INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... > KOŚCIOŁY CHRZEŚCIJAŃSKIE

Przestępstwa seksualne u... Baptystów

<< < (8/8)

Xevres:

--- Cytat: Sebastian w 17 Luty, 2019, 20:57 ---jakie to wszystko proste: wystarczy synowi "spuścić wpierdol" i on z tego powodu nie popełni w przyszłości przestępstwa pedofili, nawet jeśli będzie baptystą :)

--- Koniec cytatu ---

Hahaha 👍🏻👍🏻👍🏻😁😁😁

Uśmiałem się na maksa kolego 😁

Mimo ze uważam iż bardzo uprościłeś temat bo ja nigdy wpier... nie dostałem ale paskiem w tyłek kilka razy dostałem za co na maksa szanuje moich rodziców i kocham ich do dziś. Nie jestem za biciem dzieci. To bardzo trudny temat ostatnimi czasy bo ludzie myślą ze są dwie opcje, albo katujesz dziecko albo nie tykasz dziecka. Ja jestem za tym czego mnie uczy Biblia w tej kwestii i bardzo mi się podobało podejście moich rodziców w tej kwestii. Natomiast jestem tez taka osoba, ze gdybym widział ze sąsiad np znęca się nad żona, dzieckiem czy nawet nad jakimś zwierzakiem to bym sprawę załatwił z takim typem bardzo szybko.

WIDZĘ MROKI:
Listonoszu, a gdzie napisałem o przemocy fizycznej wobec syna?

Czy według Ciebie "prostowanie" to przemoc?
Myślę że nie.

Tu jeden z "orłów", bez urazy, wychowanie to "wpierdol", jeżeli nie ma innych schematów, trudno.
Klaps nikomu nie zaszkodził, nie zaś traktowanie dziecka jak worek treningowy, z takimi zwyrodnialcami, jak się niekiedy słyszy w mediach, katujących swe roczne czy dwóletnie dzieci, jechał bym jak z koksem przysłowiowy, ale tu co mamy, jaśnie szanowny psycholog się włącza i zaczynają się labirynty, długo i dużo by pisać, metryka pozwala na pewne zagadnienia życiowe patrzeć z innej perspektywy

Nawiązując do dziewczyny 14 letniej i dziennikarzy, rzecz prosta, pomyśl, ten rebus łatwy do rozszyfrowania, nie rozumiem WOGÓLE z czym czym masz problem.

Sebastian:

--- Cytat: Xevres w 17 Luty, 2019, 22:30 ---Mimo ze uważam iż bardzo uprościłeś temat bo ja nigdy wpier... nie dostałem ale paskiem w tyłek kilka razy dostałem za co na maksa szanuje moich rodziców i kocham ich do dziś.
--- Koniec cytatu ---
myślę podobnie tzn. jestem przeciwnikiem bicia dzieci "ale niefanatycznym".

Najogólniej: dziecko powinno być uczone współczesnych zasad współżycia społecznego.

Gdy dorośnie, to będzie mu (jako dorosłemu) groził szeroki katalog różnych kar, ale do najczęściej stosowanych zalicza się grzywna (i inne kary pieniężne) i więzienie (pozbawienie wolności. W XXI wieku nie grozi mu pręgierz ani zakucie w dyby ani chłosta na rynku.

I rodzice powinni uwzględniać powyższe okoliczności stosując kary w dzieciństwie.

Ograniczenie kieszonkowego, mniej cukierków niż rodzeństwo, zakaz wyjścia dzisiaj na dwór, itd. itp. to są w większości przypadków wystarczające środki wychowawcze.

Mają one tę zaletę że bardzo przypominają kary które będą grozić w dorosłym życiu (np. "niegrzeczna" jazda samochodem uszczupla zawartość portfela, a po ciężkim pobiciu kolegi można mieć trudności z wyjściem z dziewczyną na Walentynki, bo sąd zasądził karę aresztu).

Ale, niestety, trzeba także brać pod uwagę, że wyjątkowo drastyczne naruszenie zasad współżycia społecznego uruchamia mechanizm przemocy. Przykładowo za donosicielstwo grozi wpierdol od rówieśników. Przykładowo za cudzołóstwo popełnione z mężatką grozi wpierdol od jej męża. I dorastający człowiek powinien być tego świadomy (a rodzice powinni mu "pomóc" aby to zrozumiał).

Oczywiście w idealnym modelu pomoc ta powinna być bezprzemocowa. Ale dopuszczam wyjątki (jednakże rezerwuję je tylko dla drastycznych naruszeń zasad współżycia społecznego i przypadków gdy inne mniej drastyczne metody wychowawcze okazały się bezskuteczne).

Xevres:

--- Cytat: Sebastian w 17 Luty, 2019, 23:36 ---myślę podobnie tzn. jestem przeciwnikiem bicia dzieci "ale niefanatycznym".

Najogólniej: dziecko powinno być uczone współczesnych zasad współżycia społecznego.

Gdy dorośnie, to będzie mu (jako dorosłemu) groził szeroki katalog różnych kar, ale do najczęściej stosowanych zalicza się grzywna (i inne kary pieniężne) i więzienie (pozbawienie wolności. W XXI wieku nie grozi mu pręgierz ani zakucie w dyby ani chłosta na rynku.

I rodzice powinni uwzględniać powyższe okoliczności stosując kary w dzieciństwie.

Ograniczenie kieszonkowego, mniej cukierków niż rodzeństwo, zakaz wyjścia dzisiaj na dwór, itd. itp. to są w większości przypadków wystarczające środki wychowawcze.

Mają one tę zaletę że bardzo przypominają kary które będą grozić w dorosłym życiu (np. "niegrzeczna" jazda samochodem uszczupla zawartość portfela, a po ciężkim pobiciu kolegi można mieć trudności z wyjściem z dziewczyną na Walentynki, bo sąd zasądził karę aresztu).

Ale, niestety, trzeba także brać pod uwagę, że wyjątkowo drastyczne naruszenie zasad współżycia społecznego uruchamia mechanizm przemocy. Przykładowo za donosicielstwo grozi wpierdol od rówieśników. Przykładowo za cudzołóstwo popełnione z mężatką grozi wpierdol od jej męża. I dorastający człowiek powinien być tego świadomy (a rodzice powinni mu "pomóc" aby to zrozumiał).

Oczywiście w idealnym modelu pomoc ta powinna być bezprzemocowa. Ale dopuszczam wyjątki (jednakże rezerwuję je tylko dla drastycznych naruszeń zasad współżycia społecznego i przypadków gdy inne mniej drastyczne metody wychowawcze okazały się bezskuteczne).

--- Koniec cytatu ---

To się rozumiemy w 100% 😉

Adam_73:
i o to się rozchodzi, dla mię tez 100% !

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej