Z uczestnictwa z kongresu międzynarodowego w stolycy zrezygnowaliśmy, nie będąc jeszcze w pełni wybudzonymi.Do zboru zaczęły przychodzić różne listy organizacyjne objaśniające pewne zasady.Zaklepana droga kwatera a tu informacja,że nie ma parkingów dla osobówek,żeby sobie miejska komunikacja dojechać albo taxi(i to tez nie pod brame ,a jakieś ulice dalej).My z prowincji ,z niemowlakami....wynajęcie mieszkania,paliwo plus wszystkie koszta-wyniosło jak kilkudniowe wakacje....Wkurzenie sięgnęło zenitu,anulowaliśmy rezerwację i tyle.Tacy bylismy niepełnosprawni duchowo