DYSKUSJE DOKTRYNALNE > POKOLENIE 1914

Znalezione na fejsie

<< < (6/6)

tomek_s:
To hutnik pracujący w systemie 3 zmianowym ma przechlapane. Albo stróż 12/24 , a zebranie o 18.30

Dietrich:
Najważniejsze, to nie dać się zwariować. Bywają zarówno nadgorliwi starsi jak i głosiciele - fanatycy. Efektem jest po obu stronach zanik analizy, rozsądku, trzeźwego myślenia. Pozostaje podporządkowanie się organizacji. Bardzo źle dla ludzi, kiedy się tak dzieje, natomiast dla korporacji lepiej. Nazywa się to 'jednością'. 

M:

--- Cytat: tomek_s w 11 Wrzesień, 2015, 11:41 ---To tak na koniec jeszcze pytanie: :) Czy jest regułą że każde dziecko świadków zostanie w przyszłosci swiadkiem? Mnie kolega starszy zbory powiedział, że sporo dzieci nie jest swiadkami (ale pewnie chodziło mu o rodziców od niedawna w organizacji)

--- Koniec cytatu ---

Zdecydowana większość rodziców ŚJ zabiega o to, by ich dzieci również zostały ŚJ. Od małego prowadzą z nimi "studium", biorą je na zebrania, na głoszenie (już 4-5 letnie dzieci są ciągane do służby). Prawda jest jednak taka, że jak statystyki pokazują, 2/3 tych dzieci potem "odchodzi od prawdy". Po prostu gdy dorastają zaczyna im ciążyć to ciągłe nakładanie na nich regułek i ograniczeń.

KAZ:

--- Cytat: M w 11 Wrzesień, 2015, 14:44 ---Zdecydowana większość rodziców ŚJ zabiega o to, by ich dzieci również zostały ŚJ. Od małego prowadzą z nimi "studium", biorą je na zebrania, na głoszenie (już 4-5 letnie dzieci są ciągane do służby). Prawda jest jednak taka, że jak statystyki pokazują, 2/3 tych dzieci potem "odchodzi od prawdy". Po prostu gdy dorastają zaczyna im ciążyć to ciągłe nakładanie na nich regułek i ograniczeń.

--- Koniec cytatu ---

Jak u większości wierzących i praktykujących gorliwie chrześcijan. To chyba normalne zjawisko że wychowuje się dzieci zgodnie z swoimi przekonaniami.
Jednak postrzegana niewłaściwie nadgorliwość w wychowaniu przy braku równowagi i miłości rodzi odwrotne efekty do zamierzonych. Częstokroć pewien uraz i zniechęcenie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej