Z filologicznego punktu widzenia przekład Mański jest lepszy bo podał słowo przykazanie w nawiasie [], a tradycyjnie przekłądy katolickie nie robią nawet nawiasu, tylko wpychają tam niedzielę:) A tekst grecki nie mówi wprost co sobie wstawić.
Katolickie przekłady owszem dodały to słowo, bo przeciętny zjadacz chleba niewiele by zrozumiał.
Dziś nie musimy dodawać do słowa "niedziela" terminu "dzień" i każdy wie, że o dzień chodzi. Ale w grece nie wiedziałby.

W innych tekstach greckich nie ma słowa dzień, a nie robi się problemu i to ok. 150 roku:
„Ale w nocy, gdy świtał dzień Pański [niedziela], a grobu strzegły straże kolejno po dwóch, odezwał się wielki głos w niebie, i ujrzeli, jak otwarło się niebo i dwu mężów zstąpiło stamtąd odzianych wielkim blaskiem i zbliżyło się do grobu” („Ewangelia Piotra” IX:35-36).
„W dniu Pańskim [w niedzielę] o świcie Maria Magdalena, uczennica Pana, która z lęku przed Żydami, płonącymi gniewem, nie uczyniła przy grobie Pana tego, co zwykły czynić niewiasty względem drogich sobie zmarłych, wziąwszy z sobą przyjaciółki udała się do grobu, gdzie został złożony” („Ewangelia Piotra” XII:50-51).
Ciekawe, że Bacchiocchi potrafił jednak przyznać:
„W tej apokryficznej Ewangelii, pochodzącej z drugiej połowy drugiego wieku,
użycie skróconej formy ‘Pański’, bez rzeczownika ‘dzień – ’, skłania do wniosku, jak to słusznie zauważył L. Vaganay, ‘une facon courante’, tzn. że określenie takie było powszechnie używane” (s. 125).
„Istnieją jednak, poczynając od końca drugiego wieku, niezbite przykłady na to, że wrażenie
‘dzień Pański’ albo po prostu ‘Pański’ jest używane jako powszechne określenie niedzieli” (s. 126).
Katolickie dodanie słowa dzień ma więc związek z tradycyjnym zrozumieniem tego tekstu jako niedzieli.
Kto będzie zwolennikiem szabatu, to bardzo będzie mu to przeszkadzało.