moje trzy grosze:
Niezaprzeczalnie istnieją częste problemy wśród młodzieży Świadków Jehowy a pomoc prawie w każdym przypadku polega na sądowniczym przesłuchaniu, dość często kończącym się na wykluczeniu.
(Ww) słusznie może opowiadać o szczególnych przypadkach pomocy osobom z poza zboru: uzależnionych od narkotyków, o usposobieniu gwałtownym, agresywnym lub niemoralnym, po to by porzucili złą drogę. Zdarza się to często jako rezultat spotykania się z tymi ludźmi w czasie ''studium'' Biblii.
Natomiast, kiedy dana osoba przyjmuje chrzest, chęć spędzania z nią większej ilości czasu (czasu, który już nie jest raportowany w ''służbie polowej'') jest niezauważalny – nie istnieje.
A więc w statystyce jest więcej tych, którzy poprzednio źle postępowali (a więc powiększają liczbowo zbory) niż tych, którym (Ww) pomaga utrzymać duchową siłę lub wydostać się ze złego postępowania.