BYLI... OBECNI... > NASZE HISTORIE

Moja historia.

(1/3) > >>

Depesz:
Witam ponownie! Teraz troszeczkę o mnie, taki zarys tego co się wydarzyło w moim życiu. Otóż jestem ŚJ można powiedzieć od urodzenia. Od kiedy pamiętam zawsze byłem dociekliwy i ciekawy świata. Jednak lata spędzone w organizacji sprawiły, że wbrew swej naturze nie badałem totalnie niczego związanego z doktryną. Później zgodnie z 'wytycznymi' nie poszedłem na studia mimo iż rodzice nalegali, wydawało mi się że czynię dobrze i byłem pewny 'swej' decyzji. Dziś tego żałuję. Moi rodzice też są ŚJ ale na całe szczęście  nie są tak skostniali. W międzyczasie byłem nawet sługą pomocniczym. W momencie kiedy poznałem moją przyszłą żonę okazało się że ma wykluczonego brata (dla całej sytuacji warto zaznaczyć że jest katolikiem, osobiście całkowicie mi to nie przeszkadza). Z natury jestem empatyczny i na własne oczy widziałem jak wygląda taki podzielony dom. Często dochodziło do niezręcznych sytuacji. Szwagier ma rodzinę i dzieci więc możecie sobie wyobrazić jak wyglądał kontakt rodziców z synem. Często patrzyłem na tę sytuację i pytałem siebie: "dlaczego?". Ale przyszedł czas ślubu i wesela i mimo takich rozterek uznałem żeby nie zaprosić mojego przyszłego szwagra z rodziną. Sam do dziś nie mogę tego pojąć jak do tego doszło. Ale szwagier dobry chłop i po całkiem niedawnej rozmowie w której wytłumaczyłem mu że nie myślę już jak WTS wybaczył mi to. Muszę przyznać że nigdy w życiu nie czułem takiego wstydu. Dopiero od jakiegoś roku widzę jak bardzo polityka Jw.org jest destrukcyjna względem rodzin. Moja żona do dziś uważa, że nie może utrzymywać kontaktów z bratem. Warto dodać, że jest ślepo zapatrzona w WTS. Bardzo ją kocham i mam nadzieję, że nic ani nikt nas nie rozdzieli; jeszcze dużo pracy przede mną. Ta sytuacja dotycząca mojego szwagra była pewnego rodzaju wyzwalaczem ale na efekty trzeba było poczekać. W 2015 roku wielu obiegła wiadomość dotycząca pedofilii w Australii. Co dziwne pierwszy raz usłyszałem o niej od mojej żony ale jak na zaprogramowane robociki WTS-u przystało oboje zbagatelizowaliśmy tą informacje i uznaliśmy ją za stek bzdur. Jednak na początku zeszłego roku myśli powróciły i chciałem zweryfikować jak ma się to do rzeczywistości. Powoli zacząłem wszystko odkrywać i sprawdzać. Zacząłem czytać inne przekłady i weryfikować treści publikacji JW. Zacząłem czytać mnóstwo książek o tematyce ŚJ. Ostatnio dosłownie parę dni temu przeczytałem książkę Hassan'a dotyczącą psychomanipulacji. Wywarła na mnie ogromny wpływ i stwierdziłem że muszę się zarejestrować na forum no i jestem  :P :)

Tazła:

  I fajnie, że jesteś.

To właśnie afera pedofilska spowodowała, że wiele osób się "ruszyło".
Wczoraj rozmawiałam z Panią, która odeszła i zaczyna tęsknić za zborem. Powiedziała, że gdyby bracia powiedzieli, że przepraszają, faktycznie jest problem z pedofilią, ale teraz będzie inaczej, wybaczyłaby im wszystko.

Villa Ella:
Witaj Depeszu. Dobrze, że tu jesteś.

Roszada:

--- Cytuj --- i stwierdziłem że muszę się zarejestrować na forum no i jestem
--- Koniec cytatu ---
No i super. :)

jankowalski82:
  Witaj.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej