Ktoś mógłby się odnieść do tego?
https://avoidjw.org/donations/usa/hmrt/
Oczywiście. Przytoczona strona zawiera te same druki, do których link wrzucił wcześniej Disorder. Z jakiegoś powodu avoidjw pisze:
"Czy wiedziałeś ... ?
Strażnica wykorzystuje pieniądze z funduszu H.M.Riley Trust do inwestowania w akcje i udziały. Niektóre z firm, w które zainwestowali, to między innymi Armor Holdings Inc (producent wojskowy), Exon Mobile, McDonald's, Microsoft, Nokia, Philip Morris (papierosy)."
Rzecz jednak w tym, że to nie jest prawda. Jak już napisałem kilkukrotnie, funduszem zarządza powiernik, który został ustanowiony przez darczyńcę. Powiernikiem jest Comerica Bank. Zarządza funduszem w sposób dopuszczony przez darczyńcę i najwyraźniej darczyńca nie zastrzegł, że nie zezwala na inwestowanie środków w firmy tego typu.
To, co teraz się dzieje, to że wypłaty z tego funduszu, który zarabia na zbrojeniach itd., idą na konto Strażnicy i to jest fakt wynikający z tych dokumentów.
Czy Strażnica "wykorzystuje pieniądze z funduszu"? Nie, co do zasady nie ma wpływu na sposób lokowania tych środków, bo robi to powiernik. Zgodnie z prawem mogą próbować odwołać powiernika lub mogą po prostu odrzucić te środki. Nie mogą jednak nimi zarządzać.
Tym samym twierdzenie, że Strażnica "zainwestowała" środki nie jest prawdą z kilku powodów:
1) środki, które inwestuje fundusz nigdy nie należały do Strażnicy;
2) funduszem nie zarządza Strażnica, tylko ustanowiony powiernik, którym jest Comerica Bank.
Natomiast czy to jest moralne? Prawdopodobnie nie, tym bardziej w przypadku Strażnicy. Przypomina to sytuację, w której potępiałbym kradzież, ale brałbym pieniądze od mojego ojca, który jest złodziejem. On chce mi je dawać, a ja teraz wiedząc, z jakiego są źródła, mogę albo je przyjąć, albo powiedzieć, że nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Strażnica te pieniądze przyjmuje.
Czym innym byłoby, gdybym ja mojemu ojcu-złodziejowi dał jeszcze 10000 złotych i powiedział: "kup co potrzebujesz na skok, oddasz mi potem i do tego jeszcze dasz mi część zysków". Wtedy aktywnie brałbym udział w kradzieży. Tego Strażnica nie robi, ponieważ nie przekazuje własnych środków na zakup akcji, a przynajmniej nie wynika to ani z tych ani z innych dokumentów.
Czy to jest moralne etyczne dla organizacji mieniącej się Bożą oceńcie sami.
Oczywiście, że to nie jest moralne. Jednak przynajmniej nie jest tak, że ciocia Jadzia daje 50 zł do skrzynki i za te pieniądze Lockheed Martin buduje pociski, bo Strażnica postanowiła kupić trochę akcji.