BYLI... OBECNI... > ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA

Boże Narodzenie u ex świadków

(1/7) > >>

zona_abrahama:
Boże Narodzenie coraz bliżej, więc postanowiłam założyć temat, który mnie bardzo ciekawi.
Nie chciałabym, żeby dotyczył on kwestii doktrynalnych, a raczej zwykłego stylu życia i podejścia do tematu świąt.

O co chodzi?

Zawsze ciągnęło mnie do Bożego Narodzenia, ale wychowana od dziecka wśród świadków nigdy nie liznęłam tej atmosfery. W tym roku, gdy wreszcie czuję się wolna, chce je obchodzić. Chce stworzyć własne tradycje i chcę by moje dzieci czuły tę atmosferę.

Mam jednak mały problem :) Sama nigdy nie obchodziłam tych świąt, jak również moja rodzina - nawet ta świecka za bardzo choinki nie ubiera więc nie mam się pod co podłączyć :)

Chcę obchodzić, ale jakoś nie czuję  tej typowej tradycji polskiej z kolacją wigilijną, opłatkiem itp.

Najbliżej mi, póki co, do zachodniego podejścia: wigilia to zwykły dzień, a następne dni to prezenty i wspólne rodzinne obiadki. Plus oczywiście dekoracje świąteczne i wreszcie śpiewanie bez wyrzutów "All I want for Christmas".

A wy jak podchodzicie do tematu? Wracacie do starych tradycji? Macie swoje? Albo może całkiem zrezygnowaliście z Bożego Narodzenia?

Roszada:
Bardzo cieszyły mnie te święta w dzieciństwie.
Jakaś radość była. Prócz tego goście, prezenty i ferie w jednym czasie.
Ale z wiekiem ta dziecięca radocha zmienia się i zmniejsza się.
Owszem śpiewam sobie sam po 4 kolędy dziennie.

Jeśli chodzi o ŚJ to kiedyś spłodziłem taki art.

Jak Świadkowie Jehowy ‘obchodzą’ Boże Narodzenie?

http://www.piotrandryszczak.pl/polemika1/jak-swiadkowie-jehowy-obchodza-boze-narodzenie.html

Tazła:
  W dzieciństwie zazdrościłam koleżankom, że mają w domu choinkę.
Jakiś czas temu rozmawiałam z Kimś na ten temat i powiedziałam, z jakim żalem i łzami w oczach patrzyłam w okna, gdzie były choinki.
Dziś uważam, że zabiera się dzieciom ( bo kot drapał dorosłych, jak tak sobie wybrali), ale dzieciom radosne, kolorowe chwile w te pochmurne zimowe dni. Okrada się je z ekscytacji i radości w oczekiwaniu na prezenty i radości z nich.
To co mówią świadkowie..my cały rok sobie dajemy prezenty, zawsze możemy mieć kolorowo..
To wiecie dobrze,że tylko czcze gadanie. Mają dzieci kolorowo, jak na zgromadzeniu pod gołym niebem wszyscy rozłożą parasole.  ;D

Jak obchodzić? Obchodź tak jak czujesz, jak Ci się podoba. A z każdym rokiem będzie coraz lepiej.

zona_abrahama:

--- Cytat: Tazła w 08 Listopad, 2017, 11:07 ---  To co mówią świadkowie..my cały rok sobie dajemy prezenty, zawsze możemy mieć kolorowo..
To wiecie dobrze,że tylko czcze gadanie. Mają dzieci kolorowo, jak na zgromadzeniu pod gołym niebem wszyscy rozłożą parasole.  ;D

--- Koniec cytatu ---
Taa...owszem, akurat ja dostawałam prezenty czasem, ale patrząc na ogół to takie gadanie tylko. Większość nic nie dostaje. U świadków ciągłe to mówienie, że "my to możemy bez okazji", ale po coś te okazje przecież są. W codziennym pędzie trudno spamiętać wszystko, a tak przyjemnie się czeka na jakiś wyjątkowy dzień :) Uważam, że ludzie tego potrzebują, bo inaczej ich życie jest jałowe.

Światus:

--- Cytat: zona_abrahama w 08 Listopad, 2017, 11:34 ---Taa...owszem, akurat ja dostawałam prezenty czasem, ale patrząc na ogół to takie gadanie tylko. Większość nic nie dostaje. U świadków ciągłe to mówienie, że "my to możemy bez okazji", ale po coś te okazje przecież są. W codziennym pędzie trudno spamiętać wszystko, a tak przyjemnie się czeka na jakiś wyjątkowy dzień :) Uważam, że ludzie tego potrzebują, bo inaczej ich życie jest jałowe.

--- Koniec cytatu ---

Wiesz Saro (tak będzie krócej  ;) ), ostatnio doszedłem do wniosku, ze "większe" święta, oprócz  odniesienia religijnego, mają też na celu wzmacnianie więzi rodzinnych. Np. Boże Narodzenie - cieszymy się, że Bóg stał się człowiekiem. A z drugiej strony, jeśli nie pójdzie się w pełną komercję, to samo przygotowywanie prezentów, sprawia, że o kimś ciepło myślimy << Ja to zrobiłem specjalnie dla Ciebie >>. To sprawia radość. Jeśli zaangażuje się dzieci/rodzinę w pomoc w przygotowaniu potraw, to też jest umacnianie więzi. U świadków tego nie ma...
Liczy się też atmosfera  :) A jeśli chcesz ją poczuć, to posłuchaj kolęd  :) Na YouTube jest ich bez liku; Cicha noc, Dzisiaj w Betlejem, Wśród nocnej ciszy, Bóg się rodzi. Tylko nie w wykonaniu Kukulskiej  ;D
A choinka, oczywiście, naturalna - zapach to też atmosfera  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej