BYLI... OBECNI... > ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA

Wykluczony wykluczonemu nierówny

(1/2) > >>

PoProstuJa:
Kiedyś temat osób wykluczonych był mi bardzo słabo znany, bo mało miałam styczności z takimi osobami. Obecnie jednak jest mi to temat szczególnie bliski, ponieważ odłączyłam się z organizacji i jestem traktowana przez wszystkich ze zboru jako wykluczona...

Ale zaraz zaraz... jako odstępca jestem tym "wykluczeńcem" z najgorszego sortu!
Okazuje się bowiem, że i wśród osób wykluczonych istnieje hierarchia "świętości"!
Ja o tym nie wiedziałam, a teraz już wiem!

Pewnego dnia idę sobie przez miasto (już jako odłączona) i widzę parę ze zboru - oboje "niebiblijni rozwodnicy" wykluczeni za swój "niebiblijny ślub". Ale zanim ten ślub wzięli, to przez dość długi czas żyli na kocią łapę (oczywiście w tajemnicy przed innymi ludźmi, a szczególnie przed starszymi). No i jak sprawa ich związku się rypła, to dostali od starszych ultimatum, że muszą się pobrać albo rozstać.
No więc idzie ta para wykluczonych gołąbków, ja mówię im "cześć' jednak ich sumienie wyszkolone na Biblii nie pozwoliło im na odpowiedzenie "cześć" odstępcy!

Inna sytuacja.
Jest sobie rodzina - 3 synów i matka; wszyscy są Świadkami. Jednak to rodzina bardzo dziwna, dużo się w niej niedobrego dzieje, synowie popadają w uzależnienia - i raz są wykluczani do zboru, później przyłączani itd.
W pewnym momencie  jest taka sytuacja, że dwaj synowie są wykluczeni (nazwijmy ich Tytus i Romek), a jeden jeszcze się trzyma w zborze (nazwijmy go Atomek). Ale właśnie ten trzeci (niewykluczony Atomek) po poznaniu szokujących faktów o organizacji ŚJ postanawia się od niej odłączyć. I teraz uwaga - wisienka na torcie...
Do Atomka przychodzi jego wykluczony brat Tytus (uważający się za bardziej świętego, bo chodzi na zebrania) i daje Atomkowi ultimatum - skoro odłączasz się od organizacji, to masz miesiąc na to żeby się wyprowadzić z domu!
Tytus i Romek przestają rozmawiać i utrzymywać kontakty z Atomkiem, choć obecnie nadal są wykluczeni! Mama też wyrzeka się Atomka, ale kontaktuje się z Romkiem i Tytusem, którzy chodzą na zebrania i starają się o powrót do zboru (aczkolwiek nie są to bardzo gorliwe starania).

I kto mi to wszystko wytłumaczy?!

Tazła:
Tam, gdzie panuje półmrok i obłuda, tam nigdy nie zajaśnieje słońce wolności. Powiedział Paweł  Hulka  Laskowski.

Estera:
   Tam, gdzie jest chaos i kłamstwo pogania się kłamstwem, porządku nigdy nie będzie.
   Zawsze znajdzie się wytłumaczenie, jak padną pytania, że inny zbór, inne środowisko, okoliczności "sraty, taty, pierdaty" i tak wyjdzie na ich korzyść.

   To że wykluczony, wykluczonemu nie równy, to mam jeszcze inną zagwozdkę.
   Mój prawie ex, był dwa razy wykluczony ze zboru, ale to ja byłam traktowana jak wykluczona, nie on.
   A to dlatego, że połowa zboru to rodzina, różne ciotki, pociotki, kolesie, a ja, to taki "samotny żagiel", jedna, jedyna, z mojej rodziny.
   To dopiero ewenement tej sekty.
   :'( :'(

lukasz84gl:
Szczerze mówiąc to dla mnie żadna nowość. Ten co pali, sypia z kim popadnie, kradnie czy poniewiera rodziną może szybko wrócić na "dobrą" drogę. W zasadzie na niej jest tylko coś tam na chwilę odskoczył. Przecież ma wiarę, wiarę w WTS.

Natomiast odstępca, że to tak ujmę "ideologiczny" poszedł zupełnie inną ścieżką. Do takich się zaliczam i mnie to cieszy:)

Technolog:
Sytuacja z jednego z Poznańskich zborów.
Czy wykluczony może kontaktować się z wykluczonym? Antek i Rysiek siedzą razem na zebraniu, bo się kumplują. Antka wykluczyli. Antek z Rysiem już razem nie siedzą. Ale za miesiąc wykluczyli też Ryśka. I co? I już mogą siedzieć razem i sobie pogadać. Antka przyłączyli i już nie siedzą razem.
Ot takie tam małostkowe absurdy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej