"Biblia mówi"... nie wydaje się Wam, że jest to określenie błędne? Mnie ono się nie podoba i uważam, że powinno się wyrażać "w Biblii jest napisane". A jeszcze lepiej gdyby ktoś się wyrażał "apostoł Paweł napisał...", "ewangelista Łukasz podsumował to tak...".
Z drugiej strony wydaje mi się to również bałwochwalcze, bo robi z pisarzy, autorów ksiąg biblijnych ludzi nieomylnych, jakby równych Bogu i to zapewne wbrew ich woli, o czym świadczą słowa świętego Pawła o tym, że "nie widzimy wyraźnie", "jeszcze Jezusa nie pochwyciłem", dopiero "po śmierci objawi się czym będziemy"...
Ma ktoś podobne przemyślenia na ten temat?
zaznaczenie dodałem
Witaj
Jasne że Biblia nie mówi i powinni się określać, "napisano, czytamy" ale cóż?
Natomiast Terebint, niech Ci przestanie się "WYDAWAĆ", patrz realnie na życie.
Zauważ, oraz wszyscy którzy to czytają, w polityce wszystkim się coś wydaje.
Nikt nie stawia sprawy jasno, każdemu się coś wydaje.
Takie moje spostrzeżenie