BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Podziały religijne

<< < (3/3)

Safari:

--- Cytat: Gipiura w 04 Styczeń, 2019, 14:22 ---hahahaha bardzo zabawne - szczerze mówię, rozbawiło mnie to. Gratuluję świetnego poczucia humoru. Pośmiawszy się trochę, zrobiło mi się ciut lepiej na serduszku.
Masz dużo racji.
Gdy tak patrzę na przepychanki religijne ludzi, na podziały z tym związane, animozje, szarpanie się o byle głupstwa, deliberowanie na temat "strzyżone-golone", na stwierdzenia typu "bóg tak chciał" lub "wszystko jest zapisane w niebie" (i wiele, wiele innych rzeczy) to tym bardziej obstaję przy ateizmie, bo to niemożliwe, żeby istota na wskroś doskonała i wszechmocna stworzyła takiego DURAKA jak człowiek.

--- Koniec cytatu ---
.

Można byc też ateista-fanatykiem, ale z moich obserwacji wynika, że to relatywnie rzadkie zjawisko.
Aczkolwiek zdarza się.

Ja mam przyjaciółkę która wierzy w anioły. I świetnie się dogadujemy. Ona wie że ja nie wierzę a ja wiem że ona wierzy. Czasem pozarttujemy. Ona powiedziala, że może jesteśmy na tym samym poziomie duchowym, tylko doszlysmy do tego innymi drogami.  Ona dotarła poprzez anioły i wiarę w duchowa sferę do spokoju ducha i poczucia zadowolenia z życia a ja poprzez odrzucenie wszelkich koncepcji religijnych oraz organizacji religijnych. (Ona nie jest katoliczką - mówię o tym, bo może kogoś to zdziwi, że ktoś wierzący mówi że jest na takim samym poziomie rozwoju duchowego co ateista) ale taki jest fakt.

😄 Można? Można 😁

Gipiura:
Odnośnie tego co napisałam o "człowieku duraku" - pod pewnym wględem mam na myśli także siebie. Moja niewiedza czyni mnie głupim. Gdyby mnie ktoś zapytał o początek istnienia Wszechświata i powstanie człowieka - nie umiałabym udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Przeczytalam wiele różnych książek ale im więcej czytam tym większa jest moja niewiedz- przynajmniej mam takie wrażenie. Co do wiary - wydaje mi się, że jest to kwestia przyjęcia takiego a takiego autorytetu. Wybór tego autorytetu powinien być czymś podyktowany i tu jest sprawa dyskusujna i różnice zdań między ludźmi, którzy czasem nie dopuszczają wyboru innego autorytetu u innych ludzi. Nie jestem wojującym ateistą, tzn. dopuszczam czyjeś inne od mojego zdanie. Mówię "dopuszczam", bo nie zawsze się zgadzam. Nie próbuję zmienić ludzi.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej