No i cosik pan Bugajski, zapadł się absolutnie pod ziemię?
Oby nie na amen. Bo stamtąd powrotu nie ma, póki co. Jestem bardzo ciekawa tej jego historii.
Coś z takiego energicznego startu, nagle zwolnił.
Żeby nie powiedzieć, znikł jak kamfora ...
Halo, halo ... p.Bugajski, herbu Willis. Jest tam kto?