Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr  (Przeczytany 1024 razy)

Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 857
  • Polubień: 643
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« dnia: 23 Luty, 2020, 18:13 »
Ciekawy artykuł o wdowie - dwukrotnej - po Nathanie Knorr i Glennie Hyde.


Z artykułu tego wyłania się obraz Knorra jako raczej pozytywnego człowieka.
To chyba pierwszy prezes, który miał szczęśliwe małżeństwo, choć chyba bezdzietne.



"Szczęśliwe życie pomimo bolesnych ciosów"
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2004485


Pobrali się 31.01.1953
Ciekawe, że wówczas praca w Betel wiązała się z niezawieraniem związku małżeńskiego. A osoby zawierające małżeństwo automatycznie opuszczały to miejsce.
Cytuj
Począwszy od lat dwudziestych ubiegłego wieku betelczycy, którzy wstępowali w związki małżeńskie, proszeni byli o podjęcie służby chrześcijańskiej poza Domem Betel. Ale na początku lat pięćdziesiątych kilku nowo poślubionym parom pozwolono zostać w Betel (byli to bracia i siostry już dość długo tu usługujący).


I znowu polski akcent:
Cytuj
Gdy myślę o tamtych podróżach, przypominają mi się różne zdarzenia. Pewnego razu w Polsce dwie siostry rozmawiały przy mnie szeptem. Zapytałam, dlaczego tak szepczą. Przeprosiły mnie i wyjaśniły, że przywykły do mówienia po cichu ze względu na obowiązujący w Polsce zakaz działalności Świadków Jehowy oraz podsłuchy zainstalowane w ich domach.


Do licznego grona polskich sióstr, które służyły Jehowie w czasach zakazu, należy siostra Aniela Adach. Pamiętam ją z lokami i grzywką. Kiedyś podniosła grzywkę i pokazała mi głęboką bliznę po ranie zadanej przez jednego z prześladowców. Byłam zbulwersowana, widząc na własne oczy ten wstrząsający dowód maltretowania moich współwyznawców.


Poruszający jest ten opis gdy Nathan Knorr przygotowywał żonę na swoje odejście.
Cytuj
Kiedy mąż wiedział już, że niedługo umrze, dał mi kilka mądrych rad. Chcąc mnie przygotować na wdowieństwo, mówił: „Byliśmy szczęśliwym małżeństwem. Wielu ludzi nigdy czegoś takiego nie zaznaje”.
Nathan powtarzał mi: „Po śmierci nasza nadzieja stanie się rzeczywistością i już nigdy więcej nie będziemy cierpieć”. Zachęcał mnie: „Patrz w przyszłość, bo tam jest twoja nagroda. Nie żyj przeszłością, choć wspomnienia będą ci towarzyszyć. Czas leczy rany. Nie popadaj w zgorzknienie i nie użalaj się nad sobą. Ciesz się, że mogłaś zaznać tylu pięknych, radosnych chwil. Minie trochę czasu i stwierdzisz, że rozmyślanie o przeszłości sprawia ci przyjemność. Wspomnienia to Boży dar”. Radził też: „Bądź zajęta — staraj się zawsze robić coś dla innych. To pomoże ci cieszyć się życiem”. Nathan zmarł 8 czerwca 1977 roku. Żywił nadzieję niebiańską.
« Ostatnia zmiana: 23 Luty, 2020, 18:28 wysłana przez szymonbudny »
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 857
  • Polubień: 643
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Luty, 2020, 18:20 »
Łoj to oddzielny wątek dla tej wdowy założyłeś?
Ja ją tam dałem, bo to żona członka CK przez 6 lat.
Nie mogę pisać postów pod rząd a przy edycji wariuje mi formatowanie i się pomniejszają z automatu czcionki. :(


EDIT:
Ale poza tym żona trzeciego z Wielkiej Trójki zasługuje na swój wątek ;)
« Ostatnia zmiana: 23 Luty, 2020, 18:41 wysłana przez szymonbudny »
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Luty, 2020, 22:36 »
Jej brat ożenił się z siostrą Larsona.
Dzięki temu Larson stał się powinowatym Knorra i awansował (i innym zasługom).
Wpierw jako "druga owca" wszedł do zarządu nowojorskiej korporacji, później w 1977 został jej wiceprezesem, a jak w 2000 CK oddało swoje miejsca w zarządach drugim owcom został prezesem tej korporacji (w pensylwańskiej był Adams)


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #3 dnia: 25 Luty, 2020, 09:42 »
Oto wspomnienie Audrey, żony N. Knorra:

„Z mojej najbliższej rodziny żyją już tylko Russell i Clara. Russell przekroczył dziewięćdziesiątkę. W dalszym ciągu wiernie służy w nowojorskim Betel. Należał do pierwszych, którym pozwolono tam pozostać z żonami. W roku 1952 ożenił się z Jean Larson, również zatrudnioną w biurze oddziału. Jej brat, Max, przybył do Betel w roku 1939, a w roku 1942 powierzono mu nadzór nad drukarnią; wcześniej funkcję tę pełnił Nathan [Knorr]. Max wciąż jeszcze ma wiele zadań w Betel, do których należy opieka nad żoną, chorą na stwardnienie rozsiane” (Strażnica Nr 13, 2004 s. 29).

Tak więc nie Knorr-owa pierwsza wyszła za mąż, ale jej brat. :)


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #4 dnia: 25 Luty, 2020, 13:34 »
Po śmierci Knorra żonę wspomniano kilka razy:

*** w77/20 s. 15 ‛Niewzruszony do końca’ ***
Brat Knorr urodził się 23 kwietnia 1905 roku. Ochrzczony został 4 lipca 1923 roku i w tym samym roku wstąpił do służby w Betel. Od roku 1932 zajmował różne odpowiedzialne stanowiska związane z kierowaniem działalnością Świadków Jehowy, a w roku 1942 został prezesem Towarzystwa Strażnica (Watch Tower Bible and Tract Society of Pensylvania). Dnia 31 stycznia 1953 roku ożenił się z siostrą Audrey Mock.

*** w98 1.8 s. 22 „Uczyniliśmy to, co powinniśmy uczynić” ***
Kiedy usługiwaliśmy w Stamford w stanie Connecticut, Nathan H. Knorr, ówczesny prezes Towarzystwa Strażnica, zaprosił nas, byśmy spędzili weekend z nim i jego żoną, Audrey. Na kolację podali pyszny stek z mnóstwem dodatków. Ponieważ znaliśmy się już od jakiegoś czasu, wiedziałem, że bratu Knorrowi chodzi o coś więcej niż tylko o zjedzenie kolacji w naszym towarzystwie. Nieco później tego wieczoru zapytał mnie: „Czy nie chciałbyś przyjść do Betel?”

*** w98 1.8 s. 22 „Uczyniliśmy to, co powinniśmy uczynić” ***
[Ilustracja na stronie 22]
Z Audrey i Nathanem Knorrami

*** g04 22.8 s. 22 Coś lepszego od sławy ***
Tamtego pamiętnego wieczoru razem z Audrey Knorr, Karlem Kleinem i długoletnim Świadkiem Fredem Franzem, śpiewającym tenorem, wykonaliśmy pieśń „Od drzwi do drzwi”, włączoną później do śpiewnika Świadków Jehowy. Na prośbę Nathana Knorra, który przewodził wówczas naszej działalności, zaśpiewałem tę pieśń w następnym tygodniu na stadionie Yankee, gdzie odbyło się zgromadzenie pod hasłem „Wiecznotrwała dobra nowina”.

*** jv rozdz. 9 s. 109 ak. 2 Słowo Jehowy ‛prędko się przenosi’ (1976-1992) ***
Jesienią roku 1976 mimo złego stanu zdrowia brat Knorr uczestniczył w szkoleniu członków komitetów i innych pracowników biur oddziałów z całego świata, zorganizowanym w Biurze Głównym. Za dnia brał udział w zajęciach, a wieczorami zapraszał grupki braci do swego pokoju. Dzięki temu mógł wraz ze swą żoną, Audrey, zacieśniać stosunki z ludźmi, którzy go znali i kochali i z którymi przez całe lata blisko współpracował. Po tym szkoleniu jego zdrowie dalej się pogarszało, aż w końcu 8 czerwca 1977 roku brat Knorr umarł.


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #5 dnia: 25 Luty, 2020, 17:23 »
No chwali sobie ona Betel:

*** w04 1.7 s. 29  ***
Gdy myślę o 63 latach pełnoczasowej służby dla Jehowy, stwierdzam, że moje życie było naprawdę satysfakcjonujące. Dom Betel stał się moim domem i wciąż z radością tutaj usługuję.

Zapewne już nie żyje, bo urodzona w 1921:

*** w04 1.7 s. 23 ***
Ja urodziłam się jako piąta. Russell, Wayne, Clara i Ardis przyszli na świat w latach 1913-1920, ja w roku 1921, a Curtis w 1925.


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Luty, 2020, 22:54 »
Miała dwóch mężów.
Jeden z ostatka, a drugi z drugich owiec.
Teraz zależy gdzie ona pójdzie.
Jak do nieba to dostanie prezesa, jak na ziemi to oficera. ;D


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Luty, 2020, 10:31 »
Żona Knorra, zanim stała się jego żoną, była misjonarką w Hiroszimie przez 6,5 roku:

*** yb73 p. 242 Japan ***
But would not the bombed-out people show prejudice against the message brought to them by foreign missionaries? One of these missionaries, Audrey Hyde, who served with others in Hiroshima for six years and ten months, states that in all that time she can remember only a few people waving the hand back and forth in front of the face—the Japanese way of saying, “Go away!”
« Ostatnia zmiana: 26 Luty, 2020, 12:23 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Luty, 2020, 17:32 »
A tu jak Jaraczowa, fryzjerka, czesała Knorrową.  :)

*** w15 15.9 ss. 29-30 ***
Opowiada Melita Jaracz

W 1955 roku chciałam wybrać się na zgromadzenie pod hasłem „Tryumfujące Królestwo” do Nowego Jorku oraz Norymbergi. Zanim pojechałam do Nowego Jorku, spotkałam brata Nathana Knorra z Biura Głównego. Razem z żoną był on na zgromadzeniu w kanadyjskim mieście Vancouver. Poproszono mnie wtedy, abym uczesała siostrę Knorr. Jej nowa fryzura spodobała się mężowi, który chciał mnie poznać. W rozmowie z nim wspomniałam, że przed wyjazdem do Niemiec zamierzam odwiedzić Nowy Jork. Brat Knorr zaprosił mnie na dziewięć dni do pracy w bruklińskim Betel. Podróż ta zmieniła moje życie. W Nowym Jorku spotkałam młodego brata — Teodora Jaracza. Wkrótce potem zapytał mnie, czy jestem pionierką.

« Ostatnia zmiana: 28 Luty, 2020, 18:19 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Audrey Hyde - wdowa po Nathanie Knorr
« Odpowiedź #9 dnia: 05 Marzec, 2020, 13:36 »
Wspomina podróże po świecie i Polskę

*** w04 1.7 s. 27 Szczęśliwe życie pomimo bolesnych ciosów ***
Podróże z Nathanem
Po pewnym czasie zaczęłam towarzyszyć mężowi w wyjazdach zagranicznych. Wielką radość sprawiały mi rozmowy z betelczykami i misjonarzami. Na własne oczy przekonywałam się o ich miłości i poświęceniu, poznawałam tryb ich życia oraz warunki bytowe w krajach, gdzie działali. Przez wiele lat dostawałam listy z wyrazami wdzięczności za nasze wizyty.
Gdy myślę o tamtych podróżach, przypominają mi się różne zdarzenia. Pewnego razu w Polsce dwie siostry rozmawiały przy mnie szeptem. Zapytałam, dlaczego tak szepczą. Przeprosiły mnie i wyjaśniły, że przywykły do mówienia po cichu ze względu na obowiązujący w Polsce zakaz działalności Świadków Jehowy oraz podsłuchy zainstalowane w ich domach.
Do licznego grona polskich sióstr, które służyły Jehowie w czasach zakazu, należy siostra Aniela Adach. Pamiętam ją z lokami i grzywką. Kiedyś podniosła grzywkę i pokazała mi głęboką bliznę po ranie zadanej przez jednego z prześladowców. Byłam zbulwersowana, widząc na własne oczy ten wstrząsający dowód maltretowania moich współwyznawców.