BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Wśród ludzi, a mimo wszystko dziwnie samotnie ...moja historia cześć 2

<< < (5/6) > >>

Adam_73:
uff juz mi lepiej, bo myslalem ze 45l to juz powoli czas do grobu sie klasc ;-)

cocacolasong91:

--- Cytat: Adam_73 w 18 Lipiec, 2019, 16:18 ---uff juz mi lepiej, bo myslalem ze 45l to juz powoli czas do grobu sie klasc ;-)

--- Koniec cytatu ---

nooo wiesz co ? to dopiero życie inaczej smakuje :D

Gipiura:
 cocacolasong91 - ze mną było tak, że poznałam męża "w świecie" miałam rozmowę ze starszymi (po czym zostałam ograniczona). Pokazałam im pierścionek zaręczynowy, powiedziałam, że data ślubu jest ustalona, że myślę o tym człowieku poważnie a on o mnie. Do dziś jesteśmy małżeństwem, w październiku minie 10 rocznica. A od starszych na tejże rozmowie dowiedziałam się o sobie, że jestem rozpustnicą. Nadal jestem jakby zawieszona w próżni. Niby mam swoje poglądy ale ukrywam się z nimi (tzn nie tu), bo "w prawdzie" jest moja mama a nie chciałabym jej stracić. Nadal przezywam i nie widzę dobrego rozwiązania. Czuję się podle z opinią rozpustnicy. Dodam, że w swoim życiu (a mam prawie 40 lat) miałam i mam do tej pory jednego, jedynego faceta więc chyba na miano rozpustnicy nie zasłużyłam. ;) niesmak z orgiem pozostał do dziś i urazy nie mogę sie pozbyć. Rozumiem Cię.

mczcz:

--- Cytat: cocacolasong91 w 09 Lipiec, 2019, 15:24 ---

I to był błąd !! PSYCHICZNE TORTURY ! tak człowieka wycisnęli jak cytrynę tymi naukami zasadami  i zakazami ...
Rodzice byli w 2 pokoju słyszeli rozmowę
Ja oczywiście się nic nie potwierdziłam ( nie że nie chwiałam, bardzo chwiałam to z siebie zrzucić ale nie w taki sposób że ktoś przyciska mnie do ziemi i smaruje błotem że czuje się jak g....)
po rozmowie i jak juz sobie poszli mój tata powiedział mama stała obok " co cokolwiek postanowisz będziemy z tobą " starczyło


--- Koniec cytatu ---

Kochana jak ja Cie rozumiem.. Psychiczne tortury to odpowiednie okreslenie. Zadaja pytania, ktore nic nie maja do sprawy, tylko zaspakajaja ich ciekawosc. W ogole jak mezczyzni bez wyksztalcenia psychologicznego, moga zabierac sie za takie rzeczy. Jak moga probowac zrozumiec punkt widzenia kobiety. Niszcza ludziom psychike bezkarnie.

cocacolasong91:

--- Cytat: Gipiura w 20 Lipiec, 2019, 10:52 --- cocacolasong91 - ze mną było tak, że poznałam męża "w świecie" miałam rozmowę ze starszymi (po czym zostałam ograniczona). Pokazałam im pierścionek zaręczynowy, powiedziałam, że data ślubu jest ustalona, że myślę o tym człowieku poważnie a on o mnie. Do dziś jesteśmy małżeństwem, w październiku minie 10 rocznica. A od starszych na tejże rozmowie dowiedziałam się o sobie, że jestem rozpustnicą. Nadal jestem jakby zawieszona w próżni. Niby mam swoje poglądy ale ukrywam się z nimi (tzn nie tu), bo "w prawdzie" jest moja mama a nie chciałabym jej stracić. Nadal przezywam i nie widzę dobrego rozwiązania. Czuję się podle z opinią rozpustnicy. Dodam, że w swoim życiu (a mam prawie 40 lat) miałam i mam do tej pory jednego, jedynego faceta więc chyba na miano rozpustnicy nie zasłużyłam. ;) niesmak z orgiem pozostał do dziś i urazy nie mogę sie pozbyć. Rozumiem Cię.

--- Koniec cytatu ---
Zabraniam Ci kochana tak myśleć o Tobie!!! Nie możesz przez ich pryzmat patrzeć na sobie... Właśnie tego chcą byś myślała o sobie źle i miała wieczne poczucie winny!
Masz męża który Cię kocha a Ty jego. Wiem wyobrażam sobie co przechodzisz ocierajac się o myśl o tym że z mamą byś nie miała kontaktu... Ale z drugiej ten ciężar który spadł by Ci z serca...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej