Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: historia Sebastiana z Karpacza  (Przeczytany 35016 razy)

Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #90 dnia: 04 Sierpień, 2017, 10:24 »
ja owszem, utykam na nogę, ale jak się nie spieszę to spokojnie... mogłem spacerować godzinami mogłem pionierować i pionierowałem, nie było z tym żadnych problemów
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #91 dnia: 04 Sierpień, 2017, 20:31 »
do dzisiaj "mam krechę" na świadectwie maturalnym, wskazującą że w liceum nie uczęszczałem na lekcje religii.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #92 dnia: 07 Sierpień, 2017, 02:14 »
ściśle rzecz biorąc nigdy nie miałem żadnych problemów "w kroku" (cokolwiek miałyby oznaczać) ale miałem problemy ze stawem skokowym lewej nogi i z utykaniem na lewą nogę.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #93 dnia: 09 Maj, 2020, 21:04 »
Witaj Sebastianie. Z przykrością piszę, że dopiero teraz zapoznałem się z twoją historią. Odnoszę jednak wrażenie, iż jej nie dokończyłeś. Nie jestem wścibski, ale urwałeś historię przed epilogiem.
« Ostatnia zmiana: 09 Maj, 2020, 21:10 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #94 dnia: 10 Maj, 2020, 01:17 »
no cóż, "jeżeli będzie to wolą Jehowy" :) to kiedyś dokończę moje opowiadanie...

a tak poważnie, to ciągle planuję dokończyć i ciągle nie mogę się za to zabrać...
ale póki żyję to jest nadzieja że w końcu kiedyś to zrobię...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #95 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 14:39 »
Fajna opowieść, miałeś pod pewnymi względami podobną historię do mojej tylko jestem trochę młodszy.
Jedna rzecz wymaga uzupełnienia.

z końcem ósmej klasy przestałem uczęśzczać na lekcje religii a w liceum porozmawiałem z panią dyrektor i ona (nie żądając żadnego świstka od moich rodziców) zdecydowała że mogę nie chodzić na lekcje religii.

Religię do szkół państwowych wprowadzono w Polsce dopiero w 1990tym kiedy byłeś pełnoletni chodząc do trzeciej klasy liceum i nie potrzebowałeś żadnych świstków od rodziców żeby nie chodzić na nią, sam mogłeś decydować czy chcesz chodzić czy nie więc to raczej normalne że dyrektorka szkoły nie robiłą ci wstrętów. Czy u was w Karpaczu wprowadzono ją do szkół wcześniej? To byłoby bezprawne.

nihilista


Offline sawaszi

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #96 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 23:49 »
no cóż, "jeżeli będzie to wolą Jehowy" :) to kiedyś dokończę moje opowiadanie...

a tak poważnie, to ciągle planuję dokończyć i ciągle nie mogę się za to zabrać...
ale póki żyję to jest nadzieja że w końcu kiedyś to zrobię...
- nie bądz skromny - zrób to choćby dla Twoich fanów i zwolenników (w prawdzie od prawdy)  :o . Pozdrawiam  :)


Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #97 dnia: 16 Grudzień, 2020, 21:10 »
kiedyś dokończę moje opowiadanie...
na razie nie mogę się zebrać do napisania dalszego ciągu, ale chcę odnotować że dzisiaj przypada ważna rocznica

wieczorem 16 grudnia 2002 odwiedziło mnie dwóch starszych zboru.

Podczas tego ostatniego spotkania, ja Sebastian wręczyłem im pisemne oświadczenie że nie chcę być świadkiem Jehowy.

Tamtego dnia "narodził się" Sebastian Odstępca :) dzisiaj mija osiemnasta rocznica tego wydarzenia, a więc od dzisiaj jestem "pełnoletnim" odstępcą :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #98 dnia: 16 Grudzień, 2020, 21:14 »
No to szampan powinien się lać i to strumieniami hehe.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: historia Sebastiana z Karpacza
« Odpowiedź #99 dnia: 17 Grudzień, 2020, 21:06 »
wieczorem 16 grudnia 2002 (...) "narodził się" Sebastian Odstępca :) dzisiaj mija osiemnasta rocznica tego wydarzenia
kolejnego dnia, 17 grudnia 2002, na zebraniu służby oficjalnie ogłoszono że [XY] "odłączył się od świadków Jehowy".

Tak więc, niezależnie od tego czy rocznicę liczymy "odstępczo" (od 16 grudnia) czy "teokratycznie" (od 17 grudnia) jestem już "pełnoletnim" odstępcą, gdyż od wystąpienia z organizacji tak czy siak minęło już pełne 18 lat
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)