DYSKUSJE DOKTRYNALNE > POKOLENIE 1914

Armagedon jutro, pojutrze i „pokolenie roku 1914”

(1/2) > >>

Roszada:
Armagedon jutro, pojutrze i „pokolenie roku 1914”

Towarzystwo Strażnica podczas nauczania o „pokoleniu roku 1914” zamieszczało wypowiedzi głosicieli, którzy oczekiwali Armagedonu „jutro” lub „pojutrze”. Oto przykładowe fragmenty, w tym jeden z Polski, opisujące metodę dzięki której osiągnięto fenomenalne efekty dotyczące przyrostu nowych głosicieli:

„Na przykład w Polsce bracia, którym poruczono tam dzieło, wyjaśnili wszystkim: »Teraz, kiedy nastąpiło odprężenie w prześladowaniach i kiedy dzieło może się rozwijać swobodniej, dlaczego każdy z nas nie miałby się wziąć do pracy tak, jak gdyby Armagedon miał nastąpić już jutro?« Bracia faktycznie przyjęli tę postawę. I Polska jest teraz jednym z niewielu, gdzie liczba głosicieli wzrosła ponad 30%” (Strażnica Nr 19, 1959 s. 8);

„Bóg jak wówczas, tak i teraz wyznaczył ludziom ograniczony czas na wydostanie się z więzów przemijającego systemu rzeczy. Dlatego chrześcijanie żyją i pracują, jak gdyby jutro miał nastąpić koniec tego systemu” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 6 s. 20);

„Czy więc nie postąpimy mądrze, gdy się postaramy bezwzględnie żyć obecnie tak, jakby ów »dzień i godzina« miały nastąpić już jutro? Nie znamy »dnia i godziny« wybuchu »wielkiego ucisku«; ale to nie zmienia faktu, że on się szybko zbliża. Czas ten w sensie ogólnym jest wyraźnie określony w Słowie Bożym. »Pokolenie«, które zgodnie z proroctwem Jezusa miało ujrzeć nie tylko wydarzenia z roku 1914, ale też »wielki ucisk«, dość znacznie posunęło się w latach” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 19 s. 8);

„Ludzie potrzebują »dobrej nowiny« dzisiaj. Jutro może być za późno. (...) nie wiadomo, w którym dniu i godzinie Jehowa Bóg wystąpi przeciw niezbożnemu światu” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 5 s. 9);

„Jak daleko sięgam pamięcią, stale miałem wyraźne poczucie, że czas nagli. W mojej świadomości Armagedon zawsze był pojutrze” (Strażnica Nr 13, 1991 s. 23);

„Pewien sługa Boży pełniący od 66 lat służbę pełnoczasową napisał: »Jak daleko sięgam pamięcią, stale miałem wyraźne poczucie, że czas nagli. W mojej świadomości Armagedon zawsze był pojutrze«” (Strażnica Nr 17, 1997 s. 19);

„Ojciec zwykł mówić, że powinniśmy tak planować życie, jakby Armagedon miał przyjść dopiero po naszej śmierci, ale tak żyć, jakby miał się rozpocząć już jutro” (Strażnica Nr 23, 2004 s. 29).

Jak widzimy, dzięki tej metodzie („jutro, pojutrze Armagedon”), jeden z głosicieli wytrwał w swym zapale oczekiwania na Armagedon z dnia na dzień aż 66 lat!
Wydaje się, że taki styl życia jest nadal zalecany przez Towarzystwo Strażnica:

„Żyjemy w »dniach ostatnich«, toteż ów koniec może nastać w każdej chwili (...). Ponadto nikt z nas nie ma pewności, że jutro będzie jeszcze żywy...” (Strażnica Nr 7, 2002 s. 20);

„Pamiętaj, że burzowe chmury Armagedonu szybko nadciągają. Poza tym życie w obecnym systemie jest krótkie i niepewne. Nikt z nas nie ma gwarancji, że jutro będzie jeszcze żył...” (Strażnica Nr 17, 2006 s. 21). Patrz też Strażnica Nr 24, 1998 s. 20.

ładne zaszczepianie wiary. Po co cokolwiek robić skoro nie wiem czy jutro będę żył. :( To jest chore.

0.00:
Strach, Strach, Strach!!! Na tym SJ budują swoją wiare. Pamiętam jak byłem dzieciakiem (koniec lat 90) i w zborach było ogolne poruszenie bo juz odchodzą ostatni ci co widzieli rok 1914 i Armagedon to kwestia tygodni albo i dni. Widziałem wyraz twarzy mojej mamy, zaniepokojona, strach w oczach, przerazenie. Ja już wtedy wglebi duszy czułem, że to są bzdury. Nie znałem biblii bo nie czytałem ale intuicja podpowiadała, że nie należy w to wierzyć. No i intuicja wygrała  ;D a mama nie wyciągnela żadanych wniosków i jak jest moherowym beretem tak nadal jest  :(

Estera:
   Jak zaczynałam poznawać "tę" prawdę,
   to armagedon był już na horyzoncie.
   Minęło trzy dekady i nic.
   Armagedonu jak nie było, tak nie ma, tylko nowe daty się pojawiają, jak ta 2034 rok.

Startek:
Co tam mnie obchodzi armagedon , gdy to nastanie mnie tu nie będzie , ja już będę w domu u mojego Ojca  w niebie . Sam Pan mi to obiecał . ☺

Roszada:
Ja tam zawsze mówiłem ŚJ.
'Koniec' może być jutro, ale i za 100, 500 lat, albo i za tysiące lat.
Nikt nie wie, tylko WY wiecie. :-\

Mój osobisty 'koniec' też może być dziś, jutro, ale i za ileś tam lat.
Też nie wiem kiedy.

Do wróżki nie będę chodził, bo to tak samo jakbym pytał Ciała Kierowniczego. ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej