BYLI... OBECNI... > OSTRACYZM

Współczuć, pocieszyć, a może.......

(1/3) > >>

Tazła:
  Mam takie pytanie do reszty......

  Niedawno dowiedziałam się że gość który mocno mnie potępiał jak odeszłam sam został wykluczony . Mówił o mnie wszystkim głośno , że mam to  czego jestem warta, że nie mam prawa mieć do nikogo pretensji bo sama wybrałam szatana itd itp.
Nie ukrywam, że mnie to bolało, był  kimś ważnym dla mnie, uważałam go za prawdziwego przyjaciela, a tu takie teksty.
I teraz on podzielił mój los.
Wiem, że bardzo boleje nad odrzuceniem, żona nie pozwala kontaktować się z dziećmi, rodzice też trzymają go na dystans, brat podobno zablokował go na telefonie. Pisze, mówi że nienawidzi świadków, że zniszczyli mu życie itp

Jak to jest z Wami wykluczeni, którzy doświadczyliście odrzucenia, pogardy od byłych współwyznawców. Czy gdy spotykacie kogoś takiego współczujecie mu,  a może myślicie sobie w skrytości....dobrze ci tak?

 Napiszę szczerze za siebie  jakoś mu nie współczuję, ale też nie klaszczę z zachwytu. Raczej w myśl słów, nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka.
Może to złe co czuję, ale aby stać się lepszym czasem trzeba pocierpieć....tak uważam.

M:
Ja jestem cały czas zdania, że trzeba na zachowanie ludzi w sekcie brać zawsze poprawkę, bo część z ich zachowań nie pochodzi od ich samych. Z drugiej strony jeśli ktoś jest gnojkiem to sekta jeszcze bardziej wzmocni te złe cechy jego osobowości. I w takim wypadku taki kubeł zimnej wody mu się całkowicie należy. Tak jak piszesz - jak sam otrzyma od innych traktowanie takie, które kiedyś sam stosował, to może wreszcie pójdzie po rozum do głowy.

Osobiście dałbym takiej osobie trochę czasu, a potem mimo wszystko spróbował się skontaktować i zobaczyć, czy wyciągnął lekcję ze swojego postępowania. Byłbym gotów przebaczyć nawet przykre słowa, jeśli widziałbym zmianę. Jak to mawiają w WTS-ie - nie ma sensu "chować urazy", tym bardziej że od tej pory jedziemy na tym samym wózku i skoro gość teraz obrócił się przeciwko ŚJ to może okazać się pomocą dla innych.

Tazła:

--- Cytat: M w 09 Styczeń, 2016, 11:10 ---Ja jestem cały czas zdania, że trzeba na zachowanie ludzi w sekcie brać zawsze poprawkę, bo część z ich zachowań nie pochodzi od ich samych. Z drugiej strony jeśli ktoś jest gnojkiem to sekta jeszcze bardziej wzmocni te złe cechy jego osobowości. I w takim wypadku taki kubeł zimnej wody mu się całkowicie należy. Tak jak piszesz - jak sam otrzyma od innych traktowanie takie, które kiedyś sam stosował, to może wreszcie pójdzie po rozum do głowy.

Osobiście dałbym takiej osobie trochę czasu, a potem mimo wszystko spróbował się skontaktować i zobaczyć, czy wyciągnął lekcję ze swojego postępowania. Byłbym gotów przebaczyć nawet przykre słowa, jeśli widziałbym zmianę. Jak to mawiają w WTS-ie - nie ma sensu "chować urazy", tym bardziej że od tej pory jedziemy na tym samym wózku i skoro gość teraz obrócił się przeciwko ŚJ to może okazać się pomocą dla innych.

--- Koniec cytatu ---

  Czas pokaże jakim jest naprawdę człowiekiem. Ja go nie skreślam, moje doświadczenia z nim są daleko za mną.
Jest dużo osób którym dopiekł całkiem niedawno. I wcale bym się nie zdziwiła jakby ktoś mu strzaskał facjatę.

tomek_s:

--- Cytat: Tazła w 09 Styczeń, 2016, 11:01 --- 
  Niedawno dowiedziałam się że gość który mocno mnie potępiał jak odeszłam sam został wykluczony .

--- Koniec cytatu ---

Za co go wykluczyli?

Tazła:

--- Cytat: tomek_s w 09 Styczeń, 2016, 18:47 ---Za co go wykluczyli?

--- Koniec cytatu ---

   Podobno za alkohol i bardzo możliwe, jeszcze ja pamiętam  miał te ciągoty. Tajemnicą poliszynela było , że gdy nie pojawiał się dwa razy z rzędu na zebraniach to wiadomo było co się z nim dzieje.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej