Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kącik poezji  (Przeczytany 42673 razy)

Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #15 dnia: 27 Luty, 2017, 23:31 »
Mogę dorzucić swoje 5groszy? :P stare to jak świat , wspomnienia..

byłam dzieckiem Boga
choć cierpieć musiałam
On prowadził mnie za rękę
choć tego nie wiedziałam
byłam dzieckiem Boga
gdy w rozpusty brudach
w białej sukni stałam
byłam dzieckiem Boga
gdy w głowie ideały wpojone
za ojczyznę walczyć kazały
On prowadził mnie za rękę
choć jeszcze tego nie wiedziałam
byłam dzieckiem Boga
gdy w rozpaczy szale życie swoje
skończyć chciałam
jestem dzieckiem Boga
już dziś o tym wiem
choć z oczu ciekną łzy
a serce cicho łka
On prowadzi mnie za rękę
już dziś o tym wiem



Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline gangas

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Luty, 2017, 00:33 »
Na górze róże
Na dole chryzantemy
Kochajmy się razem
 Jak Bolek i Lolek  :( :( :(
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Światus

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #17 dnia: 28 Luty, 2017, 14:37 »
To też wiersz ze szkoły, ale jeden z kilku nielicznych, które wywarły na mnie silne wrażenie.

Władysław Broniewski
"Ballady i romanse"

"Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha...
To dzień biały, to miasteczko..."
Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha,
po gruzach biega naga, ruda Ryfka,
trzynastoletnie dziecko.

Przejeżdżali grubi Niemcy w grubym tanku.
(Uciekaj, uciekaj Ryfka!)
"Mama pod gruzami, tata w Majdanku..."
Roześmiała się, zakręciła się, znikła.

I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa:
"Masz, Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..."
Wzięła, ugryzła, zaświeciła zębami:
"Ja zaniosę tacie i mamie."

Przejeżdżał chłop, rzucił grosik,
przejeżdżała baba, też dała cosik,
przejeżdżało dużo, dużo luda,
każdy się dziwił, że goła i ruda.

I przejeżdżał bolejący Pan Jezus,
SS-mani go wiedli na męki,
postawili ich oboje pod miedzą,
potem wzięli karabiny do ręki.

"Słuchaj, Jezu, słuchaj, Ryfka, sie Juden,
za koronę cierniową, za te włosy rude,
za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni,
obojeście umrzeć powinni."


I ozwało się Alleluja w Galilei,
i oboje anieleli po kolei,
potem salwa rozległa się głucha...
"Słuchaj, dzieweczko!...Ona nie słucha..."
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Marzec, 2017, 21:45 »
Jeśli chodzi o poezję, to ostatnimi czasy bardzo pokochałem kunszt Adama Mickiewicza:
Do M.*

Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

Czy zadumana w samotnej komorze
Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.

Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi
Śmiertelna złowi króla twego matnia,
Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,
Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.

Czy to na balu w chwilach odpoczynku
Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.

Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,
Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...

A jeśli autor po zawiłej probie
Parę miłośną na ostatek złączył,
Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:
Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...

Wtem błyskawica nocna zamigoce:
Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...
Pomyślisz sobie, że to moja dusza.

Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

* Wielokropki pochodzą od A. Mickiewicza - nie ode mnie.
« Ostatnia zmiana: 02 Marzec, 2017, 21:47 wysłana przez Gorszyciel »


Offline Estera

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Marzec, 2017, 21:53 »
   Jeden z piękniejszych fragmentów filmu "Trędowata".
     
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline chmura

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Marzec, 2017, 13:43 »
Robert Frost
Droga nie wybrana
Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałujac ,ze się nie da jechać dwiema naraz
I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony
Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach

Potem ruszylem drugą z nich nie mniej ciekawą
Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny ,
Ze rzadziej uzywana ,zarastala trawą
A jednak mogłem skręcić tak w lewo jak i w prawo:
Tu i tam były takie same koleiny

Pełne liści, na których w tej porannej porze
Nie znaczyły się jeszcze śladów ciemne smugi
Och,wiedziałem:choć pierwszą na później odlożę
Drogi nas w inne drogi prowadza- i może
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi

Po wielu latach ,z twarzą przez zmarszczki zoraną
Opowiem to z westchnieniem i mglistym morałem:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną--
Reszta wzięła się z tego ,ze to ją wybralem
Nareszcie żyję :)


Offline A

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 258
  • Polubień: 1164
  • Nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się.
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Marzec, 2017, 15:24 »
 K.K. Baczyński
Pieśń o szczęściu
Dziś rano cały świat kupiłem,
gwiazdy i słońce, morze, las,
i serca, lądy i rzek żyły,
Ciebie i siebie, przestrzeń, czas.
Dziś rano cały świat kupiłem,
za jedno serce cały świat,
nad gwiazdy szczęściem się wybiłem,
nad czas i morskie głębie lat...
Gorące morza sercem płyną -
- pozłocie nieprzebytych sław,
gdzieś rzeki nocy mnie wyminą
w głębokich morzach złotych traw.
Chcę czerwień zerwać z kwiatów polnych,
czerwienią nocy spalić krzew,
jak piersi nieba chcę być wolny,
w chmury się wbić w koronach drzew.



Mam nadzieję,że założyciel wątku nie będzie miął nic przeciwko temu abym wstawiła przepiękną interpretację:
...


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #22 dnia: 04 Marzec, 2017, 02:46 »
Charles Pierre Boudelaire*
Albatros

Czasami dla zabawy uda się załodze
Pochwycić albatrosa, co śladem okrętu
Polatuje, bezwiednie towarzysząc w drodze,
Która wiedzie przez fale gorzkiego odmętu.

Ptaki dalekolotne, albatrosy białe,
Osaczone, niezdarne, zhańbione głęboko,
Opuszczają bezradnie swe skrzydła wspaniałe
I jak wiosła zbyt ciężkie po pokładzie wloką.

O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,
Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!
Ktoś ci fajką w dziób stuka, ktoś dla pośmiewiska
Przedrzeźnia twe podrygi, skrzydlaty kaleko!

Poeta jest podobny księciu na obłoku,
Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;
Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku,
Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.

*Miast biografii Baudelaire'a (aczkolwiek bardzo ciekawej i burzliwej) w przypisie odnotuję, że wiersz ten skojarzył mi się przy okazji tematu bocianich wojaży po Starym Świecie.
« Ostatnia zmiana: 04 Marzec, 2017, 02:51 wysłana przez Gorszyciel »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6227
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #23 dnia: 04 Marzec, 2017, 11:18 »
Groteska w wykonaniu Leo Cohen'a
tytuł: Opływa nas muzyka

Niniejszym pragnę powiadomić
dyrekcję
że trunki są rozwodnione
szatniarka
jest chora na syfilis
a orkiestra składa się
z byłych SS - manów
Jednakże ponieważ to jest
Sylwester
a ja mam raka wargi
włożę
mój papierowy kapelusik
na wstrząs mózgu
i zatańczę


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #24 dnia: 04 Marzec, 2017, 11:58 »
czy poezja obrazkowa też się liczy?



Offline Światus

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #25 dnia: 04 Marzec, 2017, 13:07 »
Bolesław Leśmian - Dwoje ludzieńków
Wersja śpiewana w wykonani Łucji Prus.

Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #26 dnia: 04 Marzec, 2017, 18:31 »
Słowacki
Beniowski (fragment)

Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa...
Aby przeleciał wszystka ducha skrzydłem.
Strofa być winna taktem, nie wędzidłem.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #27 dnia: 05 Marzec, 2017, 19:41 »
         Julian Tuwim     "Cel"      ( z tomu  Biblia cyganska , 1933 )
Szukalem tego w Paryzu, szukalem w Berlinie i Rzymie,
A to za oknem bylo i polskie mialo imie.
Myslalem,ze to potega, swiat nowy ,nowe dzieje,
A to ogrodek wiejski , co sie kwiatami smieje.
A to groszek pachnacy, georginie i malwy
Wymalowane sloncem w proste , wloscianskie barwy.
Teraz kolysz sie, kolysz nierozumna glowo,
Ze w ogrodku niebiesko i plowo , i rozowo.
Szukalem tego pogonia - niecierpliwie , proroczo,
A to mi z paru grzadek ukazalo sie oczom .
Bede jeszcze w New Yorku, bede w Moskwie i Hadze,
Da Bog , to i o Tokio , to i o Tokio zawadze.
« Ostatnia zmiana: 05 Marzec, 2017, 19:45 wysłana przez listonosz »


Offline Światus

Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #28 dnia: 05 Marzec, 2017, 21:21 »
Wiersz jest dłuuuugi ale warto przeczytać  :)

Marian Hemar
Kto rządzi światem?

Po latach rozmyślań,
niemal u schyłku życia,
dokonałem niezmiernie
głębokiego odkrycia.

Moje wielkie odkrycie
raz na zawsze, niezbicie
rozwiązuje odwieczną
zagadkę, mianowicie,

rozstrzyga nieomylnie,
ustala niezachwianie
ostateczną odpowiedź
na ciekawe pytanie,

co dręczy nas od wieków
i wciąż wraca od nowa:
Kto rządzi światem? Jaka
mafia anonimowa?

Nie wierzcie w bajki.
Nie ma żadnego Synhedronu
sekretnych władców nie ma. 
Nie ma "Mędrców Syjonu".

Wiec to bajka. I bujda,
że "światem rządzą kobiety"
i nieprawda, że światem
rządzą Żydzi - niestety.

Nie my, t.j. nie oni.
Nie Żydzi i nie masoni,
nie mormoni, nie kwakrzy
nie fabrykanci broni.

Nie junkrzy, nie sztabowi
wojskowi kondotierzy,
nie monopole, kartele,
bankierzy ni bukmacherzy,

Nie związki zawodowe,
nie "standard oil", nie Watykan,
nie internacjonałka
kalwinów czy anglikan,

nie międzynarodówka
komuny, czy "kapitału" -
Ktoś inny. Kto? - pytacie.
Zaraz, ludzie, pomału.

Gotowiście na wszystko?
Ha, dobrze, jam też gotów.
Słuchajcie: światem rządzi
wielka zmowa idiotów.

Światem rządzi sekretna
międzynarodówka
agresywnego durnia
i nadętego półgłówka.

Trade union grafomanów,
tajna loża bęcwałów,
klub ćwierćinteligentów,
konfederacja cymbałów,

areopag jełopów,
jałowych namaszczeńców,
pompatycznych ważniaków,
indyczych napuszeńców.

To oni, sprzymierzeni
w powszechnym związku, który
rozstrzyga o powodzeniu
teatru, literatury,

Gramofonowej płyty,
filmu, obrazu, symfonii.
To oni decydują
o kulturze, to oni.

Przydzielają posady
stypendia, nagrody, szanse,
ordery, renumeracje,
bonusy i awanse.

Samym instynktem głupoty
odnajdują się wzajem.
Rozumieją się wspólnym
językiem i obyczajem.

I hasłem, które woła
z ochota raźną i rączą:
kretyni wszystkich krajów
łączcie się! Więc się łączą.

Przeciw wszelkim ambicjom,
przeciw wszystkim talentom,
przeciwko swoim wrogom,
przeciw nam - inteligentom.

To oni - pan generał,
co dziś rozumie bezwiednie,
jak dziś szach mach, wygrać
wszystkie wojny poprzednie.

To cenzor, który skreśla
wszystkie mądre kawały,
tak, aby w rękopisie
same głupie zostały.

To krytyk, co bełkoce,
chociaż nikt go nie słucha
i czepia się cudzego
pióra, jak wesz kożucha.

Ekonomista, który
kosztem ogólnej nędzy
uzdrowi "wymianę dewiz"
i "pokrycie pieniędzy".

To polityk, mąż stanu
dyplomata, co wkopie
niewinnych ludzi w Azji,
w Afryce i w Europie

w tak trudne sytuacje,
w tak kręte labirynty,
w tak polityczne kanty
w dyplomatyczne finty,

że z nich jedyne wyjście
na świat i światło Boże -
przez wojnę, której nikt nie chce,
przez rzeki krwi i morze.

No cóż, oni nas trzymają
w ryzach, za twarz i pod batem.
to ONI - i to jest właśnie
ta mafia, co rządzi światem.

A jaka na nich rada?
Bo czuję, moi mili,
że z dziecięcą ufnością
pytacie mnie w tej chwili,

Muszę prawdę powiedzieć,
wbrew ufności dziecięcej:
niestety, nas jest za mało.
Durniów jest znacznie więcej.

My skłóceni, więc słabi.
durnie zgodni, więc silni.
my się często mylimy.
durnie są nieomylni.

My sceptycy, zbłąkani
na ziemi i na niebie.
A ONI tak aroganccy
i tacy pewni siebie

i tacy energiczni,
że serce z trwogi mdleje.
Ach, nie znam żadnej rady.
Mam tylko jedną nadzieję.

Żyję tylko tą drobną
otuchą i nadzieją,
że my umiemy śmiać się.
A durnie nie umieją.

Kto wie... może po wiekach,
kto wie... może w oddali,
to jedno przed durniami
obroni nas i ocali.

Tym śmiechem was zasłonię
i do serca przygarnę.
I może nie pójdziemy
ze wszystkim na he... marne
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Kącik poezji
« Odpowiedź #29 dnia: 05 Marzec, 2017, 21:23 »
Charles Boudelaire
Wesoły Zmarły

W tłustej, pełnej ślimaków głębi czarnoziemu
Sam dla siebie wykopię rów obszerny w miarę,
Jak rekin w morzu drzemie, zasnę w zapomnieniu
Wyciągnąwszy swobodnie swoje kości stare.

Kpię sobie z testamentów, gardzę grobowcami;
Miast pokornie świat błagać o jedną łzę małą,
Żywy - wolałby, raczej zmówić się z krukami,
By zleciały się szarpać me plugawe ciało.

Czerwie! Bez ócz i uszu czarne przyjacioły,
Zbliża się do was zmarły wolny i wesoły!
Wam zaś, synowie śmietnisk, myśliciele marni,

Niechaj zniknięcie moje sumień nie poruszy;
Powiedzcie mi, czy jeszcze są jakie męczarnie
Dla martwego wśród martwych zezwłoku bez duszy!