BYLI... OBECNI... > ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH

Warszawska Gazeta Wyborcza kontra banery "Przerywamy Milczenie"

(1/29) > >>

Helleboris:
Dzisiejszy artykuł o banerach w autobusach. Co jak co, ale autorka artykułu ma refleks szachisty  ;D

mav:
Już myśleliśmy, że akcja w Warszawie jest zakończona, ale widać, że jej echa odbijają się nadal. Właśnie w warszawskim wydaniu Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł:

Byli świadkowie Jehowy przestrzegają w autobusach przed "niebezpiecznymi praktykami grup religijnych"

Poniżej wklejam treść artykułu dla osób, które "wyczerpały limit artykułów w tym miesiącu":


--- Cytat: Źródło: Gazeta Wyborcza ---
Reklama w autobusie linii nr 180 byłych świadków Jehowy (fot. Zuzanna Bukłaha)

„Pukają do ciebie z Biblią w ręku, wręczają ulotki na ulicy. Czy wiesz czego ci nie mówią? Pomyśl dwa razy, zanim zaufasz organizacji religijnej, która: przepowiadała wielokrotnie koniec świata, naucza, że lepiej umrzeć, niż przyjąć transfuzję krwi, stosuje praktykę »wykluczenia«, która rozbija rodziny” – informują reklamy w autobusach MZA. Obok umieszczono zdjęcie małego chłopca, któremu ktoś knebluje usta.

– Nie wiem, czy to jest dobre miejsce na taką agitację – mówi starsza kobieta w autobusie linii 180. – I jeszcze to przestraszone dziecko na fotografii.

Byli świadkowie Jehowy: "Byliśmy okłamywani"
Za akcję odpowiada Centrum Edukacji i Obywatelskich Inicjatyw Społecznych. Należą do niego osoby, które chcą przestrzegać przed „niebezpiecznymi praktykami grup religijnych”. Na portalu Przerywamymilczenie.pl piszą o świadkach Jehowy: „Wielu z nas należało do tego wyznania, czasami wiele lat. Po czasie jednak okazało się, że byliśmy okłamywani i że ukrywano przed nami pewne istotne fakty”.

Miejskie Zakłady Autobusowe nie odpowiedziały na nasze pytania w sprawie tych reklam. A pracownicy biura prasowego Zarządu Transportu Miejskiego nic o nich nie wiedzą. – Za treść reklam odpowiada przewoźnik, a nie ZTM. To on sprzedaje miejsce reklamowe i na tym zarabia. MZA nie mają obowiązku zgłaszać się do nas i konsultować treści. Taki obowiązek mają tylko prywatni przewoźnicy – tłumaczy Łukasz Majchrzyk. – W razie wątpliwości MZA mogą zgłosić się do nas po opinię w sprawie kontrowersyjnych reklam.

– Nie słyszeliśmy wcześniej o tych reklamach, ale to bulwersujące – mówi pracownica oddziału świadków Jehowy w Nadarzynie. – Zainteresujemy się sprawą.
--- Koniec cytatu ---

Artykuł jest trochę w tonie skandalu, nikt nic nie wie, kto to zrobił itp. A wypowiedź pracownicy Nadarzyna już w ogóle jest śmieszna (ciekawe swoją drogą co to za anonimowa pracownica Nadarzyna?).

W każdym razie cieszę się, że sprawę znowu nagłośniono, bo już skontaktaktowała się ze mną pani z innej znanej gazety zainteresowana tematem.

M: Scaliłem dwa wątki wysłane prawie jednocześnie na ten sam temat.

KaiserSoze:
Mi się najbardziej podoba to:

--- Cytuj ---Reklama w autobusie linii nr 180 byłych świadków Jehowy
--- Koniec cytatu ---

Gramatycznie wychodzi na to, że byli świadkowie Jehowy mają swój autobus, numer linii 180.

Helleboris:
Pani dziennikarka, która urodziła ten artykuł w boleściach, ma styl pisania z podstawówki. Serio, wyborcza schodzi na psy. W tak krótkiej - w zasadzie - notce, nie da sie przekazać jakiejkolwiek rzetelnej informacji.

gedeon:

--- Cytat: mav w 10 Sierpień, 2017, 11:37 ---Już myśleliśmy, że akcja w Warszawie jest zakończona, ale widać, że jej echa odbijają się nadal. Właśnie w warszawskim wydaniu Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł:

Byli świadkowie Jehowy przestrzegają w autobusach przed "niebezpiecznymi praktykami grup religijnych"

Poniżej wklejam treść artykułu dla osób, które "wyczerpały limit artykułów w tym miesiącu":

Artykuł jest trochę w tonie skandalu, nikt nic nie wie, kto to zrobił itp. A wypowiedź pracownicy Nadarzyna już w ogóle jest śmieszna (ciekawe swoją drogą co to za anonimowa pracownica Nadarzyna?).

W każdym razie cieszę się, że sprawę znowu nagłośniono, bo już skontaktaktowała się ze mną pani z innej znanej gazety zainteresowana tematem.



--- Koniec cytatu ---

Ciekawe, jaka pracownica? , przecież w biurze Oddziału SJ w Nadarzynie nie ma pracowników, jest tylko wspólnota zakonna a pracownica to zakonnica będąca w tej wspólnocie, o czym wyraźnie mówi art. 47 statutu tego wyznania.


Wspólnota Specjalnych Sług Pełnoczasowych Świadków Jehowy

Art. 44. Wspólnota Specjalnych Sług Pełnoczasowych Świadków Jehowy – Polska, zwana w dalszej części Statutu „Wspólnotą”, to jednostka organizacyjna wspierająca Komitet Oddziału i inne jednostki organizacyjne Związku w realizacji celów statutowych.

Art. 45. Siedzibą Wspólnoty jest Nadarzyn (koło Warszawy).
Art. 46. Członkowie Wspólnoty są powoływani i odwoływani przez Ciało Kierownicze.
Art. 47. Wspólnota ma charakter zakonny.

W plakacie reklamowym nie pada słowo "Świadkowie Jehowy" to dlaczego te skojarzenia, widocznie ŚJ utożsamiają się z treścią plakatu ale to już jest ich sprawa.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej