BYLI... OBECNI... > NASZE HISTORIE

dajcie to do uczuć i emocji albo wywalcie na cmentarz

<< < (5/5)

puma:
Dzięki Matylda :) Nie mam ochoty wracać do zboru :) Ostatnio poznaje trochę nowych osób i one" wypełniają mi luki "po tamtych osobach.Na razie trzymam się na uboczu :) Nic na siłę.Nie mam ochoty znowu kopać się z koniem :) Jak już się z kimś spotykam to raczej na neutralnym gruncie, a nie w domu,jedyny wyjątek to sąsiedzi :)Ide na kawkę bądź herbatkę pogadamy i do domu.Nie będę źle myśleć o Świadkach bo wiem, że są manipulowani ale nie chciałabym nachodzenia i rozmów religijnych z ich strony :) Trochę się zmieniło w moim życiu od czasu tego postu...powolutku myślę zmierza ku lepszemu :) Cieszę się z tego co jest teraz :)

Ola:

--- Cytat: puma w 01 Styczeń, 2019, 16:26 ---Dzięki Matylda :) Nie mam ochoty wracać do zboru :) Ostatnio poznaje trochę nowych osób i one" wypełniają mi luki "po tamtych osobach.Na razie trzymam się na uboczu :) Nic na siłę.Nie mam ochoty znowu kopać się z koniem :) Jak już się z kimś spotykam to raczej na neutralnym gruncie, a nie w domu,jedyny wyjątek to sąsiedzi :)Ide na kawkę bądź herbatkę pogadamy i do domu.Nie będę źle myśleć o Świadkach bo wiem, że są manipulowani ale nie chciałabym nachodzenia i rozmów religijnych z ich strony :) Trochę się zmieniło w moim życiu od czasu tego postu...powolutku myślę zmierza ku lepszemu :) Cieszę się z tego co jest teraz :)

--- Koniec cytatu ---

Tak trzymaj! 🌸

ewa11:

--- Cytat: Matylda w 01 Styczeń, 2019, 15:19 ---Nikt Ci nie karze źle mysleć o osobach które lubiłaś.Wręcz nie ma takiej potrzeby.Na każdym etapie życia pojawia się ktoś inny i gdybyśmy zmieniając otoczenie,mężów,kochanków czy przyjaciół o wszystkich z przeszłości myśleli źle to tak jak byśmy o sobie źle myśleli Przecież w tamtym momencie to była część naszego życia.

--- Koniec cytatu ---
Trafnie, w punkt.

Helleboris:
Pumo, nie ma nic złego w Twoich odczuciach i emocjach. Powiem szczerze, że czasami mam tak samo. Całe moje świadkowe życie upłynęło mi w małym zborze. Wszyscy bardzo dobrze się znaliśmy. Wczoraj do mojego najstarszego brata świadka, przyjechał kolega, tez świadek. Znam go dobrze. Oczywiście nie przywitał się ze mną słownie ale obdarzył mnie życzliwym spojrzeniem. Potem zadzwonili do jeszcze innego brata z którym mieli taki klub filmowy. Obecnie ten brat wyjechał w teren. Jak usłyszałam jego głos, to zrobiło mi się ciepło na sercu. Trochę tęskno, sentymentalnie. Przez całe życie przewinęło się sporo osób, z którymi się przyjaźniłam. Wiadomo, że organizacja jest zła, ale jest w niej sporo naprawdę wspaniałych osób. Czasami smutno mi, że straciłam z nimi kontakt i tęsknie za nimi jak za dobrymi osobami, nie świadkami. Trudno jest odciąć i wymazać 21 lat życia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej