,, Lune, nie zostajesz dopuszczona do chrztu, bo nie rozumiesz istoty Boga,, Tak wygladalo moje pierwsze zetkniecie sie z wyjatkowa wnikliwoscia i duchowoscia starszych z mojego zboru, bo cale grono, jak jeden mąż stanelo za tym, ktory osadzil moje rozeznanie, a wlasciwie jego brak. Wtedy bylam jeszcze idealistka, mocno wierzylam w sprawiedliwosc jedynej organizacji bozej na ziemi ale nie popuscilam, i usilowalam pertraktowac z innymi, udawadniac, że ja rozumiem, że przeciez wiem kim jest Bog,, ze to ewidentne, że bardzo mi zalezy, zeby zostac SJ, że.... i tu mnostwo innych argumentow. Ale natknelam się na mur. Beton. Jeszcze teraz, po latach czuje jak bezsensowne byly moje wysilki, by ich przekonac do innych niz ich racje. To byl mur nie do przebycia tym bardziej, ze wybralam złą metode przekonywania, bo trzeba bylo pokornie przyznac sie do wlasnej ignorancjii a nie pyszczec, ze brat W z ksiezyca wysnul swoja opinię 😄I niestety, ale dopielam swego, i zostalam poddaną organizacji rok później. I na kilkanascie lat przeobrazilam sie w spiaca krolewne. CDN.