Jak nic nie nastało w 1974, który to rok chciał zmienić F. Franz, zamiast 1975, gdy nic nie następowało w roku 1975, to wiceprezes dalej kombinował.
Sugerował on mianowicie “rok 1976”, o czym wspomina Raymond Franz, przytaczając jego wypowiedź z roku 1975:
“W swym przemówieniu wiceprezes mówił o roku 1975 jako „roku wielkich
możliwości i wspaniałych prawdopodobieństw”. Powiedział on swym
słuchaczom, że według kalendarza żydowskiego żyją „już w piątym miesiącu
księżycowym 1975 roku”, a do zakończenia roku pozostało mniej niż siedem
miesięcy księżycowych. Podkreślił on kilkakrotnie, że rok żydowski kończy się
Rosz ha-Szana, żydowskim Nowym Rokiem, w dniu 5 września 1975 roku.
W swym wykładzie przyznał, że wiele musiałoby się wydarzyć w tym krótkim
czasie, jeśli do tej chwili miałby rzeczywiście nastąpić ostateczny koniec.
Następnie mówił o możliwości występowania około roku różnicy wynikającej
z upływu czasu między stworzeniem Adama a stworzeniem Ewy.” (Kryzys Sumienia R. Franz, 2006, s. 291).
No i jak zwykle:
"
Rok 1975 przeminął, podobnie jak rok 1881, 1914, 1918, 1920, 1925
i lata czterdzieste. W innych źródłach nadano spory rozgłos niespełnieniu się
oczekiwań organizacji związanych z rokiem 1975. Doszło również do poważnej
dyskusji wśród samych Świadków Jehowy. Jednakże w moim przekonaniu
większość z tego, co powiedziano, nie dotknęło istoty całej sprawy." (jw. s. 292).