PRZYSZLI..... > JEŚLI CHCESZ ZOSTAĆ ŚWIADKIEM....

zrozumiec

<< < (27/28) > >>

Roszada:
No super że stajesz na nogi. :)
Właśnie o to chodzi, by na chłodno patrzeć, a nie przez fascynację.
Wtedy można należycie ocenić, to co się ma lub poznaje.

Efektmotyla:
Super że pokonałaś to pole magnetyczne jakie sieje Organizacja  :)

Jestem pewien że doświadczenie i przemyślenia w temacie toksycznych relacji przyda ci się na przyszłość.
Jest przecież wiele innych hochsztapler oferujących: cudowne suplementy diety, koce, garnki, terapie i wiele, wiele innych super cudownych niezbędnych rzeczy.

Pozdrawiam cię serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego na starej drodze życia  ;)

listonosz:

--- Cytat: alicja36 w 16 Marzec, 2017, 10:47 ---Witajcie, czasem nadal tu zaglądam i Was czytam nadal. Założyłam ten wątek bo byłam kompletnie pogubiona. Piszę byłam, bo jest już trochę lepiej i myślę, że wyleczyłam się z fascynacji świadkami...
Czasem mam tylko odczucia takie, że nie weszłam tego sprawdzić na własnej skórze i coś mnie ciągnie w tę stronę . Próbuję się oddalać jak najdalej od tych myśli i manipulacji mną.
Pozdrowienia.
Wiele się stąd dowiedziałam, Ci którzy od urodzenia są świadkami, zapewne nie znają innego życia i też nie ma ich co winić , że są jacy są...

--- Koniec cytatu ---

Witaj znowu ! Alicja36 Mysle ,ze dobrze zrobilas  gdy zdecydowalas najpierw zbadac to wszystko z roznych punktow widzenia . To jest racjonalne dzialanie i wcale nie trzeba najpierw zostac swiadkiem  aby przekonac sie czy to dla Ciebie dobre czy nie . Gdy juz jestes w srodku tej spolecznosci to bardzo trudno o objektywna ocene . Mam nadzieje , ze odezwiesz sie znowu . Pisz o swoich problemach , w miare mozliwosci pomozemy . Pzdr. :)

alicja36:
Jaki szybki pozytywny odzew!
Tak samo jak tu trafiłam, byłam pozytywnie zaskoczona, dużo mi daliście informacji , linków, nie było prosto (walczylam sama miesiąc z problemami)  Coś mnie jednak skusiło tu wrócić i napisać. Traktuję to już jako przeszłośc i mam nadzieję , że mi nie przyjdzie już do głowy wracać w te klimaty... Kwestie krwi są nie do przeskoczenia dla mnie bo jestem matką.( głównie z tego powodu) .. więc reszty nie trzeba dopowiadać...
Dziękuję za odzew :-)

Światus:
Cześć ponownie Alicjo  :)

Niczego nie żałuj.
Gdybyś została ŚJ byłabyś jak Czerwony Kapturek, który zamiast iść prostą droga do babci, zagłębił się w las w poszukiwaniu kwiatków.  ;) Owszem poznałabyś nowe ścieżki, wiele nowych kwiatów, ale zapomniałabyś w jakim celu szłaś przez las...
Niestety, w tym "lecie" drogę wskazują błędne ogniki.

Lepiej znać cel i drogę do niego niż skład chemiczny zawartości kielicha użytego podczas Ostatniej Wieczerzy. Tak, były takie rozważania... czy to wino czy sok z winogron  ;)

A co do "reszty" - będzie dobrze  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej