NA DOBRY POCZĄTEK > INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI"

Nowy sposób na niepokornych - NAZNACZANIE - publiczny lincz członka zboru.

(1/16) > >>

Meszach:
Co świadkowie Jehowy robią, jeśli nie ma żadnych podstaw do powołania komitetu sądowniczego dla niepokornego, niewygodnego lub zbyt inteligentnego dla grona członka zboru?

Wygląda na to, że od nowego roku służbowego Ciało Kierownicze stworzyło przerażającą instytucję NAZNACZANIA. Nowy, publiczny sposób rozprawiania się z niewygodnymi członkami zboru polegający na publicznym linczu, zniesławieniu, nakazie ostracyzmu i naznaczeniu. Schemat jest prosty.

1. Podkreśla się, że punkt dotyczy konkretnej osoby (wszyscy wiedzą o kogo chodzi... RODO!?).
2. Wymienia się jej konkretne przewinienia i piętnuje występując w imię Boga i Jezusa.
3. Nakazuje ostracyzm i bez względne popieranie decyzji grona - taka osoba, jest w praktyce traktowana jak wykluczona, z tą różnicą, że okoliczne zbory mają legalną pożywkę z publicznego wytykania jej osoby.

Krótkie tło problemu:

Pewien członek zboru odszedł od żony ze względu na jej przemoc fizyczną i psychiczną, która trwała wiele lat. Żona często używała noża i innych przedmiotów do podporządkowania sobie męża. Bał się o życie swoje i dzieci. Częstym gościem w domu tej rodziny była policja i lekarze. Wielokrotnie groziła, że zabije siebie i dzieci - na co są nagrania. Obecnie toczy się zażarta walka w sądzie. Kobieta dalej nęka mężczyznę.

Starsi nigdy nie widzieli problemu - "masz 2 świadków? nagrania nie są dowodem, a kobiety tak mają". Kobieta dalej jest "przykładnym świadkiem".
Po odejściu męża, żona jako osoba chorobliwie zazdrosna oskarżała mężczyznę o zdrady i wyprowadzenie się do innej kobiety. Do tego jednak nigdy nie doszło. Nie było zatem żadnych podstaw do powołania KS. Nie było świadków. Jednak ciągłe oskarżenia spowodowały, że starsi wzywali mężczyznę raz po raz na przesłuchania żądając przyznania się do rzeczy o jakich mówiła rozwścieczona żona.

Starsi nie chcieli słuchać relacji mężczyzny o rażącym postępowaniu i przemocy małżonki, gdyż stwierdzili "nie interesują ich małżeńskie waśnie". Odtąd ten członek zboru przestał reagować na kolejne wezwania i chodzić na zebrania. Wobec braku dowodów na cokolwiek co skutkowałoby wykluczeniem został publicznie naznaczony za odejście od... agresywnej żony. By ubarwić przemówienie została wyciągnięta sprawa, która została pozytywnie załatwiona dawno temu. Nakazano zbiorowy ostracyzm wobec "winowajcy". Członkowie zboru znając rodzinę i tło problemów, są przerażeni tą manipulacją i niesprawiedliwością. Boją się, że oni też mogą paść ofiarą takiego linczu, ale każdorazowe kwestionowanie decyzji grona grozi KS.

Pomówiony i naznaczony człowiek zboru bierze pod uwagę kroki prawne przy bezczynności BO w Nadarzynie i braku jakiejkolwiek chęci do polubownego załatwienia sprawy.

Pozwoliłem sobie wrzucić nagranie, bo jest u nas popularne, natomiast jest całkowity zakaz kwestionowania tego co na nim słychać. A Wy jakie macie odczucia po wysłuchaniu nagrania, które krąży między przerażonymi świadkami Jehowy w jednym z miast południowej Polski?



Estera:

--- Cytat: Meszach w 15 Styczeń, 2019, 12:24 ---Wygląda na to, że od nowego roku służbowego Ciało Kierownicze stworzyło przerażającą instytucję NAZNACZANIA.
Nowy, publiczny sposób rozprawiania się z niewygodnymi członkami zboru polegający na publicznym linczu, zniesławieniu,
nakazie ostracyzmu i naznaczeniu. Schemat jest prosty.

--- Koniec cytatu ---
   Naznaczenie członka zboru, to nie jest nowa forma trzymająca w karności zbór.
   To zawsze funkcjonowało.
   Przez cały okres mojej tam bytności, wiem że to było stosowane, a byłam tam spory okres czasu.

   W moim zborze też takie przemówienia (naznaczające i wiadomo było o kogo chodzi) były wygłaszane.
   Na przykład jedno z nich dotyczyło tego tzw., pobierania się w "Panu".
   W momencie, kiedy ktoś wybierał sobie partnera "ze świata".
   Też były tam wskazówki, jak ma zachować się zbór.

   Ale to musieli go śledzić, albo zrobić jakieś zborowe śledztwo, wywiad o nim, skoro wymienili konkretne zarzuty.
   Jak to wyglądało bliżej, Meszach?
   Możesz coś ntt.?

Meszach:
Do tej pory mówiło się o postępowaniu, zasadach - ogólnie, łagodnym tonem. Nie linczowało się nigdy osoby i nie wymieniało jej "grzeszków".
Informacja o wykluczeniu to przy tym pikuś - przynajmniej zachowana jest jako tako godność delikwenta.

Estera:

--- Cytat: Meszach w 15 Styczeń, 2019, 13:06 ---Do tej pory mówiło się o postępowaniu, zasadach - ogólnie, łagodnym tonem. Nie linczowało się nigdy osoby i nie wymieniało jej "grzeszków".
Informacja o wykluczeniu to przy tym pikuś - przynajmniej zachowana jest jako tako godność delikwenta.

--- Koniec cytatu ---
   Nie zgodzę się z tym.
   W moim zborze była sytuacja, że matka śj, zorganizowała w swoim domu przyjęcie weselne.
   Dla swojej wykluczonej córki, no jak matka.
   I niestety, z tej okazji usłyszała napiętnowujące przemówienie.
   Z konkretami.

   I każdy w zborze wiedział o kogo i o jaką sytuację chodzi.
   A mąż będący wówczas sługą pomocniczym po tej sytuacji, stracił przywilej.
   I odmowę na podpisanie wniosku, jak chciał być pionierem pomocniczym.
   Też zostały im zabrane zbiórki z ich domu, które były organizowane.

   Oczywiście zbór, również się do nich mocno zdystansował.
   Ot, taki cichy ostracyzm i bardzo bolesny emocjonalnie.
   Z przyzwoleniem i błogosławieństwem zboru.
   :'(

Moyses:
A ja mam takie odczucie:
'dotyczy to tylko jednej osoby z naszego zboru' - to już jest złamanie zasad prawa wewnątrz wyznaniowego.
Przemówienie naznaczające, jeśli już się ktoś na to decyduje, ma piętnować postępowanie a nie osobę. Osoba ma się sama zawstydzić. Tutaj zawstydzono osobę, której pewnie na zebraniu nie ma, więc trudno powiedzieć czy się zawstydziła.
Dla niektórych naznaczenie polega tylko na pieprzeniu z mównicy o kimś w taki sposób, aby wszyscy wiedzieli o kogo chodzi bez wymieniania jego personaliów. A jeśli to nieprawda, to mamy do czynienia z oszczerstwem.
Ten, który przedstawia to przemówienie, jest tym, który najbardziej nie lubi owego naznaczonego.
Osoba, której to dotyczy powinna nagranko wysłać do Nadarzyna (nie ma znaczenia, że oni już je odsłuchali), ze szczegółową rozpiską historii i zniesmaczeniem, niezadowoleniem, zrujnowaniem duchowym, po takim przemówieniu, oraz żądaniem zadośćuczynienia, czy innej sprawiedliwości. O skreśleniu całego grona można pomarzyć. Ale pewnie znajdzie się jeden starszy z tego zboru, który był i jest przeciwny takiej retoryce. A to znaczy, że zacznie się wojenka i sami się wystrzelają. Sama reakcja BO w tej sprawie w postaci listu do grona starszych powinna być iskrą zapalną.
Z krokami prawnymi (tymi w sądzie) będzie ciężko. Brak konkretnych danych.

Tak, też się zgadzam. Jeśli kogoś wykluczają, to podają że X.Y. nie jest już ŚJ. Ale w ogłoszeniu nie ma prania brudów. Natomiast tu są brudy bez personaliów, a i tak każdy wie o kogo chodzi. Więc lepiej dać się wykluczyć? Albo walczyć o swoje imię.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej