BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Kolejne ofiary depresji. Jutro możesz być TY.

(1/18) > >>

gedeon:
W poniedziałek zidentyfikowano ciało topielca w Krośnie Odrz. To ikona świadków Jehowy - Jan I. z Zielonej Góry Samobójstwo po długiej depresji.
Jedna z naszych "wiewiórek" pisze:
"wiem, że był nękany przez starszych i przeniósł sie do innego zboru, ale to nie pomogło i zrezygnował z tych  kartek na cukier"

Odchodzą najlepsi, najwierniejsi, szczodrzy do bólu, Dlaczego....?
Czy zatracili wiarę w Boga? Z całą odpowiedzialnością powiem że nie,  Znałem tego człowieka, to On zakładał zielonogórskie zbory, ca jednak system uznał go za mało przydatnego a człowiek nie wytrzymał

Drugi przykład z Nadarzyna, zlikwidowano ogrody, podobna za drogie w utrzymaniu, to jak chcą stworzyć i utrzymać Raj na ziemi.

"Wiewiórka" nasza pisze:
"Z kolei inny znany człowiek Marek W. - facet od początku w Nadarzynie, stworzył ogród i opiekował się nim. Jak dowiedział się, że trzeba zaorać, bo za drogo, to od kilku miesięcy jest w wariatkowie bez kontaktu z ludźmi. Cała oprawa zieleni betelu została uznana w latach 2000 za drugi najładniejszy ogród w Polsce."

NiepokornaHadra:
Coraz częściej mam wrażenie że to wszystko to jakiś scenariusz beznadziejnego filmu. Przepraszam, myślcie o mnie co chcecie, nie jestem w stanie wyobrazić/przyjąć do wiadomości że takie rzeczy mają miejsce, to jest chore, ohydne. Pamiętam że w moim zborze dosyć sporo osób miało, albo depresję, albo łykało środki uspokajające.

Mowa o depresji/chorobach psychicznych stała się ostatnimi czasy częstym tematem, zastanawiające jest że zdecydowana większość problemów natury psychicznej pojawia się dopiero po rozmowach ze starszymi.

Sama widzę po sobie że po ostatnich rozmowach ze  starszymi, zaczęłam być bardziej nerwowa, o czym komunikowali mi moi bliscy. Na wszelkie możliwe sposoby chcą zgnębić człowieka, doprowadzić do stanu ostateczności? Trochę mnie emocje poniosły, otrzymując takie informacje coś we mnie pęka. Te wszystkie zdarzenia, historie to tragedia, dla rodzin, przyjaciół takiej osoby.

PoProstuJa:
Bardzo przykre te historie...  :-[

Ja tylko dodam, że depresja nie omija i nie oszczędza nikogo, bez względu na wyznanie. Kiedyś podawali informację w wiadomościach, że w Polsce może ją mieć nawet 8 milionów ludzi... co stanowi bagatela ponad 20% ludności.

Smutne jest jednak to, że w zborach depresja to tabu o którym się nie mówi. Spotkałam się kiedyś ze skrajnym poglądem jednego brata starszego wiekiem, że Świadków depresja nie spotyka, bo my mamy Biblię. Żeby było śmieszniej, to tę rozmowę słyszała jego córka, która zwierzyła mi się później, że ona już od kilku lat łyka tabletki na depresję.

Czy to starsi są powodem depresji...? Nie wiem, bo na własnej skórze się nie przekonałam. Ale z pewnością ci, którzy mają korporacyjne podejście do zboru i naciskają na wyniki, mogą się przyczyniać do znacznego pogorszenia samopoczucia u innych członków zboru.

Tazła:
   Smutne, to mało powiedziane, to dramat.

Depresja może dopaść każdego, racja. Ale są jednak okoliczności które jej sprzyjają. Ludzie poświęcili swoje życie organizacji, wierzyli szczerze, byli oddani i nagle okazuje się że nic tu po nich,że na nic ich praca i oddanie.
Niejedno serce pęka.

Rob Roy:
Jeżeli nie na miejscu to przepraszam, ale od razu o tym pomyślałem.
Mateusza 18:6 BW
Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej