INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... > ATEIZM

Agnostycyzm teistyczny czy kreacjonizm czy jeszcze coś innego?

<< < (2/2)

Estera:

--- Cytat: Blizna w 26 Luty, 2017, 23:12 ---Pewnie masz rację, ale ja jestem control freakiem i stąd ta może nadmierna potrzeba porządkowania wszystkiego :)

--- Koniec cytatu ---
   Najważniejsze, to chyba wiedzieć, co się chce w życiu osiągnąć.
   Blizna ...
   Mam podobnie, jak Ty.
   Ale ład i porządek pomaga żyć z mniejszym stresem  :) :) :)
   W tym zabieganym i zapracowanym świecie.
   

Martin:
Jeśli zdajesz sobie sprawę z braku dwodów za/przeciw istnieniu Boga, a mimo to wierzysz w jego istnienie, to jesteś teistyczną agnostyczką. Co do wiedzy mówisz "nie wiem", co do wiary mówisz "wierzę". Przy okazji widzę błąd rzeczowy w punkcie 5 (o ile odnosi się do ewolucji). Ewolucja nie zakłada jakiegoś "przypadku", czy innego kosmicznego zbiegu okoliczności, tylko niecelowe mutacje i dobór naturalny.

Blizna:

--- Cytat: Martin w 27 Luty, 2017, 11:19 ---Jeśli zdajesz sobie sprawę z braku dwodów za/przeciw istnieniu Boga, a mimo to wierzysz w jego istnienie, to jesteś teistyczną agnostyczką. Co do wiedzy mówisz "nie wiem", co do wiary mówisz "wierzę". Przy okazji widzę błąd rzeczowy w punkcie 5 (o ile odnosi się do ewolucji). Ewolucja nie zakłada jakiegoś "przypadku", czy innego kosmicznego zbiegu okoliczności, tylko niecelowe mutacje i dobór naturalny.

--- Koniec cytatu ---

Nie zrozumiałeś...

listonosz:

--- Cytat: Martin w 27 Luty, 2017, 11:19 --- Przy okazji widzę błąd rzeczowy w punkcie 5 (o ile odnosi się do ewolucji). Ewolucja nie zakłada jakiegoś "przypadku", czy innego kosmicznego zbiegu okoliczności, tylko niecelowe mutacje i dobór naturalny.

--- Koniec cytatu ---
Oj Marcinie , Marcinie , bzdety opowiadacie ! ;D  Trzeba   sprobowac , choc troszke, zrozumiec odczucia matki co akurat  urodzila dziecko . Ani  Ty ani ja  nie bedziemy mogli tego nigdy tak odczuc  jak ona . Ale sam pamietam  ,jak w czasie porodu mojej drugiej corki ( a moglem przy tym byc ) ogarnelo mnie nabozne zdumienie  nad cudem powstania nowego zycia . Pod najwiekszym ateista  uginaja sie wtedy kolana !  A Ty tutaj o jakiejs enzyklopedycznej definicji ewolucji... ;D Pzdr.

Martin:
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby dyskredytować czyjeś uczucia związane z macierzyństwem. Nigdy ich w pełni nie zrozumiem, oczywiście. Ale nie uważam odczuć za właściwą drogę do poznania prawdy o rzeczywistości. Cud narodzin, jakkolwiek niezwykły, nie jest z biologicznego (ewolucyjnego) punktu widzenia "cudem" ani nie ma nic wspólnego z przypadkiem.  ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej