Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi  (Przeczytany 1852 razy)

Offline Roszada

Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« dnia: 06 Czerwiec, 2018, 11:00 »
Gwałcenie prawa Bożego co do składników krwi. :)

„Obecnie na ogół nie przetacza się krwi pełnej, lecz jeden z jej podstawowych składników: 1) krwinki czerwone; 2) krwinki białe; 3) krwinki płytkowe; 4) osocze, czyli płynną część krwi. Zależnie od stanu pacjenta lekarze podają krwinki czerwone, krwinki białe, płytki lub osocze. Transfuzja tych głównych składników krwi pozwala na wykorzystanie danej jednostki krwi w leczeniu kilku pacjentów. Świadkowie Jehowy uważają, że przyjęcie krwi pełnej bądź któregoś z jej czterech podstawowych składników stanowi pogwałcenie prawa Bożego” (Strażnica Nr 12, 2004 s. 29-30).

A Biblia coś mówi w Prawie Bożym o składnikach krwi?
O frakcjach krwi nie mówi, co CK samo potwierdza.
Ale gdzie mówi o składnikach?

Gdzie jest mowa o "składnikowych gwałcicielach Prawa Bożego".

Krew - gwałt
Składniki - gwałt
Frakcje - bez gwałtu. :)


Offline chmura

Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 11:20 »
Gwałcona jest tu jedynie logika :(
Nareszcie żyję :)


Offline Roszada

Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #2 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 11:26 »
Jaką sobie na siłę furtkę znaleźli:

"Obecnie na ogół nie przetacza się krwi pełnej, lecz jeden z jej podstawowych składników"

Zamiast się z tego cieszyć, to oni drakońskie kary wymyślają dla tych, co wezmą składnik krwi.
Jednak lubią nad duszami panować. :-\


Evilshadow.

  • Gość
Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #3 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 11:45 »
Przecież oni tam na górze też chorują też dotykają ich różne nieprzewidziane zdarzenia  jakoś trudno mi sobie wyobrazić że każdy z nich by nie zmienił zdania gdyby zaszła taka potrzeba co do toczenia krwi pełnej. Frakcje no cóż prawo od prawa.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 964
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #4 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 13:47 »
moje trzy grosze:

cytat: W poszukiwaniu Chrześcijańskiej Wolności
Raymond Franz


Nie  można lekceważyć ogromnej odpowiedzialności jaką ponosi Organizacja za narzucanie swoich własnych poglądów pojedynczym osobom i kształtowanie ich świadomości w tak istotnej sprawie.
To zaś, co stało się w Towarzystwie Strażnica w związku z kwestią krwi jest jaskrawym przykładem, jak legalizm może zaprowadzić Organizację w grzęzawisko niekonsekwencji, którego skutkiem jest potencjalne cierpienie (a nieraz tragedia) jej członków.
Pod koniec lat 1940-tych Organizacja wydała - początkowo całkowity - zakaz przyjmowania krwi (transfuzji) w jakiejkolwiek postaci, tak pełnej, jak i wyizolowanych frakcji . Jednak z biegiem lat dodano kolejne zarządzenia dotyczące coraz bardziej szczegółowych, technicznych aspektów transfuzji.
Wielu Świadków Jehowy bardzo szczerze i z głębokim przekonaniem stosuje się do zarządzeń organizacji w kwestii krwi. Niektórzy z nich nawet, przestrzegając nakazy organizacji, patrzyło jak ich dzieci umierają. Byłoby jednak niesprawiedliwością oskarżać ich o brak miłości do swoich dzieci. Oni po prostu zaakceptowali zarządzenia organizacji i jej politykę - jakkolwiek bardzo skomplikowaną i pogmatwaną - wierząc, że jest ona oparta na Biblii i nakazana przez Boga. Niestety bardzo mało z tych zarządzeń ma poparcie w Biblii, a jeśli już je ma, to jest ono oparte na kruchych podstawach.

Zasadniczym pytaniem zatem jest, czy można dowieść, że transfuzja krwi jest "spożywaniem" krwi, jak to twierdzi Towarzystwo Strażnica?
Niestety, nie ma nawet najmniejszej podstawy, by tak twierdzić. Istnieją oczywiście techniki medyczne umożliwiające "karmienie dożylne", polegające na wprowadzeniu do żył specjalnie przygotowanych płynów, które zawierają substancje odżywcze (takie jak glukoza) i spełniają funkcję pożywienia. Jednakże, o czym doskonale wiedzą wszystkie autorytety medyczne, a i Towarzystwo Strażnica czasami przyznaje, transfuzja krwi nie jest dożylnym karmieniem; w rzeczywistości jest ono transplantacją tkanki łącznej, a nie podaniem substancji odżywczej. ( Czasami Towarzystwo Strażnica porównuje transfuzję z bezpośrednim, dożylnym wprowadzeniem alkoholu. Ale alkohol jest diametralnie odmiennym płynem, będącym – w przeciwieństwie do krwi – już w formie, którą komórki organizmu są w stanie zaabsorbować jako pożywienie. Alkohol i krew są pod tym względem całkowicie różne (alkohol, w przeciwieństwie do krwi, nie ulega rozkładowi na substancje prostsze podczas przejścia przez układ trawienny).)
Usiłując obejść oczywisty fakt, że transfuzja nie jest jedzeniem krwi, ani że nie wymyślono ją po to, by dożylnie "podawać pożywienie", Towarzystwo Strażnica stara się arbitralnie nadać tej kwestii szersze znaczenie, często łącząc, lub nawet
zastępując, termin "podawać pożywienie" ("spożywać") z wyrażeniem "podtrzymywać życie".
Celem tej okrężnej taktyki jest rozmycie istoty problemu. Dostarczanie pożywienia organizmowi przez zjadanie pokarmu oraz podtrzymywanie go przy życiu nie są ekwiwalentnymi wyrażeniami, które można stosować zamiennie.
Zamieszanie spowodowane bezpodstawnym wprowadzeniem koncepcji "podtrzymywania życia" umożliwiło także Towarzystwu Strażnica wmówić swoim członkom, że każdy, kto przyjmuje transfuzję krwi, okazuje pogardę dla życiodajnego okupu, którego podstawą jest zbawcza moc przelanej w ofierze krwi Chrystusa.
Obłudę w powyższym rozumowaniu Strażnicy widać szczególnie jaskrawo, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Towarzystwo pozwala swoim członkom przyjmować składniki krwi, które często podaje się dokładnie po to, by "podtrzymać" kogoś przy życiu.
Nieuczciwe i pozbawione miłości jest kwestionowanie motywów, jakimi kierują się osoby pragnące zachować swoje życie lub życie swoich bliskich, wmawiając im zaparcie się wiary tylko dlatego, że nie przestrzegają zarządzeń i zakazów ustanowionych przez organizację religijną, zwłaszcza, że nie ma żadnej podstawy - biblijnej ani jakiejkolwiek innej, by tak czynić. Próby obarczania ludzi poczuciem winy nie są Boską zasadą lecz wynikają z niskich pobudek upadłego człowieka.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2018, 14:10 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 964
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #5 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 17:28 »
moje trzy grosze:

cytat: W poszukiwaniu Chrześcijańskiej Wolności
Raymond Franz


Mocno podkreślane stwierdzenia Strażnicy przeciw przyjmowaniu transfuzji "pełnej krwi" brzmią bardzo przekonywująco dla wielu Świadków. Jednak tego typu transfuzje stosowano w latach 50-tych i 60-tych. Obecnie transfuzje "pełnej krwi" dokonuje się w praktyce medycznej stosunkowo rzadko.
W większości przypadków pacjentowi podaje się te składniki krwi, które akurat jego organizm potrzebuje. ( Atlanta Red Cross (22 styczeń 1990r.) podaje, że tylko około 6% przekazywanej krwi wędruje do szpitali w postaci "pełnej krwi", pozostałe 94% jest już podzielone na poszczególne składniki.) Krew oddana przez krwiodawcę jest najczęściej rozdzielana na poszczególne składniki (osocze, leukocyty, erytrocyty [czerwone ciałka krwi] itd.) zaraz po jej pobraniu i w takiej też postaci jest ona przechowywana.
Zatem w większości przypadków, kiedy Świadek Jehowy stoi przed problemem transfuzji, dotyczy to nie tyle pełnej krwi ale poszczególnych jej składników.

Niekonsekwencje polityki Strażnicy dotyczącej podziału składników krwi na dopuszczalne i niedopuszczalne ilustruje bardzo dobrze jej stosunek do osocza.  Przebudźcie się! z 22 października 1990r.; wydanie polskie z 8 grudnia 1990r.) osocze stanowi około 55% objętości krwi.
Zapewne na tej podstawie Strażnica umieściła osocze na liście"podstawowych", a więc zabronionych składników krwi. Jednakże osocze w około
93% to po prostu woda. Jakie składniki zajmują pozostałe około 7% objętości?
Są to głównie: albuminy, globuliny (których najbardziej istotną częścią są immunoglobuliny), fibrynogen oraz czynniki krzepnięcia (stosowane w preparatach dla chorych na hemofilię). (Co ciekawsze, woda, stanowiąca główną część plazmy (osocza), swobodnie "wpływa i wypływa z krwiobiegu z dużą częstością" i zamienia się z wodą znajdującą się w komórkach organizmu oraz płynach pozakomórkowych. Tak więc nigdy nie jest stałym składnikiem krwiobiegu. (The New Encyclopedia Britannica, Macropedia, Vol. 15, 1987, strony 129, 131.)) Czyli dokładnie te same składniki krwi, które organizacja pozwala przyjmować swoim członkom!
Przyjmowanie osocza jest zabronione, choć jej podstawowe składniki są dozwolone - pod warunkiem, że są wprowadzone do organizmu oddzielnie.

Jak to ktoś zauważył, jest to tak jakby lekarz zabronił pacjentowi spożywania kanapek z szynką i serem, ale jednocześnie powiedział mu, że może on jeść chleb, szynkę i ser oddzielnie, byle tylko nie w postaci kanapek. ( W The New Encyclopedia Britannica, Macropedia, Vol. 15 (1987), na stronie 135 napisano, że "większość leukocytów znajduje się poza obiegiem, a ta niewielka ilość z nich, która znajduje się w krwioobiegu jest właśnie w drodze z jednego miejsca organizmu do drugiego".
Zaliczenie ich do "podstawowych składników krwi" jest podobne do stwierdzenia, że pasażer jadący pociągiem jest integralną częścią personelu służby kolejowej. Doktor C. Guyton w książce The Textbook of Medical Physiology (7 wydanie, Saunder Company, Philadelphia) na stronie 52 wyjaśnia, że głównym powodem dla którego leukocyty są obecne we krwi "jest po prostu to, że są one transportowane ze szpiku kostnego lub tkanki limfatycznej do tych obszarów organizmu, gdzie są one potrzebne".)

Bardzo ważne jest, by mieć na uwadze to, że Towarzystwo Strażnica w swej argumentacji szuka poparcia w wymaganiach Prawa Mojżeszowego, które nakazuje wylać krew zabitych zwierząt (Rodz. 9:3,4; Kapł. 7:26,27; 17:1114; Pwt. Prawa 12:22-24). Nakaz ten cytowany jest przez Organizację jako podstawa do odrzucenia przechowywania krwi ludzkiej w jakiejkolwiek postaci. Zwróć uwagę także na fakt, że Organizacja zezwala na przyjmowanie pewnych składników krwi tylko dlatego, że stanowią one tylko niewielką objętość krwi.
Użycie jakiegokolwiek z powyższych składników krwi wymaga oczywiście przechowywania dużych, czasem nawet ogromnych, ilości krwi.

Z jednej strony Towarzystwo Strażnica ustala jako dopuszczalne użycie pewnych składników krwi - a zatem także przechowywanie krwi potrzebnej do ich ekstrakcji i produkcji - zaś z drugiej strony stwierdza, że jest przeciw jakiemukolwiek przechowywaniu krwi jako praktyki zakazanej przez Biblię. Jest to także jedyna podstawa, jaką podaje się na zakaz korzystania z krwi autologicznej przez Świadka (chodzi o to, że ktoś może zmagazynować trochę swojej własnej krwi, a następnie na powrót wprowadzić ją do układu krwionośnego podczas lub po operacji). ( Zobacz Przebudźcie się! z 22 czerwca 1982 (wyd. ang.), str. 25; Strażnica z 15 czerwca 1978r (wyd. ang.), str. 30.

Zarządzenie to obowiązywało w czasie, gdy ryzyko zarażenia się - wtedy jeszcze nie znane - było najwyższe; obecnie testy przesiewcze oraz procedura wygrzewania znacznie zmniejszyły ryzyko infekcji poprzez przyjmowanie krwi lub jej składników.)
Jasno z tego widać, że podejmowane przez organizację decyzje dotyczące krwi są arbitralne, niekonsekwentne i wzajemnie sprzeczne.
Aż trudno uwierzyć, że osoby kształtujące taką politykę, a także pisarze ją wyjaśniający i stający w jej obronie, są w stanie ignorować fakty do tego stopnia, by nie zauważyć niekonsekwencji i arbitralności swoich decyzji. Wystarczy się przecież trochę zastanowić, by zapobiec podejmowaniu takich nieuczciwych decyzji.
Podejmowanie decyzji dotyczących zdrowia i leczenia medycznego – zabranianie czegoś, dozwalając coś innego - jest poruszaniem się na niebezpiecznym gruncie.
Bowiem z jednej strony możemy być winni stworzenia irracjonalnego strachu, z drugiej zaś - możemy stworzyć fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Zasadą mądrości - i pokory - jest pozostawienie podejmowania decyzji w takich sprawach i odpowiedzialności za nie temu, do kogo ona przede wszystkim należy – sumieniu indywidualnej osoby.
Artykuły Strażnicy na temat krwi mocno podkreślają jej "bezkompromisowe" stanowisko odnośnie krwi, często wychwalając zarządzenia organizacji jako chroniące zdrowie i życie swoich członków. Rzadko, jeśli w ogóle, można natomiast przeczytać w jej publikacjach jakieś dane lub doświadczenia świadczące na niekorzyść polityki organizacji w tej kwestii.

Wszystko to ilustruje jak nierozsądne i jak krańcowo złe jest założenie Organizacji, że posiada ona mądrość i boski autorytet dający jej prawo ustalania skomplikowanego systemu zasad i technicznych kryteriów oraz narzucania ichwszystkim Świadkom Jehowy jako obowiązujące prawo, ustalając w jakich przypadkach i w jakich okolicznościach mogą oni decydować zgodnie ze swoim sumieniem, a w jakich nie.


Offline Roszada

Odp: Gwałcenie Prawa Bożego - składniki krwi
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Czerwiec, 2018, 12:36 »
Samo określenie "pogwałcenie prawa Bożego" co do składników krwi, brzmi mocno.

W KK rozróżnia się grzechy lekkie i ciężkie.
Pewnie składniki krwi byłyby co najwyżej grzechem lekkim, z którego nie trzeba się spowiadać, chyba, że popełniany jest wielokrotnie taki grzech.

CK zaś działa zastraszająco: gwałt Słowa Bożego!
To potężny grzech. :-\