NA DOBRY POCZĄTEK > POWITANIE

Delfin wita :)

(1/15) > >>

DelfinWawa:
Witam wszystkich serdecznie!
Pewnie niektórym jestem już znany z innego forum(tak jak i moja historia-"Wiara ponad miłość").

A dla tych, którzy pierwszy raz Delfina widzą:

Dłuższy czas temu odnowiłem(a raczej ona odnowiła) kontakt z pewną dziewczyną. Zaczęło się niewinnie, pierwsze spotkania...przyszły kolejne, wyjazdy, rozmowy do późnych godzin...przybliżaliśmy się do siebie niczym Pendolino do Warszawy(w sensie, ze tempo imponujące jak na standardy w tych kwestiach).

Dowedziałem się, ze ona jest głosicielką(jeszcze nie SJ) ale przecież jak na mugola przystało-miałem znikomą wiedzę w tym temacie. Jestem tolerancyjny więc dlaczego miało by to nam przeszkadzać? "Wierz sobie w co chcesz" rzekłem lapidarnie w myślach.
[wtrącenie-nikt z jej rodziny SJ nie jest, przyjaciółka z lat młodzieńczych ją zwerbowała i werbuje dalej...
moja luba od 3 lat jest zainteresowaną a od roku głosicielem]

Niestety szybko się przekonałem w jak wielkim błędzie byłem. Nastąpiły 3-4 rozstania i powroty, ciągłe zmiany nastawienie w stosunku do mnie...ilekroć się przybliżała w życiu do mnie, dnia następnego stawiała znak STOPU. Jatka jakich mało dla zwykłego śmiertelnika, ale nie poddawałem się.

Obecnie tkwię na takim etapie:
Ona traktuje mnie jak kolegę (zmusza się do tego, przykładów mnóstwo-nie chce się narazić Jahowi więc ze mnie rezygnuje w formie faceta), a ja rozpocząłem walkę od środka. Na razie z samym sobą, uczęszczam kiedy to możlwie na zebrania w niedzielę, czytam jak opętany(kryzys, hassana, fora, strone piotra andryszczuka) a ją tylko słucham...czekając aż osiągnę jakiś argument by podjąć dyskusję. Ot w skrócie, zapewne więcej dowiecie się w praniu poprzez moją obecność tutaj :)
Pozdrawiam!

KAZ:
Witaj

Czytam w loginie Dalfin a Delfin w poście ?

Błąd w loginie :) ? Głowa do góry nie pierwszy taki znany przypadek i pewnie nie ostatni. Mnóstwo tu osób w temacie i zagadnieniu. Pewnie coś się uradzi ku pokrzepieniu i sposobie.

Pozdrawiam

DelfinWawa:
Delfin, poprzez szybką chęć rejestracji wkradł się błąd...pewnie dzieło szatana.
Zakumpluję się z adminem i poproszę o korektę, dzięki! :)

KAZ:
:) spoko :)

Córka Weterana:

--- Cytat: DalfinWawa w 23 Wrzesień, 2015, 15:39 ---Witam wszystkich serdecznie!
Pewnie niektórym jestem już znany z innego forum(tak jak i moja historia-"Wiara ponad miłość").

A dla tych, którzy pierwszy raz Delfina widzą:

Dłuższy czas temu odnowiłem(a raczej ona odnowiła) kontakt z pewną dziewczyną. Zaczęło się niewinnie, pierwsze spotkania...przyszły kolejne, wyjazdy, rozmowy do późnych godzin...przybliżaliśmy się do siebie niczym Pendolino do Warszawy(w sensie, ze tempo imponujące jak na standardy w tych kwestiach).

Dowedziałem się, ze ona jest głosicielką(jeszcze nie SJ) ale przecież jak na mugola przystało-miałem znikomą wiedzę w tym temacie. Jestem tolerancyjny więc dlaczego miało by to nam przeszkadzać? "Wierz sobie w co chcesz" rzekłem lapidarnie w myślach.
[wtrącenie-nikt z jej rodziny SJ nie jest, przyjaciółka z lat młodzieńczych ją zwerbowała i werbuje dalej...
moja luba od 3 lat jest zainteresowaną a od roku głosicielem]

Niestety szybko się przekonałem w jak wielkim błędzie byłem. Nastąpiły 3-4 rozstania i powroty, ciągłe zmiany nastawienie w stosunku do mnie...ilekroć się przybliżała w życiu do mnie, dnia następnego stawiała znak STOPU. Jatka jakich mało dla zwykłego śmiertelnika, ale nie poddawałem się.

Obecnie tkwię na takim etapie:
Ona traktuje mnie jak kolegę (zmusza się do tego, przykładów mnóstwo-nie chce się narazić Jahowi więc ze mnie rezygnuje w formie faceta), a ja rozpocząłem walkę od środka. Na razie z samym sobą, uczęszczam kiedy to możlwie na zebrania w niedzielę, czytam jak opętany(kryzys, hassana, fora, strone piotra andryszczuka) a ją tylko słucham...czekając aż osiągnę jakiś argument by podjąć dyskusję. Ot w skrócie, zapewne więcej dowiecie się w praniu poprzez moją obecność tutaj :)
Pozdrawiam!

--- Koniec cytatu ---

Witaj.
Pokaż swojej dziewczynie mój list na stronie Foch.pl "Byłam świadkiem Jehowy, jestem szczęśliwą, spełnioną kobietą".
I czytaj dalej to, co czytasz, a następnie poukładaj sobie dokładnie w głowie, co chcesz jej powiedzieć.
Życzę Ci, byś otworzył jej oczy. I trzymam kciuki za to.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej