WSZYSTKO INNE > NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział

Bliska Świadkiem Jehowy

(1/17) > >>

Aniaa607:
Cześć

Mam problem chciałam swojemu chłopakowi otworzyć oczy, robiłam to chyba w zbyt nachalny sposób albo mało taktowny, ponieważ zdystansował się do mnie bo go nie wspierałam a pokazałam że mam negatywny stosunek do organizacji. W rezultacie nie jesteśmy razem bo rodzina i otoczenie naciskali, straszyli że zostanie sam a że jest tu dla rodziny bo niby nie wierzy to związek się rozpadł. On oczywiście mówił że możemy się spotkać jak będę chciała... Miał ktoś podobną sytuację chciał pomóc a tylko się pogorszyło? W Takiej sytuacji powinnam całkiem odpuścić ? poczekać aż opadną emocje i się z nim skontaktować? Chciałam mu pomóc ale nie wiem czy w tej sytuacji się da.

Roszada:
Bardzo Ci współczuję. :-\
To są trudne sprawy te sercowe. Najbardziej bolesne.
Spokojnie, pewnie doradców znajdziesz tu, bo jak nie tu, to gdzie? :)

salvat:
Cześć
Wszystko zależy od wielu czynników.
Czy on jest gorliwym świadkiem czy też nie?
Czy jego rodzina mocno trzyma się organizacji?
Jak długo się znacie?
itp.

Mnóstwo rzeczy może wpłynąć na rozwój sytuacji między wami.

Aniaa607:
Ponad 2 lata byliśmy razem, rodzice jego wiedzieli nie podobało im się to od początku.. poznałam ich do miłych nie należą tzn przynajmniej dla mnie zaczęli pytać jak ja to sobie wyobrażam itp. On mało sie z  nimi kontaktował czy też odwiedzał, ale wyszło tak że musiał tam z 3 razy pojechać w jakiś sprawach i wyszło jak wyszło. Być może to moja wina że robiłam to zbyt ostentacyjnie coś pokazałam raz drugi...miałam tego nie robić ale skoro widziałam jakieś emocje wątpliwości to znów coś znalałam pokazałam. Więc zamiast dziewczyny wdział we mnie kogoś kto go odciąga, wiem że to dobry człowiek, że to jednak presja otoczenia..jak rodzice mogą dziecko odrzucić..on twierdzi że jest tu dla rodziny, niby.. bo mówi że niby widzi co się dzieje w organizacji ale i tak mówi że dziecku by chciał wartości przekazać z niej, bo religia sama w sobie nie jest zła.. a po co ma rodziców krzywdzić..można siebie..  rodzina mocno trzyma się organizacji

HARNAŚ:
A po co Ci taki związek ? Znajdź sobie chłopaka , który po wspólnej nocy nie będzie miał wyrzutów sumienia , który nie będzie okłamywał rodziców , który będzie pochwalał Twój sposób wychowywania dziecka , który Cię obejmie lub przynajmniej weźmie za rękę wśród swoich współwyznawców. Mówi ,że nie wierzy organizacji? Znów Cię okłamuje .

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej