BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Jestem świadkiem Jehowy... niestety

(1/31) > >>

anonimek:
Witam wszystkich, jestem tu nowy - ale do rzeczy. Jestem młodym, 18 letnim chłopakiem. Noo, już prawie 19nasto :D Niestety nie mogę powiedzieć więcej z uwagi na to że - jak doskonale wiecie - jestem osaczany i za to co zaraz napiszę, mógłbym mocno oberwać, a nawet zostać wykluczonym, rodzice wywalili by mnie z domu a bliscy by się odwrócili. Od dłuższego czasu mam dziewczynę w "świecie" jak to mówią ŚJ. Kocham ją bardzo i musze się ukrywać z tym że z nią jestem bo napotkało by się to z bardzo silnymi represjami wobec mnie, skąd wiem? Przed obecną miałem inną dziewczynę, zastosowano wobec mnie ostre prześladowania przez co z czasem pękłem i porzuciłem dziewczynę którą bardzo kochałem, a teraz? Mam nową i bardzo bym żałował straty, dlatego kryje się. Mam tego dość, zwłaszcza że wiele poglądów ŚJ totalnie mi się nie podoba i są wyciągnięte z nikąd, ale z drugiej strony, stracę bliskich, rodzinę oraz znajomych, krótko mówiąc ostracyzm. Nie chcę tam być, ale muszę. Miałem wizytę pasterską, ale jedyne co mi powiedziano to idź do służby, czytaj biblie i chodź na zebrania. Po wszystkim czego się dowiaduje mam wiele wątpliwości i są one słuszne, zwłaszcza z wzbudzaniem poczucia winy i strachem. Tak się nie da żyć, to strasznie męczy człowieka, zwłaszcza że moje dzieciństwo, a raczej jego brak mocno dały się we znaki. Co mam robić, pomocy ! :(

Zwolennik Swieczki:
Witaj mlody czlowieku!
Twoj wpis tylko potwierdza z jakimi problemami musza sie borykac mlodzi ludzie,zwlaszcza SJ.Musisz zapytac samego siebie czy ta nowa milosc jest tak silna jak ja opisujesz , bo jedna bliska osobe juz straciles.Pytanie tez jak bardzo kocha Cie nowa dziewczyna. Nie robilbym zadnych gwaltownych ruchow,dopoki Wasze uczucie okrzepnie. Moze czasem warto postawic wszystko na jedna karte? Tylko czy dasz rade psychicznie wytrzymac ten ostracyzm?

anonimek:
Zastanawiam się nad tym już od długiego czasu, ale to jest coraz trudniejsze, idziesz na to zebranie bo musisz chociaż nie chcesz, każdy wie w jakim jestem stanie (plotki ploteczki) ale skazany na stracenie to nikt nic nie robi tylko czeka na ogłoszenie z mównicy

Zwolennik Swieczki:
Jak czytam "rodzice wywalili by mnie z domu" to normalnie az mnie skreca.... Wlasnie na tym polega "milosc" panujaca wsrod SJ,tylko do momentu gdy jestes z nimi w organizacji. Domyslam sie ze jestes zalezny od rodzicow skoro masz przymus zebran. Dopoki tak bedzie musisz niektore rzeczy odlozyc w czasie i sam ocenisz kiedy bedziesz gotowy na zmiany w swoim zyciu.Tymczasem skoro tutaj juz zawitales,  to korzystaj z mozliwosci jaka daje to forum,doksztalcaj sie i pomalu "kop i ryj" grunt pod wieza az sie zawali  :P ;D

anonimek:
Ta miłość zwykle przejawia się wtedy kiedy robisz tak jak każdy chce, od kilku lat kiedy zapał minął każdy ma mnie totalnie w dupie i nic mnie tam nie trzyma już od dawna, nikogo nie obchodzę, prócz rodziców którzy naciskają i mnie męczą, a starsi? no cóż, wizyta pasterska w temacie, zebrania, głoś i czytaj, też nie bardzo zachęcają.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej