To już dziś ten dzień!
Właśnie taki komentarz zamieścił Grzegorz Rogowski w temacie tego wydarzenia:
"Kochani to jest akcja nie atakująca wierzeń Świadków Jehowy. Mamy wolną wolę i morzemy wierzyć choćby w ważkę. To akcja która sprzeciwia się: rozbijaniu rodzin, uśmiercania ludzi poprzez NIE BIBLIJNĄ odmowę przyjęcia transfuzji krwi do ratowania życia. . To jest akcja przeciwko zamiataniu dewijacji seksualnej w tej organizacji, które występują niezwykle rzadko, ale są zamiatane pid dywan i dewianci nie ponoszą konsekwencji, to jest akcja przeciwko rozbijania więzi między krewnymi w tej organizacji. Ja nawet nie mogłem zheśc objadu z rodziną po śmierci mojego taty. To się w głowie nie mieści co czułem. Mój tattuś - rozumiecie? Tylko dlatego, że przestałem zgadzać się z zasdami obowiązującymi w tej sekcie i ochrzciłem się w Kościele Katolickim. To nie może tak działać. Moja matka nie zna swoich wnucząt ( a ma ich pięcioro), bo ta sekta zabrania kontaktów z osobami które ją opuściły - czy wiecie co ja przeżywam? Dlatego proszę Was, byście syn bo icznie wzięło idział w yej manifestacji. Może to choć jednej osobie otworzy oczy"
Mnie zachęcił, choć w tej kwestii wiele nie trzeba mi mówić.