BYLI... OBECNI... > NASZE HISTORIE

"idzie zwariować"

(1/4) > >>

30LatPrzyPrawdzie:
Witajcie. :)

Ostatnimi czasy dość ochoczo i radośnie poruszam delikatne tematy wśród mojej świadkowskiej rodziny i po raz kolejny podając namacalne dowody sięgające początków powstania organizacji słyszę tekst typu "Jeśli miałbym/miałabym szukać tak daleko w przeszłość i drążyć niedoskonałe początki Braci to idzie zwariować."

Spotkaliście się z czymś takim?

Zadałem również pytanie czy jeśli jakaś bardzo zaufana osoba z organizacji (powiedzmy rodzony brat, który jest starszym zboru) dojdzie do wniosku, że cała rodzina tkwi w kłamstwie i powie o tym swojej głęboko wierzącej, rodzonej siostrze, to siostra w pierwszym momencie odpowiedziała, że mój brat chyba choruje psychicznie... Zgroza. (Podałem przykład mojej rozmowy z Ciotką).

Temat choroby psychicznej w momencie "przebudzenia" jest chyba szeroko rozpowszechniony w organizacji, prawda?

Zdrówka wszystkim życzę. :)

Terebint:
Mój najlepszy przyjaciel z orga dorobił się takiego miana, gdy doszedł do wniosku, że trzeba utrzymywać więź z Jezusem i zaczął obchodzić Pamiątkę. Podśmiechujek było z tego, co niemiara. Co? On do nieba? Hahahaha!

WIDZĘ MROKI:
Jest normą, określanie takich osób, że chorzy psychicznie, lub co gorsza, szatan je opętał.

Średniowiecze w XXI wieku łapie i działa.

Tych którzy spożywają emblematy, a liczba ich rośnie od jakiegoś czasu, określają wprost w ich "fachowej" przecież literaturze że mają problemy psychiczne. ;D

Lemuel:
Mój rodzony brat, gdy próbowałem mu wyjaśnić przyczynę mojej nieobecności w zborze, określił mnie mianem niebezpiecznego odstępcy i zapowiedział, że będzie przede mną ostrzegać każdego. Następnie, kierowany tą miłością, momentalnie wyrzucił mnie z facebooka. Zarzucił mi pychę i brak pokory, ale choroby psychicznej jak na razie nie :)
 Było dla mnie wielkim rozczarowaniem odkryć, że jest betonem  :(

stinkfist34:

--- Cytat: 30LatPrzyPrawdzie w 18 Wrzesień, 2019, 21:42 ---Witajcie. :)

Ostatnimi czasy dość ochoczo i radośnie poruszam delikatne tematy wśród mojej świadkowskiej rodziny i po raz kolejny podając namacalne dowody sięgające początków powstania organizacji słyszę tekst typu "Jeśli miałbym/miałabym szukać tak daleko w przeszłość i drążyć niedoskonałe początki Braci to idzie zwariować."


--- Koniec cytatu ---

Też poruszałem te tematy, mówiłem, żeby poczytać na wikipedii o Russellu, Rutherfordzie, badaczach pisma świętego czy nawet o adwentystach...I co? nic nie zrobiło wrażenia, zero konkluzji. Dostałem tylko informacje żeby zerknąć do zielonej książki Zorganizowani, do Strażnicy czy do filmu który towarzystwo wydało parę lat temu. Gdy mówiłem o innych źródłach dostałem info, że nie są wiarygodne. Bo to ataki, odstępcy itd. Moja odpowiedź na ten temat była jedyna z możliwych - dla mnie publikacje organizacji o organizacji nie są wiarygodne. Wystarczy poczytać zakładkę "O nas". Powiedziałem, że nie możemy rozmawiać na różnych poziomach bo ja jestem gotów czytać publikacje strażnicy ale oni "Kryzysu sumienia" już nie przeczytają. Raz spotkałem się natomiast ze stwierdzeniem, że komuś coś się stało z głową bo odszedł i chodzi do innego kościoła, a to pewnie sekta.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej