BYLI... OBECNI... > NASZE HISTORIE

Ah Ci rodzice...

(1/7) > >>

Cerber:
Dawno mnie tu nie było ale znowu mam "natchnienie" żeby coś napisać o sobie, w sumie to o relacjach z rodzicami. Sam już jestem rodzicem, mam synka, za kilka dni rodzi się córeczka, ale z pod pantofla  moich rodziców wyszliśmy stosunkowo niedawno. Było to jakoś rok temu odkąd przestaliśmy chodzić do służby, na zebrania i staliśmy się nieczynni. Teraz tylko rozmawiamy czasem jak chcą wziąć wnuka na weekend. Ostatnio gdy odbierałem od nich swojego syna, oczywiście zaczął się temat że, może wrócimy, przecież tak było dobrze jak byliśmy blisko zboru itd. Po tym jak powiedziałem co myślę o zborze i o całej ogólnie sytuacji, mama powiedziała żebym napisał list o odlaczeniu bo przynosze wstyd na zbór przez to że nie wieżę w szatana, nie wierzę w przykazania, robię sobie tatuaże, ubieram się w moro i zapuscilem brodę i gorsze tym braci którzy mnie widzą na mieście. Śmieszy mnie to całe zgorszenie się i uwazanie na sumienie innych, robię co mi się podoba i nie krzywdze tym innych, więc chyba nie ma w tym nic złego...
A listu nie napisze bo tak jak moja mama mówi jestem samolubny, niepokorny i jakieś tam inne bla bla bla, po prostu tak mi wygodnie i nikt nie musi mnie unikać jak mnie zobaczy :p

Drengr:
Dobre ;D

Oni mają jakiś problem w stosunku do Ciebie a to Ty miałbyś pisać list...? Jak im źle to niech sami się odłączą 😉 co będziesz decydował za kogoś... 😂

Cerber:

--- Cytat: Drengr w 27 Czerwiec, 2019, 20:52 ---Dobre ;D

Oni mają jakiś problem w stosunku do Ciebie a to Ty miałbyś pisać list...? Jak im źle to niech sami się odłączą co będziesz decydował za kogoś...

--- Koniec cytatu ---
Dokladnie, tez mi sie smiac chcialo jak to mowila. Powiedziała żebym zrobił to dla niej i się zastanowił gdzie chce być, czy się odlacze czy zostanę znowu przykladnym bratem A moja żona siostra. Jedyne co powiedziałem to że, nic nie muszę, nie muszę podejmować żadnej decyzji, w końcu jestem wolnym człowiekiem

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Gandalf Szary:
Nigdy tak nie patrzyłem, dopiero teraz to dostrzegam, że rodzice nie akceptują swych dzieci. A powiedz czy cieszą się widząc swoje wnuki, nie próbują ich indoktrynować?
Przepraszam, że tak osobiste pytania zadaje, ale jak chcesz to odpowiedz, a jeżeli uważasz, że pytania są zbyt osobiste to proszę pomiń je milczeniem.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Gandalf!!

Mania:
I ten koronny argument, bo inni są zgorszeni...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej