"Nie twierdził, że jest Bogiem; jego uczniowie tez nie uważali go za Boga [odczytaj Mateusza 16:15, 16] (Jn 10:36)"
- taaa... zwłaszcza Tomasz jest tu dobrym przykładem.
"Stał się obiecanym Mesjaszem, czyli Chrystusem, który miał oddać swe życie za ludzkość (Jn 3:16)"
- czyli w momencie urodzenia był tylko synem Bożym, nikim istotnym.
Ale zaraz, zaraz - dlaczego w szkicu nie uwzględniono zasadniczej prawdy o Jezusie, którą ukrywa całe nominalne chrześcijaństwo a mianowicie, że Jezus to archanioł Michał i Abaddon w osobie własnej?