WSZYSTKO INNE > NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział

Ile straciłam przez zostanie ŚJ

(1/3) > >>

Nulka:
Nie zakładam tego wątku by wylać swoje rozgoryczenie, bo tak nie czuję. Było, minęło, odbiłam się od dna. Chcę jednak pokazać ile mnie kosztowała decyzja o zostaniu ŚJ.
- Zostając w wieku 20 lat ŚJ ja i kilka osób z mojej rodziny, straciłam kontakt z pozostałą częścią rodziny. Po odejściu z WTS nie mam kontaktu z 99% rodziny.
- Nie skończyłam studiów, które zaczęłam, bo dyplom naukowy to objaw pychy.
- Wyszłam za mąż za 'duchowego', który po 10 latach tresury stwierdził, że już mnie nie chce i zostawił wg zaleceń NO.
- Nabawiłam się nerwicy i niskiego poczucia wartości, lęku przed własnym cieniem (efekt stałej służby pionierskiej)
- Nie mam i nie będę miała dzieci, bo mąż czekał na armagedon
- Brak zawodu i kariery zawodowej.
- W wieku 35 lat nie miałam znajomych i przyjaciół.
Po opuszczeniu WTS zostałam z niczym...zupełnie na 0.
Co zyskałam.... wiedzę, którą chcę teraz wymazać z pamięci.
Ktoś ma podobne przeżycia?




Roszada:
No tak. Aż brak człowiekowi słów. Tylko zamilczeć. :-\

Salome:
Kochana Nulko, przytulam Cię w myślach. Będzie dobrze.

nabal:
Ja zostając sj też straciłem kontakt z członkami rodziny - na własne życzenie.
Mimo to, pielęgnowałem przejawy pychy: gdy chciałem się uczyć to się uczyłem.
Dziś odcinam z tego kupony.

Manipulacja nie boli. Boli otrzeźwienie.
Owszem, pewnie mógłbym inaczej zaplanować swój czas spędzony w wts, ale że prowadziłem podwójne,
a nawet potrójne życie, nie mam poczucia straty. Praca, szkoła, hobby, itd...
Działałem na wielu płaszczyznach i przez to moje odejście byłe w pełni premedytacyjne, świadome.

Zamknąłem za tym drzwi. Wiedzę wrzuciłem na strych i do kominka.


Aha...
Gdy moja koleżanka miała 40 lat, była bezdzietną panną.
Dziś kocha, jest kochana i ma bliźniaki w wieku przedszkolnym.

Weź odpowiedzialność za swoje czyny, uczucia, życie.
Dokąd jesteś ciepła, masz moc sprawczą.
Szanuj to.
Działaj.

Salamander:
Ja straciłem:
* dzieciństwo, brak kontaktu z rówieśnikami, czytanie biblii, słuchanie ciagłych kłótni na tle religijnym
* empatie - psychopatyczna osobowość ukierunkowana na przestrzeganie nakazów z biblijnych
* nie poszedłem na studia
* brak rozwoju duchowego - cała istota rozwoju duchowego spłycona do korporacyjnej pracy (wykłady, chodzenie po domach, czytanie ksiazek), zaś metody, które rozwijają człowieka duchowo np. medytacja, praca z energią, kontakt z wyzszą świadomoscią (np. Bóg, duchy, aniolowie) wrzucenie do jednego worka - okultyzm.
* brak umiejętności samodzielnego myślenia

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej