FORUM W DZIAŁANIU > ZAPRASZAMY DO DZIAŁANIA
A gdyby tak...
Aliki:
Ja sobie jednak wizyty przy stojaku praktykuję... Ale ostatnio się zdenerwowałam, bo podeszłam żeby wziąć książkę a tu mi panienka cieniutką strasznicę wciska. Stojak był zboru obcojęzycznego, krótko po angielsku wytłumaczyłam że chcę książkę. A tu koleś z tabletem chce mi film pokazywać. Podobno film wyjaśniał kto może dostać książkę a kto nie... Śpieszyłam się do pracy więc to był koniec rozmowy. I widzę tu skrajną oszczędność.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej