BYLI... OBECNI... > HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY

Historia niedawnej TSSK (teraz Zebranie chrześcijańskiego życia i służby)

(1/2) > >>

Roszada:
Niedawne zebrania TSSK miały w dawnych latach Towarzystwa Strażnica zupełnie inną formę i inne cele.
Taki był oto początek:

Zebrania modlitwy, wysławiania i świadectwa

„Brat Russell zdawał sobie sprawę, że nie wystarczy tylko zgłębiać zagadnienia doktrynalne. Wiedział, iż należy też dawać wyraz swemu oddaniu, aby serca ludzkie przepełniło głębokie docenianie miłości Boga oraz pragnienie wysławiania Go i pełnienia dla Niego służby. Usilnie zachęcano klasy do urządzania co tydzień specjalnego zebrania. Nazywano je czasem »zebraniem domowym«, ponieważ odbywało się w mieszkaniu prywatnym. Na program tego spotkania składały się modlitwy, śpiewanie hymnów oraz »świadectwa« opowiadane przez obecnych. Te ostatnie były nierzadko relacjami z pokrzepiających przeżyć, które dziś zwykliśmy nazywać doświadczeniami; mówiono też o niedawno przebytych próbach, trudnościach i kłopotach, z jakimi trzeba się było borykać w tamtych czasach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 238).

Wtedy nie było jeszcze żadnego specjalnego biuletynu czy czasopisma potrzebnego do tych spotkań. Pojawi się on dopiero w roku 1919.

Wracając do pierwszych spotkań i szkoleń z czasów Russella to była jeszcze dla mówców tak zwana:

Szkoła Proroków

„Przez pierwsze lata na zebraniach zborowych nie prowadzono szkolenia w przemawianiu publicznym. Jednakże najpóźniej w roku 1916 zaproponowano pragnącym spróbować swych sił w wygłaszaniu wykładów, aby zbierali się osobno; któryś starszy mógłby przewodniczyć obecnym, wysłuchiwać mówców i udzielać rad co do treści przemówień i sposobu ich przedstawiania. Spotkania te, w których brali udział wyłącznie mężczyźni należący do zboru, nazwano później Szkołami Proroków. Wspominając tamte czasy, Grant Suiter powiedział: »Krytyczne, lecz konstruktywne porady, jakie otrzymywałem w Szkole, były niczym w porównaniu z uwagami mojego ojca, który przyszedł na jedno z takich zebrań, by posłuchać, jak próbuję wygłosić przemówienie«. Aby pomóc osobom pragnącym robić postępy, bracia prywatnie zredagowali i wydrukowali podręcznik na temat przemawiania, zawierający też szkice różnych wykładów. Z czasem jednak zaprzestano prowadzenia Szkół Proroków” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 247).

*** w84/7 s. 13 ***
Bardzo pożyteczny okazał się dla mnie udział w Szkole Proroków, prowadzonej w poszczególnych eklezjach. Chodziło tam o zebranie starszych i innych mężczyzn, mające na celu ćwiczenie się w publicznym przemawianiu. Uczestnik wygłaszał referat, który przygotował na zadany temat, a drudzy służyli mu pożytecznymi radami.

Roszada:
Z czasem zaczęto zmieniać profil tych zebrań.

Zebrania robotników i służby

„Najpóźniej w roku 1926 comiesięczne spotkania poświęcone omawianiu spraw związanych ze służbą polową nazwano zebraniami robotników (lub żniwiarzy). Zazwyczaj były na nich obecne osoby biorące udział w głoszeniu. Na zebraniach tych omawiano metody świadczenia i układano plan pracy. W roku 1928 Towarzystwo zaleciło zborom organizowanie wspomnianych zebrań co tydzień. Cztery lata później zaczęto zastępować w zborach zebrania świadectwa zebraniami służby (jak je później nazwano), a Towarzystwo zachęcało, by przychodzili na nie wszyscy. Te cotygodniowe zebrania zborowe są organizowane już od ponad 60 lat. Przemówienia, dyskusje z udziałem obecnych, pokazy i wywiady stanowią skuteczną pomoc w każdej gałęzi służby chrześcijańskiej” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 247).

„1932 [rok] (...) zastąpienie zebrań modlitwy, wysławiania i świadectwa zebraniami służby” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 94).

W tym czasie od roku 1919 ukazywał się już specjalny biuletyn:

„»Biuletyn« (1919-1935), »Instruktor« (1935-1936), »Informator« (1936-1956), a dziś »Nasza Służba Królestwa«, ukazująca się w 100 językach – narzędzia do regularnego podawania wskazówek ujednolicających służbę polową Świadków Jehowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 247).

Od roku 1919 zaczął się też ukazywać Złoty Wiek (po polsku regularnie od 1925), czasopismo do kolportażu (dziś Przebudźcie się!).

zero1:
Bądź co bądź trochę te zebrania przygotowywały ludzi do rozmawiania - nawet w niektórych krajach pomagały zwalczać analfabetyzm, za co Towarzystwo otrzymywało nieraz nagrody od urzędników.

Roszada:
Oto kolejny etap i przepoczwarzania się zebrań służby.
Co ciekawe, kobiety dopiero w roku 1959 zostały zaproszone do TSSK, choć ona istniała ju żod 1943 r.

Kurs Służby Teokratycznej i Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej

„Na zgromadzeniu pod hasłem »Wezwanie do czynu«, które się odbyło 17 i 18 kwietnia 1943 roku w różnych miastach USA, wydano broszurę Kurs Służby Teokratycznej. Wszystkie zbory usilnie zachęcono do rozpoczęcia tego nowego szkolenia, a Towarzystwo wyznaczyło wykładowców, którzy mieli prowadzić zajęcia i udzielać budujących porad po przemówieniach ćwiczebnych, wygłaszanych przez mężczyzn zapisanych do szkoły. Kurs ten dość szybko przetłumaczono na różne języki i zaczęto go wprowadzać w innych krajach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 84).

   W roku 1944 nazwę Kurs Służby Teokratycznej (Course in Theocratic Ministry) zamieniono na Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej (Theocratic Ministry School).

Jednak kobiety aż do 1959 nie mogły zapisać się na ten kurs:

„Czy pamiętasz początki Szkoły Teokratycznej w zborze ludu Jehowy? (...) W latach 1945 i 1946 pojawiły się pierwsze podręczniki. Potem przez jakiś czas nie dokonywano zmian poza dopuszczeniem do udziału w szkole sióstr w roku 1959” (Nasza Służba Królestwa Nr 2, 1979 s. 4).

„W roku 1959 również siostrom umożliwiono zapisanie się do tej szkoły i przedstawianie przemówień, którym nadawały formę rozmowy prowadzonej w służbie polowej –  nie zwracały się do całego audytorium, lecz do jednej, wyznaczonej osoby, przejmującej rolę domownika” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 568).

Przed rokiem 1959 pisano:

   „Każda osoba płci męskiej, młody czy stary, kto uczęszcza na zebrania zborowe i pragnie brać udział w kursie, może być wpisany na listę” (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 [ang. 1955] cz. 2, s. 26).

   „Tego samego wieczora N. H. Knorr przemawiał na temat »Teokratycznej szkoły dla nieustraszonych kaznodziejów«. Powiedział tam, że dobrą nowinę głosi dziś prawdopodobnie więcej niewiast niż mężczyzn. 173 079 słuchaczy przyjęło następnie z zadowoleniem wiadomość, że począwszy od stycznia 1959 roku również i siostry będą się ćwiczyć w szkole usługiwania” (Strażnica Nr 24, 1958 s. 14 [ang. 01.10 1958 s. 591]).

Estera:
   Roszado
   A kojarzę sobie taki moment, jak właściwie, od samego początku studium, zaczęłam chodzić na zebrania,
   i że również chciałam chodzić na zebrania TSSK i NSK.

   Ale niestety, moja "nauczycielka" powiedziała mi, że narazie z tych zebrań nie mogę korzystać.
   Czy były jakieś specjalne zalecenia w tej kwestii?
   Coś Ci wiadomo?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej