DYSKUSJE DOKTRYNALNE > LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY

Miłosc do siebie - czy to coś złego?

(1/4) > >>

Kleryk:
Jakiś czas temu na zebraniu był studiowany artykuł: Nie dajcie się oszukać „mądrości tego świata”
https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-maj-2019/nie-dajcie-sie-oszukac-madrosci-swiata/

Uważam artykuł ten za bardzo szkodliwy i niebezpieczny!



W dwóch śródtytułach: ZMIANA POGLĄDÓW W KWESTII MIŁOŚCI WŁASNEJ oraz BIBLIJNY POGLĄD NA MIŁOŚĆ WŁASNĄ wypowiedziano wiele kłamliwych i nieprawdziwych zdań.

Przykłady:


--- Cytuj ---Nie jesteśmy więc zaskoczeni, że świat zachęca do myślenia tylko o sobie. W pewnej encyklopedii stwierdzono, że w latach siedemdziesiątych nastąpił boom na poradniki. Niektóre „zachęcały, żeby poznać i zaakceptować siebie oraz cieszyć się z tego, kim się jest”. W jednej z takich książek napisano: „Kochaj tę najpiękniejszą, najbardziej interesującą i najbardziej wartościową osobę na świecie — siebie”.
--- Koniec cytatu ---
To nie prawda. Swat nie zachęca do myślenia tylko o sobie! Kochanie Siebie nie wyklucza kochania innych.


--- Cytuj ---Obecnie wiele osób ma o sobie tak wysokie mniemanie, że ich zdaniem nikt — nawet Bóg — nie może im mówić, co jest dobre, a co złe.
--- Koniec cytatu ---
Totalna bzdura. Wysokie mniemanie nie ma nic wspólnego z tym czy ktoś jest wierzący czy nie!


--- Cytuj ---Biblia uczy, że mąż i żona powinni nawzajem się szanować (...) Zupełnie inaczej zapatrują się na to osoby, które kierują się mądrością tego świata — twierdzą, że każde z małżonków powinno skupić się na zaspokajaniu własnych potrzeb.
--- Koniec cytatu ---
Kolejne kłamstwo. Przeczytałem kilka świeckich książek w tej tematyce, w każdej podkreślona była wartość szacunku w małżeństwie. Skupianie się wyłącznie na potrzebach małżonka a nie branie pod uwagę potrzeb własnych może doprowadzić do rozbicia związku. Zrównoważony pogląd na potrzeby swoje i małżonka według 'mądrości tego świata' pomaga w małżeństwie. Natomiast poświęcanie się i zatraceni siebie prowadzi do katastrofy.


--- Cytuj ---ludzie, którzy kochają przede wszystkim siebie i do tego samego zachęcają innych, stają się aroganccy tak jak Szatan.
--- Koniec cytatu ---
Nie potrafię tego cenzuralnie skomentować.


--- Cytuj ---Ale Biblia nie uczy, że powinniśmy wynosić się nad innych.
--- Koniec cytatu ---
Kto tak uczy? Nigdzie nie spotkałem się z takimi poglądami.


--- Cytuj ---Ludzie ci sądzą, że uważanie innych za ważniejszych od siebie prowadzi do tego, że zostaniemy wykorzystani. Ale zastanówmy się, jakie rezultaty przyniósł promowany przez świat Szatana egoizm. Co sam zaobserwowałeś? Czy egoiści są szczęśliwi?
--- Koniec cytatu ---
Kolejna manipulacja. Branie pod uwagę swoich potrzeb to nie egoizm. Zadbanie najpierw o siebie a później o innych to nie egoizm.


--- Cytuj ---Możemy być wdzięczni, że Jehowa przez swoją organizację chroni nas przed mądrością tego świata
--- Koniec cytatu ---
Znów nie jestem w stanie cenzuralnie tego skomentować!


Dlaczego uważam ten artykuł za bardzo szkodliwy:

Wiele braci ma olbrzymie problemy emocjonalne właśnie dlatego, ze nie potrafią pokochać siebie. Organizacja zamiast im pomóc to jeszcze nie pozwala na taką miłość.
Jeżeli ktoś nie kocha siebie to jakże ciężko będzie mu pokochać innych.
Czy celem tego artykułu jest stworzenie kolejnych pokoleń inwalidów emocjonalnych?

W ratownictwie wodnym jest zasada, że jak ratownik wyciąga kogoś z wody to ma najpierw myśleć o sobie. On jest najważniejszy!
Dlaczego?
Ponieważ gdyby coś mu się stało nie będzie w stanie uratować tonącego.
Według rozumowania organizacji jest on Egoistą aroganckim jak Szatan!

Gandalf Szary:
Ogólnie można powiedzieć, że organizacja uczy być nieasertywnym. Ja ze swego doświadczenia, także na sobie samym zauważyłem brak szacunku do osób, które nie potrafią być asertywne, które boją się wypowiedzieć swe zdanie ani go obronić w imię zachowaniu pokoju. Nawet w rodzinie taka osoba szybko zostanie zdominowana przez resztę domowników, stanie się przysłowiowym kapciem, pantoflarzem, ze zdaniem którego nikt liczyć się nie będzie. Stanie się ofiarą, którą każdy może kopnąć potrącić, szturchnąć itp.
Nie wiem czy można postawić znak równości pomiędzy asertywnością, a miłością do siebie, ale wydaje mi się, że poniekąd, może nie bezpośrednio, jednakże cechy te mają dużo wspólnego ze sobą. 

Lemuel:

--- Cytat: Kleryk w 20 Sierpień, 2019, 22:14 ---
--- Koniec cytatu ---
Tak ukształtowanymi ludźmi łatwo się manipuluje i rządzi, i taki cel mają podobne artykuły.
Ileż to ja razy widziałem braci godzących na różne prace, tylko dlatego, że nie potrafili odmówić. A później narzekali jak to im ciężko.
Asertywne zachowania są nierozumiane. Pamiętam, gdy brat starszy zapytał mnie, czy nie podjąłbym się wykonania pewnej pracy. Powiedziałem, że się zastanowię i dam znać. On na to - "Ale musisz wpisać się na listę teraz"- i tak kilka razy. Więc ja na to- "w takim razie - nie". I wielkie zdziwko  :o, choć to on nie dał mi prawa do zastanowienia.
 Brak szacunku ze strony starszych był w moim zborze nagminny...

Terebint:
Wiem, że jakby nie na temat, ale od razu tak automatycznie przypomniało mi się takie podsumowanie kazania starszego: "I choćbym nie wiem, jak było dobrze, my musimy ciągle powtarzać, że będzie coraz gorzej".

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak egoistyczna miłość do siebie. Setki współczesnych poradników "cołczingowych" to nic innego, jak po prostu instrukcja do produkcji narcystycznych psychopatów.

To jest taki paradoks, że prawdziwa miłość do samego siebie nie jest egoistyczna i bez tej miłości do samego siebie człowiek nie jest w stanie pokochać kogokolwiek innego, z Bogiem na czele.

WIDZĘ MROKI:

--- Cytat: Terebint w 21 Sierpień, 2019, 03:28 ---Wiem, że jakby nie na temat, ale od razu tak automatycznie przypomniało mi się takie podsumowanie kazania starszego: "I choćbym nie wiem, jak było dobrze, my musimy ciągle powtarzać, że będzie coraz gorzej".

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak egoistyczna miłość do siebie. Setki współczesnych poradników "cołczingowych" to nic innego, jak po prostu instrukcja do produkcji narcystycznych psychopatów.

To jest taki paradoks, że prawdziwa miłość do samego siebie nie jest egoistyczna i bez tej miłości do samego siebie człowiek nie jest w stanie pokochać kogokolwiek innego, z Bogiem na czele.

--- Koniec cytatu ---

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.

Piszesz że setki poradników coachingowych, to instrukcja do tworzenia narcystycznych osobowości, nic bardziej mylnego.

Przerobiłem tego trochę w swoim życiu, z racji pracy i dla mnie osobiście, praca nad sobą, motywacja, nigdy nie była narcyzmem.

Poza tym, albo się takim rodzisz i nim jesteś, albo nie, nie są do tego potrzebne żadne instrukcje bo ich nie ma.

Albo jesteś egoistycznym samolubem albo nie.

Należy dodać, a skąd ten coach, przywędrował do nas?

Dwadzieścia parę lat temu, gdy zajmowałem się marketingiem zarządzając strukturą biznesową obejmującą 2500 przedstawicieli biznesowych, w tym była setka menedżerów różnych poziomów, COACH, to był trener, nie osobisty, lecz dla poszczególnych struktur.

W tamtym czasie takim trenerem z zachodu był Brian Tracy, zresztą tworzy do dziś i co ciekawe, wprowadzając Jego rady trenerskie, wszystko szło do przodu.

Dziś takim "mistrzem"' , jest Joe Vitalie napisał bardzo motywujące pozycję, wiele ich mam i w żadnej nie wyłuskałem szkolenia, czy choćby sugestii w kierunku narcyzmu.

Taka pozycja: "Jak wprowadzić klienta w trans kupowania", konkretne rady co robić by sprzedać i to działa, choć z drugiej strony, "trans kupowania"?

Co to za twór, oczywiście że manipulacja, jak wszystko dzisiaj, włącznie z rządem, opozycją, dziennikarzami czy pracodawcą.

Po Polsku mamy trenerów, nie coach-majstrów, a że się ich namnożyło to inna kwestia, kasa, tylko to się liczy i to jak ją wyrwać.

"Stwórz klientowi problem, następnie daj rozwiązanie."

To dewiza dzikiego coachingu, który przyszedł z zachodu.

Narcyzmem się rodzisz, po naszemu egoistycznym samolubem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej