zborowym. Te pieniadze byly nasze i nie oddalismy ich do biura. Po wizycie NO starsi musieli podjac decyzje, albo kupujemy dzialke pod nowa salę albo remontujemy obecną. Wszyscy w zborze chcieli Starą sale oprocz mnie. NO bardzo niechetnie zgodzil sie na remont bo mial aspiracje aby za jego swiezej kadencji wybudowac sale i polaczyc zbory. Starsi zrobili to co wiekszosc braci chciala. Nie podjeli decyzji dlatego ze NO tak chcial.
Moze u Ciebie w zborze jest podobnie. To wasz NO chcial wieksza sale, a moze bracia z twojego zboru zdecydowali ze lepszy jest remont i obecna lokalizacja.
Najlepiej spytac starszych czemu podjeli taka.decyzje zamiast teraz samemu na wlasna rękę oceniać. Oceniać mozna jak sie zna fakty z jednej i drugiej strony.

Jestem w SJ tylko dlatego ze bracia starsi w moim zborze nie chcieliby mnie wykluczyc bo uwazaja ze mam prawo czytac co hchce i rozmawiac z kim chce. Dopoki nie podburzam braci nic ze mna nie zrobia